reklama
reklama

29-latek zatkał komin 20 opakowaniami pianki budowlanej w bloku w Jarocinie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości 29-latek robił remont mieszkania w Jarocinie. Przewód kominowy wziął za dziurę. Obawiał się, że będzie przez nią wpadało zimno. Postanowił wypełnić otwór pianką montażową. To nie był dobry pomysł...
reklama

Chwile grozy na osiedlu przy ul. Sportowej w Jarocinie. 

- Wczoraj przeżyłam gehennę. Wracałam samochodem do domu. Wyprzedziła mnie straż pożarna. Wjechałam na osiedle. Wszystko było pozostawianie. Otrzymałam informację, że ktoś piankę wcisnął do komina - opowiada przejęta mieszkanka ul. Sportowej w Jarocinie, gdzie w czwartek wieczorem w jednym z bloków interweniowały straż pożarna i policja.

- Po chwili dowiedziałam się, że u sąsiada pianka wydostała się w pomieszczeniu. Całe szczęście, że sąsiad ma czujnik gazu i tlenku węgla, który się załączył i zaalarmował o zagrożeniu. Bardzo się wystraszyłam - kontynuuje.

Jarocin. Kratką wentylacyjną wyciskała się pianka montażowa   

 Służby wezwano na osiedle po godzinie 20.00. Lokatorzy zgłosili, że w bloku wyczuwalny jest gaz, a pianka montażowej wyciska się kratkami wentylacyjnymi. Strażackie mierniki nie wykazały zagrożenia.  Na miejsce wezwano też policję. 

20 opakowań pianki montażowej wcisnął w komin w Jarocinie

Co ustalili mundurowi?

- 29-letni mieszkaniec gminy Jarocin wykonywał remont mieszkania na drugim piętrze. Z jego relacji wynikało, że w czasie prac natknął się na dziurę w ścianie. Uznał, że należy ją zatkać, bo będzie zimno. Dlatego też wcisnął tam 20 opakowań pianki montażowej. Okazało się, że tą dziurą to był przewód wentylacyjny. Ta pianka zaczęła się wydostawać kratkami wentylacyjnymi u sąsiadów mieszkających na niższej kondygnacji - relacjonuje st. asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie.

Mężczyzna tłumaczył, że nie wiedział, iż to jest komin wentylacyjny. Policjanci zakończyli interwencje. Nie stwierdzili zagrożenia dla innych osób. 29-letni mężczyzna był trzeźwy.  

Kominiarz: Trzeba rozwiercić przewód kominowy 

Informacja o zdarzeniu poraziła jarocińskiego kominiarza, który czyszczeniem przewodów zajmuje się od 44 lat. Twierdzi, że nigdy wcześniej nie spotkał się z taką sytuacją. Jak usunąć piankę?

- Są firmy, które specjalizują się w rozwiercaniu kominów, gdy przewód dymny jest za mały, aby włożyć np. wkład kominowy do większego pieca, kiedy komin nie nadąża odbierać dymu. W tym celu rozwierca się komin. Należy im zlecić taką usługę i oni to z pewnością usuną  - mówi Paweł Kucz, jarociński kominiarz.

Strażacy przypominają, że częstą praktyką jest zatykanie kratek wentylacyjnych w łazienkach, w których zamontowane są piecyki gazowe, kiedy na dworze robi się chłodno, w obawie przed „przewianiem". Takie zachowania są bardzo niebezpieczne.W bloku, w którym doszło do zdarzenia, w łazienkach są popularne junkersy.  

 [AKTUALIZACJA]

 W redakcji portalu interweniowali lokatorzy bloku.

- 6 mieszkań nie ma gazu. Nie mamy ciepłej wody. Nie mamy, jak ugotować obiadu. Dzisiaj byli pracownicy spółdzielni i stwierdzili, że nie usuną pianki. W ich ocenie ma to zrobić osoba, która jest sprawcą zdarzenia - mówi jeden z lokatorów bloku.    

                    
Paweł Niewiadomski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Jarocinie zapewnia, że lokatorów nie zostawi bez pomocy. Podkreśla, że dzisiaj pracownicy spółdzielni zrobili wszystko, co mogli.


 - Stan przewodów ocenili kominiarze. Stwierdzili, że przewody kominowe są drożne. Początkowo dopływ gazu zakręcono do sześciu mieszkań. Po przeprowadzeniu kontroli przewodu kominowego przez kominiarzy gaz został przywrócony w czterech lokalach. W dwóch nadal go nie ma. W poniedziałek przystąpimy do udrożnienia przewodów wentylacyjnych przez specjalistyczną firmę - mówi Paweł Niewiadomski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Jarocinie.                

29-latek, który przewód kominiowy wypełnił pianką nie chciał rozmawiać z portalem jarocinska.pl      

AKTUALIZACJA 28 marca godz. 12.00

Przez weekend w dwóch mieszkaniach nie było gazu. Sąsiedzi mimo wszystko chwalą postawę mężczyzny, który spowodował problemy.

- Sąsiad wynajął na sobotę firmę, ponawiercali otwory, wszystko zrobili tak jak trzeba i pianka zleciała na dół. Niby już jest ciąg w mieszkaniach. Gaz nie jest włączony, dopiero go przywró-cą, jak przewody odbiorą kominiarze. Spółdzielnia za bardzo nam nie pomogła - informuje jeden z lokatorów.

Zaznacza, że sąsiedzi, którzy spowodowali zniszczenia w jego mieszkaniu, zobowiązali się pokryć straty.

- Całe szczęście, że trafiliśmy na normalnych ludzi - podkreśla.                              


Straż pożarna wskazuje na cztery podstawowe warunki bezpiecznego użytkowa-nia urządzeń spalających gaz:
1.    prawidłową instalację,
2.    stały dopływ świeżego powietrza,
3.    swobodny odpływ spalin,
4.    właściwą eksploatację zapewniającą dobry stan techniczny urządzenia gazowego.

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.                 
 
         
 
                                                    

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama