Jak podała przed chwilą "Gazeta Wyborcza", nad Jarocinem doszło do uszkodzenia samolotu.
W okolicach Jarocina samolot linii Ryanair zderzył się z mewą, która wpadła do silnika. Z powodu awarii maszyna nie była w stanie unieść się na odpowiednią wysokość. Pilot podjął więc decyzję o powrocie samolotu na łódzkie lotnisko.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", ok. godz. 2.00 po pasażerów przyleci zastępczy samolot i zabierze ich do East Midlands (Anglia).
(kg)
Fot. nadesłane przez "Szperającego w elitach", http://www.flightradar24.com/
"Trasa przelotu samolotu Boeing 737-8AS (nr rejestracyjny EI-DYT) linii Ryanair z Łodzi do East Midland. Nr lotu FR1625 / RYR1625. Im ciemniejsza linia za samolotem, tym wyższy pułap - przy starcie w Łodzi linia ta od żółtej poprzez lekko zieloną doszła do niebieskiej (czyli samolot był na wysokości około 4,5 km nad Jarocinem).Jeżeli na mapie za samolotem jest linia ciemno fioletowa tzn., że samolot jest na wysokości przelotowej - ponad 10000 metrów." - pisze nasz internauta "Szperający w elitach". I zastanawia się: "Dyżurny lotniska znalazł na pasie szczątki ptaka. Ale czy to była mewa??? I pytanie: Dlaczego wracał do Łodzi kiedy do Poznania miał połowę dystansu??"