Nie lada niespodziankę przygotowali radni burmistrzowi Jaraczewa. Na początku czwartkowej sesji (19 października) wręczyli mu kwiaty i złożyli gratulację z okazji 25 lat zarządzania gminą Jaraczewo. Dariusz Strugała jest najdłużej urzędującym burmistrzem w powiecie jarocińskim.
- Dziękuję bardzo za pamięć. 25-lat minęło jak z bicza strzelił - przyznał Dariusz Strugała, burmistrz Jaraczewa.
W swoim wystąpieniu przypomniał, że w lutym 1988 roku rozpoczął pracę w urzędzie. Był między innymi szefem Gminnego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół, kierownikiem Referatu Planowania i Finansów Urzędu Gminy. 30 października 1998 roku został desygnowany na wójta przez Radę Gminy Jaraczewo. Od 2002 roku na najważniejsze stanowisko był wybierany w bezpośrednich wyborach. Od stycznia 2016 roku jest burmistrzem po tym, jak Jaraczewo odzyskało prawa miejskie.
- Chciałem z tego miejsca podziękować wszystkim, którzy zawsze na mnie głosowali. Miałem stały elektorat - około 58 procent i on się zawsze utrzymywał w każdych wyborach. Liczę, że tak pozostanie - powiedział Strugała.
Zaznaczył, że będzie ubiegał się o reelekcję w najbliższych wyborach.
Dariusz Strugała jestem nie tylko burmistrzem Jaraczewa, ale także wiceprzewodniczącym Związku Gmin Wiejskich, członkiem rady Wielkopolskiego Ośrodka Kształcenia i Studiów Samorządowych, członkiem Komitetu Regionów, wiceprzewodniczącym Komisji Rewizyjnej Oddziału Wielkopolskiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP Województwa Wielkopolskiego.
ROZMOWA Z burmistrzem DARIUSZEM STRUGAŁĄ, który 25 lat rządzi Jaraczewem
Co pan czuł w miniony czwartek na sesji, kiedy radni złożyli panu gratulacje i wręczyli kwiaty?
To była bardzo fajna niespodzianka - w pełni życzliwa, doceniająca te 25 lat. Było mi bardzo miło.
Pamięta pan, jak wyglądał 30 października - 25 lat temu, kiedy obejmował pan funkcję włodarza gminy?
Pamiętam. Pierwsze gratulacje i życzenia po wyborze otrzymałem od pracowników. Od nich dostałem też symboliczny klucz do urzędu.
Jaka była wówczas pana pierwsza decyzja - jako wójta?
Pierwsze decyzje były związane z infrastrukturą. W Jaraczewie i kilku innych miejscowościach były dziurawe drogi. Przez kilka lat nie udało się tego wykonać i nagle okazało się, że nie potrzeba było wiele nakładów, a od razu był widoczny efekt. Ludzie byli zadowoleni. Pamiętam, jak mi mieszkańcy dziękowali i niektórzy mówili: „Przez tyle lat czekaliśmy , a przyszedł Strugała i od razu się udało”.
W tym czasie nie podejmowałem żadnych kadrowych decyzji. Warto przypomnieć, że w pierwszej kadencji organem wykonawczym był zarząd - i to z nim ściśle współpracowałem, uzgadniając wszystkie decyzje. Po wejściu w życie w 2002 roku ustawy o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta, zarząd gminy został zastąpiony przez - wybieranych w wyborach bezpośrednich - wójtów i burmistrzów.
Jakie było to mijające ćwierćwiecze?
Tak, jak już wcześniej mówiłem, całe życie zawodowe jestem związany z gminą Jaraczewo. Zacząłem tutaj pracę w lutym 1988 roku. Przeszedłem większość szczebli w urzędzie - od kierownika planowania i finansów, poprzez pracę przy rejestracji podmiotów gospodarczych, aż do dyrektora Gminnego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół. Poznałem specyfikę gminy. Kiedy zostałem powołany na stanowisko wójta, praktycznie nic nie mogło mnie zaskoczyć.
Nie mam sobie nic do zarzucenia i myślę, że wraz z moimi współpracownikami i kolejnymi radami wykonałem kawał dobrej roboty. Przez te ćwierć wieku różne były rady, ale zawsze udało nam się wypracować konsensus. I najważniejsze było to, że przez ten czas - przy podejmowaniu decyzji - nie kierowaliśmy się polityką. W Jaraczewie nie było klubów partyjnych, nie było głosowań partyjnych - chociaż radni byli z różnych opcji politycznych: SLD, PSL, a w ostatnim czasie z PiS. Jeżeli spieraliśmy się, to tylko o to, które zadania najpierw zrealizować. Myślę, że dlatego działo się dobrze w gminie Jaraczewo, bo nie było polityki.
Poszę wymienić pięć sukcesów, ale też pięć porażek 25-lecia?
Nie wymienię sukcesów, ani porażek. Pewnych projektów - z różnych przyczyn - nie udało się zrealizować, nie zawsze z przyczyn zależnych od nas. Zawsze ze współpracownikami staraliśmy się jak najwięcej środków zewnętrznych pozyskać dla Jaraczewa. Ubolewam, że nie udało się wybudować obwodnicy, ale na to ani ja, ani radni nie mają wpływu. Mam niedosyt, że pomimo starań, pism do posłów różnych kadencji, żaden z nich się tą obwodnicą nie zajął. Każdy z nich był bliżej swoich miejscowości. Parlamentarzyści „bili się” o obwodnicę Jarocina, Ostrowa Wielkopolskiego, Kalisza. Natomiast nikt nie starał się o obwodnice na DK 12. Nie było żadnych chęci pomocy, pomimo że - jak powiedziałem - cały czas sygnalizowałem, gdzie tylko mogłem, podkreślając oczywistą konieczność jej wykonania. Temat jest jak najbardziej aktualny i w dalszym ciągu będę zabiegał o wykonanie tej stosunkowo niewielkiej, ale jakże potrzebnej obwodnicy.
Kiedy 25 lat temu obejmował pan funkcję włodarza przeszło panu przez myśl, że będzie zarządzał gminą ćwierć wieku? A być może i 30 lat?
Nie myślałem tymi kategoriami. Do Jaraczewa miałem się wprowadzić na chwilę. Natomiast cenię sobie to, że spędziłem życie w gminie Jaraczewo - spokojnej, ładnej gminie, która się ciągle rozwijała. Myślę, że to był taki doping. Po kolejnych dobrze zrealizowanych zadaniach, kadencjach, wygrywałem wybory, a zaufanie mieszkańców motywowało mnie do dalszej pracy na rzecz mojej gminy. Choć pochodzę z Jabłonnej (gm. Rakoniewice), bardzo mocno utożsamiam się z Jaraczewem.
Będę startował w kolejnych wyborach i bardzo miło byłoby mi, gdyby ponownie mieszkańcy mi zaufali. Jednak, ze względu na wprowadzone ostatnio ograniczenie w pełnieniu funkcji wójta, burmistrza, prezydenta do dwóch kadencji - byłaby to moja ostatnia kadencja.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.