reklama

Prokuratura odmawia wszczęcia śledztwa. Prezes PWiK-u składa zażalenie do sądu. A były szef wodociągów odpiera zarzuty

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Archiwum GJ

Prokuratura odmawia wszczęcia śledztwa. Prezes PWiK-u składa zażalenie do sądu. A były szef wodociągów odpiera zarzuty - Zdjęcie główne

Stwierdzone nieprawidłowości, jak dowodzi obecny zarząd wodociągów, miały polegać na zakłócaniu procedur przetargowych oraz niegospodarności i działaniu na szkodę spółki w latach 2020-2024.  Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa | foto Archiwum GJ

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrzedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji złożyło zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Jarocinie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez poprzedniego prezesa. Chodzi miedzy innymi o domniemane działanie na szkodę wodociągów. Jest decyzja Prokuratury Rejonowej w Jarocinie w tej sprawie. Mamy też stanowisko w sprawie byłego szefa PWiK-u Marcina Jantasa.
reklama

Zawiadomienie do prokuratury dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na zakłócaniu procedur przetargowych oraz niegospodarności i działaniu na szkodę spółki w latach 2020-2024. 

Ustalenia audytu przyczynkiem do złożenia zawiadomienia do prokuratury

W lipcu ubiegłego roku nastąpiła zmiana na stanowisku prezesa Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Jarocinie - miejsce Marcina Jantasa (na chwilę Roberta Ziółkowskiego) zajął Piotr Kłosiński. Nowy szef spółki zlecił przeprowadzenie audytu, który miał pokazać obraz działalnośći oraz kondycję finansową przedsiębiorstwa. 

reklama

O ustaleniach kontroli i ujawnionych nieprawidłowościach mówił między innymi na ostatnim posiedzeniu Rady Miejskiej w Jarocinie [więcej szczegółów znajdziesz TUTAJ].

Audyt stał się także przyczynkiem do złożenia zawiadomienia do Prokuratury Rejonowej w Jarocinie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez poprzedniego prezesa PWiK-u. 

Na czym miałyby polegać nieprawidłowości w jarocińskim PWiK-u?

Stwierdzone nieprawidłowości, jak dowodzi obecny zarząd wodociągów, miały polegać na zakłócaniu procedur przetargowych oraz niegospodarności i działaniu na szkodę spółki w latach 2020-2024. 

„Postępowania przetargowe, które były prowadzone w badanych latach 2020 - 2024, kończyły się wyborem jednego z dwóch wykonawców albo unieważnieniem przetargu. Przy tym w żadnym z postępowań te dwie spółki nie konkurowały ze sobą” - pisze w mailu do naszej redakcji Piotr Kłosiński, prezes PWiK-u.  

reklama

Szef spółki informuje również, że „odnotowano zagrożenie polegające na tym, że zdecydowana większość kompetencji spółki PWiK-u została oddana w ramach kontraktów na rzecz spółek Eko-Dbaj i Drobud”.

„Z pozycji monopolistycznej zajmują się one infrastrukturą krytyczną dla sieci wodociągowych w Jarocinie. Nadto wątpliwości wzbudziły te procedury przetargowe, w których kontrakty zawarte z ww. spółkami przekraczały wartość pierwotnie ustalonych budżetów na finansowanie danego kontraktu” - uważa Piotr Kłosiński. 

Prokuratura odmawia wszczęcia postępowania, spółka składa zażalenie

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa trafiło do Prokuratury Rejonowej w Jarocinie. Ta ostatnia nie wyłączyła się ze sprawy, choć wcześniej miało to miejsce, ostatnio na przykład w sprawie doniesienia złożonego przez Jarocińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego [więcej szczegółów TUTAJ].

Po wstępnym zbadaniu sprawy jarocińska prokuratura odmówiła jednak wszczęcia postępowania. W tej sytuacji spółka wodociągowa złożyła zażalenie na tę decyzję do Sądu Rejonowego w Jarocinie. 

reklama

„Przed wydaniem postanowienia, policja opierała się głównie na pobieżnym rozpytaniu prezesów spółek Eko-Dbaj oraz Drobud, a także poprzedniego prezesa PWIK-u. Osoby te, jako bezpośrednio zainteresowanie brakiem śledztwa w sprawie, nie stanowiły wiarygodnego źródła wiedzy na temat nieprawidłowości, stąd zapadła decyzja o zaskarżeniu postanowienia do sądu” - wyjaśnia Piotr Kłosiński.  

Tyle oceny prezesa wodociągów. Zapytaliśmy rzecznika Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Macieja Mellera o uzasadnienie decyzji o odmowie wszczęcia powstępowania w tej sprawie. Czekamy na informacje. 

Tymczasem termin posiedzenia w sprawie zażalenia nie został jeszcze wyznaczony. 

„W opracowaniu są kolejne doniesienia do prokuratury” - informuje prezes PWiK-u, ale nie chce jeszcze mówić o szczegółach.

reklama

Stanowisko Marcina Jantasa, byłego prezesa jarocińskiego PWiK-u w sprawie stawianych mu zarzutów

O sprawę zapytaliśmy byłego prezesa PWiK-u Marcina Jantasa. Jak deklaruje - nie został przesłuchany przez prokuraturę, złożył tylko wyjaśniania na policji. Otrzymaliśmy od niego oświadczenie w sprawie następującej treści: 

„Wymagania stawiane potencjalnym Wykonawcom podyktowane były dbałością o jakość i rzetelność wykonania przedmiotu zamówienia. Wszak dotyczyły infrastruktury krytycznej jak słusznie zauważył Pan Kłosiński. Bezpieczeństwo dostaw wody, bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców, w szczególności jakość dostarczanej wody i jej pewność dostaw dla mieszkańców gminy oraz przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą, ryzyko skażenia środowiska naturalnego to argumenty przemawiające za tym, że zamówienie publiczne wymagało postawienia wymagań, które dawałyby rękojmię należytego wykonania zamówienia. Nie były one nadmierne i nie wykraczały poza to, co jest konieczne dla osiągnięcia celu, jakim była poprawna realizacja przedmiotu zamówienia. Wymagania stawiane Wykonawcom były proporcjonalne do rodzaju i zakresu przedmiotu zamówienia oraz niezbędne do należytego wykonania udzielanego zamówienia. Powyższe warunki i wymagania udziału w postępowaniu dotyczyły sytuacji ekonomicznej lub finansowej Wykonawcy oraz jego zdolności zawodowej czyli były zgodnie z art. 112 Prawo Zamówień Publicznych. 

Zgodnie z obowiązującym prawem były to w większości postępowania przetargowe tzw. „unijne” z 60-dniowym terminem składania ofert i skierowane do potencjalnych Wykonawców z całej Unii Europejskiej. Wynikało, to z obowiązujących progów wynikających z wartości zamówienia. Powiem przekornie, jeśliby wierzyć opiniom Pana Prezesa o rzekomym nienależytym wykonywaniu jednej ze świadczonych usług, na bazie rozstrzygnięcia przetargowego, można by wnioskować, że być może wymagania stawiane Wykonawcom w tym postępowaniu przetargowym były co prawda zgodne z ustawą Prawo Zamówień Publicznych, ale niewystarczające? 
Zakup usług zewnętrznych tzw. outsourcing będący przedmiotem postępowań przetargowych był również konsekwencją zatwierdzonego uchwałą RN regulaminu organizacyjnego i struktury organizacyjnej, zgodnie z którym spółka nie zatrudnia własnych pracowników do świadczenia usług eksploatacji oczyszczalni, utrzymania sieci czy wywozu odpadów. 

Nie mniej istotny jest fakt, że koszty usług zewnętrznych ponoszone przez PWiK wynikające z przeprowadzonych postępowań przetargowych zostały uwzględnione w złożonym w 2024r. przez PWiK wniosku taryfowym. Aktualnie obowiązująca taryfa została zatwierdzona przez instytucję państwową Wody Polskie i uwzględnia powyższe koszty. W związku z powyższym nie powodują one wynikowej straty PWiK. Pokrywane są przez zwiększone przychody spółki PWiK.

Krajowa Izba Odwoławcza czy Prezes Urzędu Zamówień Publicznych nie stwierdzili jakiekolwiek nieprawidłowości czy uchybień w postępowaniach przetargowych prowadzonych za mojej kadencji. Nie nałożono na mnie żadnej kary pieniężnej przez Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych. Prezes Urzędu Zamówień Publicznych nie wystąpił do rzecznika dyscypliny finansów publicznych o naruszeniu przeze mnie dyscypliny finansów publicznych. Nie zostałem skazany za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. W związku z powyższym traktuję doniesienie do prokuratury, o którym informował Pan Kłosiński w wywiadzie opublikowanym 9 lutego 2025 r. na stronie portalu jarocinska.pl, jako doniesienie realizowane z pobudek politycznych. Pan Kłosiński w wywiadzie informował: „W najbliższych dniach będzie złożone pierwsze zawiadomienie do prokuratury. Nie mogę dzisiaj mówić o szczegółach ze względu na dobro sprawy. Jeśli podejrzenia się potwierdzą, mieszkańcy zostaną o tym poinformowani.” 

Mijają prawie 4 miesiące, podejrzenia się nie potwierdzają. Prokuratura odmawia wszczęcia śledztwa. To świadczy, że Prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa. Tak zostało ocenione przez Prokuraturę doniesienie Pana Kłosińskiego, a nie tzw. „wypytanie” mojej osoby, co próbuje wmówić w swojej wypowiedzi Pan Kłosiński. Następnie Pan Kłosiński składa zażalenie na decyzję prokuratury. Ma takie prawo. Prawo szczególnie wykorzystywane, żeby uprzykrzyć innym życie. Pan Kłosiński wie lepiej, niż powołane do tego organy ścigania w postaci Policji czy Prokuratury. Gdyby jednak tego nie zrobił, nie byłoby chociażby tego artykułu i cóż on miałby zakomunikować opinii publicznej? „Że cała jego ciężka praca, wszystko było…” (...)

Odniosę się również do kwestii audytu. Audyt jest przeprowadzany przez niezależnych ekspertów i jest dokumentem obiektywnym i wiarygodnym, a nie stronniczym. Bazując na tych szczątkowych informacjach, które posiadam od Pani Redaktor odnoszę wrażenie, że nie jest to żaden audyt tylko opracowanie z góry postawioną tezą. Moim zdaniem Pan Kłosiński nie zna podstawowych ustaw które powinien znać jako osoba sprawująca funkcje prezesa zarządu takich jak: ustawa Prawo Zamówień Publicznych, Kodeks Spółek Handlowych, Kodeks Cywilny, Kodeks Karny. Sądzę, że gdyby je znał i gdyby wiedział, że w Prokuraturze liczą się fakty i dowody, to nie byłoby doniesienia do Prokuratury. (...) Nie zna regulaminu spółki, schematu organizacyjnego, umowy spółki. Czy te dokumenty zostały okazane tzw. audytorom? Nawet nie mają pojęcia, że pełniłem funkcję od 1 lipca 2021 r., a nie od roku 2020 r. To pozwala wnioskować z jak nierzetelnym i dokumentem mamy do czynienia. 

To że Pan Prezes  jest ignorantem jeśli chodzi o wiedzę prawną, świadczy chociażby fakt, że pełnił przez 10 miesięcy funkcję prezesa zarządu PWiK, chociaż ustawa tzw. antykorupcyjna mu tego zabraniała. W tym czasie zaciągał zobowiązania przykładowo zlecając tzw. audyt, zatrudnił lokalnego polityka, wydatkował środki pieniężne spółki dochodzące w tym czasie do kilkudziesięciu milionów złotych, wypłacał sobie nienależne pieniądze za sprawowanie funkcji prezesa, której nie miał prawa sprawować. W tym czasie również podejmował mnóstwo decyzji, w tym chociażby składając doniesienie do prokuratury. Mam nadzieję, że to niezgodne z prawem przekroczenie uprawnień, bo nie miał prawa pan Kłosiński reprezentować spółki, zostanie przykładnie ukarane. I taka osoba twierdzi, że nie jestem „wiarygodnym źródłem”? 

(...) Przez rok zarządzania spółką Pan Kłosiński nie wybudował nawet kilometra kanalizacji sanitarnej, kilometra kanalizacji deszczowej, kilometra sieci wodociągowej. Nie pozyskał  nawet złotówki bezzwrotnej dotacji dla spółki. Nie zbudował, ani nie zmodernizował nawet jednej stacji uzdatniania wody. Na chwilę obecną po roku jego „rządów” w spółce największym sukcesem Pana Kłosińskiego jest chyba zlecenie audytu - bezwartościowego opracowania, za który mam nadzieję odda spółce pieniądze, które bez umocowania prawnego wydatkował z budżetu spółki. I jedno doniesienie do prokuratury. Gratuluję Panie Prezesie."  

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo