W 1939 roku w tym dniu Niemcy spędzili jarociniaków do budowanego jeszcze wtedy klasztoru franciszkanów, dziś budynków Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1 w Jarocinie.
Na jedynym zdaje się zachowanym zdjęciu z tego dnia widać zdezorientowanych ludzi, niosących tobołki, najpotrzebniejsze rzeczy. Wśród nich są też małe, kilkuletnie dzieci...
Z domów wyrzucono właścicieli ziemskich, nauczycieli, lekarzy, urzędników. Zwieziono do ośrodka w Cerekwicy. Na spakowanie się dawali rodzinom jedynie 15-20 minut. Można było zabrać jedynie podręczne bagaże. To naoczne relacje osób, które jako dzieci przeżyły wraz ze swoimi rodzicami i rodzeństwem koszmar wysiedleń. Z roku na rok pamiętających tamte wydarzenia jest coraz mniej. Na szczęście ich wspomnienia zostały zarejestrowane przez członków Amatorskiego Klubu Filmowego JAR. "Podróż do miejsc nakazanych" można zobaczyć [TUTAJ].
Historia tamtych dni i wypędzenia z Jarocina
- październiku 1939 roku, po zajęciu Wielkopolski przez Niemców, z terenu Jarocina deportowano pierwszych mieszkańców: wśród nich - około 60 Żydów wyrzuconych do getta w Łodzi.- 26 października 1939 r. utworzono w pobliskiej Cerekwica obóz przesiedleńczy. Trafiło tam pierwotnie ok. 210 osób - głównie były to osoby z kręgu polskiej inteligencji i ziemiaństwa. 8–9 grudnia 1939 roku Niemcy przeprowadzili pierwszą masową deportację mieszkańców powiatu jarocińskiego. Według relacji źródłowych do budowanego klasztoru oo. franciszkanów w Jarocinie (dziś budynek Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1) przetrzymano ponad 1200 osób.
9 grudnia zbiorowo przetransportowano ich w wagonach towarowych i bydlęcych do stacji kolejowej w Jarocinie, skąd zabrano ich do miejscowości Opoczno (i okolic) w Generalnym Gubernatorstwie. W kolejnych miesiącach i latach - od grudnia 1939 r. do połowy 1941 r. - Niemcy wysiedlili z powiatu jarocińskiego łącznie ponad 3 600 osób.
9 grudnia pod eskortą niemieckich żołnierzy jarociniacy zostali przepędzeni z klasztoru na dworzec kolejowy. Tam musieli wsiąść do wagonów pasażerskich, towarowych i bydlęcych. Po dwóch dniach pociąg zatrzymał się w Opocznie. Tam całe rodziny z Jarocina musiały zorganizować sobie na nowo życie, znaleźć dach nad głową i pracę. Przyjęli ich mieszkańcy m. in. Opoczna, Białaczowa, Przysuchy, Zacharzowa, Zbożennej, Żarnowa. W pierwszym transporcie znalazło się około 1.200 osób. Od grudnia 1939 r. do połowy 1941 r. Niemcy wypędzili z powiatu jarocińskiego (obejmującego wówczas także Pleszew) ponad 3.600 osób.
Celem niemieckiej polityki w okresie II wojny światowej na obszarze tzw. Kraju Warty - obszaru wcielonego do Rzeszy była „germanizacja ziemi, czyli usunięcie z niej obcych etnicznie oraz rasowo narodów, a następnie zasiedlenie odpowiednio dobraną ludnością niemiecką”. Założenia tej polityki były realizowane także w Jarocinie i na terenie Ziemi Jarocińskiej już od pierwszych tygodni wojny. Najpierw w październiku 1939 roku do getta w Łodzi zostali wywiezieni jarocińscy Żydzi. W grudniu 1939 r. Niemcy rozpoczęli wysiedlenia mieszkańców powiatu jarocińskiego do Generalnego Gubernatorstwa.
W 2019 roku, w 80. rocznicę wypędzeń na ścianie budynku obecnego Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1 w Jarocinie została odsłonięta ufundowana przez gminę Jarocin tablica upamiętniająca wypędzenia. Z kolei na ścianie budynku na opoczyńskim rynku została odsłonięta przez burmistrzów Jarocina tablica upamiętniająca mieszkańców Ziemi Opoczyńskiej, którzy przyjęli do swoich domów jarociniaków. Było to też podstawą do podpisania umowy o współpracy pomiedzy gminami, które połączyły te trudne, historyczne doświadczenia. Ważną rolę w nagłośnieniu tej sprawy odegrał ówczesny wiceburmistrz Robert Kaźmierczak, obecnie sekretarz gminy Jarocin.
Tę historię obu miast w ostatnich latach upamiętniano też w Opocznie, składając kwiaty i zapalając znicze. To wspólna nasza przeszłość, ale i budowanie teraźniejszości - podkreślano.
Oddaliśmy hołd mieszkańcom Jarocina, którzy w tamtym czasie zostali brutalnie wysiedleni przez niemieckich okupantów. Pod tablicą pamiątkową na budynku dawnego magistratu przy placu Kościuszki złożyłem kwiaty – gest, który przypomina o naszej niegasnącej pamięci o tych bolesnych kartach historii.Warto podkreślić, jak wielką solidarnością wykazali się wówczas mieszkańcy Opoczna, którzy mimo trudnych warunków i powszechnej biedy nie wahali się pomóc wypędzonym - pisał przezd rokiem burmistrz Opoczna. - To świadectwo odwagi i ludzkiej życzliwości, z którego wszyscy możemy być dumni.Pielęgnujemy pamięć o tamtych dniach, by historia pozostała żywą lekcją dla przyszłych pokoleń.
Ta historia to los miedzy innymi doktora Leona Idaszewskiego, krtóry zapisał swoje wspomnienia w formie wierszowanej. W 2018 roku Muzeum Regionalne w Jarocinie przy wsparciu finansowym gminy wydało je drukiem. Do Opoczna trafiła też Helena Moszczeńska, właścicielka majątku w Golinie, która przyczyniła się do przetrwania tradycji snutek. W przedstawieniu "Biały obrus nasnuwany historiami" poświęconym patronce golińskich szkoły podstawowej Tomasz Jankowski poświęcił osobny utwór wydarzeniom z grudnia 1939 roku. Można go posłuchać [TUTAJ] W przedstawieniu wystąpiła również młodzież z Opoczna.
ZOBACZ dokument - Podróż do miejsc nakazanych
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.