Trudno znaleźć słowa, aby określić to, co się stało w Podlesiu (gm. Żerków). W ostatnich dniach pracownicy Nadleśnictwa Jarocin zwrócili uwagę na usychające drzewa w lesie przy polnej drodze z Podlesia do Raszew. Las sąsiaduje z polem uprawnym, na którym aktualnie rośnie kukurydza.
- W 60 skrajnych drzewach wywiercono otwory i najprawdopodobniej wlano środek roślinobójczy, bo drzewa usychają - mówi Jacek Gola, leśniczy Leśnictwa Rozmarynów.
Drzewa w Podlesiu usychają. Ktoś wywiercił w nich dziury i wlał truciznę
Dziury wywiercono na wysokości pół metra.
- W przypadku grubszych drzew - dęby, to wywiercono nawet po trzy dziury - dodaje leśniczy. - Najprawdopodobniej jest tam coś wlane, bo od samego zranienia, nawiercenia drzewo nie usycha - przekonuje Jacek Gola.
W Podlesiu zniszczono 140-letniego dęba
Wszystko wskazuje na to, że drzew nie uda się uratować. Nadleśnictwo będzie zmuszone je wykarczować.
Cała linia drzewostanu, która wykształciła się przez lata została zniszczona. Drzewa przy brzegu mają niżej gałęzie, mają zdecydowanie silniejszą strukturę korzeni. Muszą się opierać wiatrom, a teraz jak się je wytnie, to ta reszta nie będzie już taka odporna na wiatry. W brutalny sposób zniszczono 140-letniego dęba, po 110 lat mają olchy, jesiony po 80 lat - dodaje leśnik.
Jak specjaliści oceniają zachowanie osoby, która dopuściła się tego czynu?
- Nie ma w języku polskim dość wystarczająco obraźliwych słów, aby to określić - odpowiada leśniczy.
Przedstawiciele Nadleśnictwa Jarocin mówią, że wcześniej nikt na ich terenie nie dopuscił się takiego czynu. Nie wskazują, kto mógł zniszczyć drzewa. Na pewno mają swoje podejrzenia.
Na wsi często można usłyszeć opinię, że drzewa sąsiadujące z polami, są utrudnieniem dla upraw, bo mają "rzucać cień i wykorzystywać wodę". To prawie tak samo bzdurna teria jak ta, że przydrożne drzewa są zagrożeniem dla kierujących.
- W miejscowości Podlesie nieustalony sprawca dokonał uszkodzenia 60 sztuk drzew leśnych różnych gatunków poprzez ich nawiercenie i prawdopodobnie wlanie środka roślinobójczego. Drzewa zaczęły usychać - mówi st. asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie.
Nadleśnictwo wyceniło straty na 23 tys. zł.
Jesienią 2019 roku w ciągu drogi S11 ktoś zniszczył około 400 - 450 drzew spośród 670 posadzonych w trakcie budowy. Zostały uszkodzone w różny sposób, część złamano, a inne - ponacinano. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad sprawę zgłosiła na policję, ale sprawców wandalizmu nie udało się ustalić.
Czy w przypadku zdarzenia z Podlesia policji uda się natrafić na ślad osób, które dopuściły się tego czynu? Będziemy wracali do sprawy.
Co sądziecie o sprawie? Macie swoje podejrzenia? Co powinno spotkać sprawcę? Piszcie w komentarzach
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Burmistrz Jaraczewa odwołał ze stanowiska Stanisława Andrzejczaka
Czytaj również: Policyjny pościg za kierowcą opla na DK 11. Uciekał nawet pieszo. Jaki miał powód?
ZOBACZ TAKŻE Zapatrzył się na psa wjechał pod pociąg. Kichnęła za kierowcą, doszło do tragedii. Zaskakujące przyczyny wypadków Otwarcie Gminnego Ośrodka Kultury w Jaraczewie [WIDEO, ZDJĘCIA]
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.