Obie drużyny spotkały się zaledwie trzy tygodnie temu w Jarocinie na zakończenie rundy zasadniczej. Wówczas padł remis, a Gryf grał bez kilku podstawowych graczy. To zwiastowało, że Jarotę czeka trudna przeprawa w Wejherowie, tym bardziej po słabym występie przeciwko Gwardii. W dodatku w Wejherowie zespół Piotra Garbarka musiał radzić sobie bez Krzysztofa Bartoszaka.
Przez pierwsze pół godziny działo się niewiele. Obie drużyny ożywiły się w okolicach 10. minuty. Najpierw, po złym zachowaniu obrońcy Gryfa, szansę miał Damian Pawlak. Napastnik Jaroty przegrał jednak pojedynek z bramkarzem gospodarzy. Chwilę później rywale odpowiedzieli uderzeniem po ziemi, ale dobrze interweniował Sebastian Kmiecik. Golkiper Jaroty przyczynił się do utrzymania bezbramkowego rezultatu do przerwy w końcowym kwadransie. Wówczas 3-krotnie skutecznie interweniował po uderzeniach graczy Gryfa. W międzyczasie z rzutu wolnego po stronie JKS-u uderzał Piotr Skokowski, ale z jego próbą poradził sobie bramkarz drużyny z Wejherowa.
W drugiej połowie praktycznie pierwsza groźniejsza sytuacja zakończyła się zdobyciem bramki przez Gryf. Po rzucie rożnym i zamieszaniu w szesnastce, do bramki piłkę skierował Dawid Blok. Jarociniacy domagali się w tej akcji odgwizdania zagrania ręką, ale arbiter nie podzielił ich opinii. W 71. minucie bardzo dobrą szansę na doprowadzenie do wyrównania miał Mateusz Dunaj. Po płaskim zagraniu spod linii końcowej, zawodnik Jaroty przeniósł piłkę wysoko nad bramką. Chwilę później przed okazją na drugiego gola stanęli gospodarze, ale dobry powrót Marcina Konopki zapobiegł groźniejszej sytuacji. W końcowych minutach mecz bardzo przypominał pojedynek z ostatniego weekendu marca w Jarocinie. Podobnie jak wówczas, także w Wejherowie zawodnicy Jaroty bili głową w mur i nie udało się tym razem zdobyć chociaż punktu.
Przed Jarotą teraz seria spotkań z trzema najsłabszymi zespołami ligi. Na początek najlepiej spisujący się z tego grona Chemik Police, który w dotychczasowych meczach zdobył 9 punktów i zajmuje 20. miejsce. JKS po słabym starcie drugiej fazy rozgrywek spadł na 14. lokatę. Mecz rozegrany zostanie w sobotę, 24 kwietnia w Jarocinie. Pierwszy gwizdek o 17:00.
Jarota: Sebastian Kmiecik – Piotr Skokowski, Marcin Maćkowiak, Sebastian Golak, Szymon Komendziński – Jędrzej Ludwiczak (87’ Dawid Idzikowski), Szymon Piekarski (66’ Jacek Pacyński) – Marcin Łażewski (66’ Marcin Konopka), Filip Szewczyk, Mateusz Dunaj (82’ Krzysztof Matuszak) – Damian Pawlak
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.