Kto był rywalem Jaroty?
Polonia Chodzież po dziewiętnastu rozegranych spotkaniach zajmowała trzynaste miejsce z dorobkiem 21 punktów. Podopieczni Dawida Jasińskiego jak do tej pory wygrali sześć spotkań, trzy zremisowali a pozostałe dziesięć przegrali. Latem w Chodzieży kibice mogli oglądać bardzo zacięte spotkanie, które zwyciężyli ówcześni gospodarze, 3:2. Na papierze więc wyglądało, że znów wynik może zakręcić się w okolicy remisu.
Nowe stroje gospodarzy
Jarota Jarocin do meczu Polonią Chodzież przystępował w zupełnie nowym komplecie strojów. Przez całą rundę jesienną i początek wiosennej podopieczni Piotra Garbarka grali ubrani na biało (wyjątkiem był mecz domowy z Koroną Piaski, gdzie JKS zagrał na czerwono-niebiesko). Tym razem piłkarze wyszli w nowych granatowych kompletach marki Adidas.
Skład Jaroty
W porównaniu do przegranego meczu w Piaskach trener Piotr Garbarek dokonał jednej zmiany. Tomasza Pilarczyka zastąpił wracający po kontuzji kapitan JKS-u Piotr Skokowski, który dziś grał jako jeden ze środkowych obrońców.
I połowa. Ekspresowy początek gości
Polonia od razu ruszyła do ataku i już w czwartej minucie zdobyła gola. Sędzia dopatrzył się jednak spalonego i nie uznał trafienia Dmytro Mamry. Minutę później wszystko było już jednak w porządku i goście wyszli na prowadzenie po uderzeniu Jakuba Zbieralskiego. Przez kolejne dwadzieścia minut nie działo się zbyt wiele, ale wówczas kolejne dwa uderzenia oddali Zbieralski i Mamro, jednak nie zamienili ich na gole.
I połowa. Jarota nabiera wiatru w żagle i … dostaje czerwoną kartkę
W 35. minucie spotkania niezłą akcję przeprowadzili gospodarze. Łukasz Tomczak ładnie zagrał do Dawida Idzikowskiego. Ten ładnie zagrał w pole karne, ale piłkę wyłapał bramkarz Polonii. Wydawało się, że Jarota przejmie kontrolę nad spotkanie, ale wówczas emocje wzięły górę. Pomiędzy piłkarzami wybuchła awantura, więc sędzia sięgnął po kartki. Dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną obejrzał Jacek Pacyński i legenda Jaroty końcówkę pierwszej i całą drugą połowę mogła jedynie oglądać z perspektywy wyjścia z szatni. Mimo to podopieczni trenera Garbarka starali się dalej grać swoje i w 43. minucie przeprowadzili niezłą akcję. Koronkowo pograli Idzikowski i Miłosz Kowalski. Ten pierwszy oddał celny strzał, ale wybronił go Kacper Ruciński. W doliczonym czasie pierwszej połowy okazję miał jeszcze Wanderson, ale jego strzał uprzedził Mikołaj Marciniak
II połowa. Jarota nieźle zaczyna, ale Polonia wyprowadza dwa nokautujące ciosy
Na samym początku drugiej części gry Jarota wyszła z niezłą akcją, po której jeszcze wywalczyła rzut rożny, ale ostatecznie piłka nie znalazła drogi do bramki gości. Polonia za to wyprowadziła dwa nokautujące uderzenia. Najpierw w 53. minucie centrę z rzutu rożnego zamknął uderzeniem Dawid Chmielnicki. Sto osiemdziesiąt sekund później błąd w wyprowadzeniu piłki popełnił Piotr Stachowiak. Goście ruszyli z kontrą, którą golem zakończył Wanderson.
II połowa. Rzut karny podkreśla dominację Polonii
Jarota szukała honorowego trafienia i blisko była w 66. minucie gry. Rzut wolny krótko rozegrali Piotr Skokowski i Miłosz Kowalski. Skrzydłowy Jaroty ładnie zagrał w pole karne, ale jego podania nie przeciął Łukasz Tomczak. Czwartą bramkę znaleźli za to goście. W sytuacji sam na sam Mikołaj Marciniak faulował jednego z graczy gości, a rzut karny na drugą swoją bramkę zamienił Wanderson. Polonia miał jeszcze kolejne okazje, ale ich uderzenia był mniej lub bardziej celne. W 86. minucie gry Idzikowski wypuścił na wolne pole Kowalskiego, ale skrzydłowy JKS-u znów się niewiele pomylił. Do drugiej części gry sędzia nie doliczył ani minuty i spotkanie zakończyło się porażką podopiecznych Piotra Garbarka aż 0:4.
Jarota Jarocin - Polonia Chodzież 0:4 (0:1)
Bramki:
5’ 0:1 Jakub Zbieralski
53’ 0:2 Dawid Chmielnicki
56’ 0:3 Wanderson Correa de Almeida
70’ 0:4 Wanderson Correa de Almeida (rzut karny)
Jarota: Mikołaj Marciniak - Piotr Stachowiak, Dariusz Walczak, Piotr Skokowski (kapitan) (Ż), Mikołaj Kowalski (59’ - Bartosz Bolek) - Mateusz Hałas (46’ - Paweł Skórski), Yuya Fujikawa (Ż), Łukasz Tomczak (Ż) (80’ - Stanisław Rutkowski), Miłosz Kowalski (Ż) - Dawid Idzikowski (Ż), Jacek Pacyński (Ż, Ż, CZ)
Trener: Piotr Garbarek
Żółtą kartką w drużynie Jaroty ukarany został także drugi trener - Paweł Kryś
Polonia: Kacper Ruciński - Hubert Kantorowski (40’ - Igor Opszański), Daniel Chmielnicki (kapitan) (Ż), Patryk Pisula, Dawid Chmielnicki (74’ - Hubert Furmaniak) - Jakub Zbieralski (74’ - Kamil Kuzara), Saba Grigalashvili (Ż) (57’ - Sebastian Kościański (Ż)), Dmytro Mamro (68’ - Enriko Witczak), Kacper Antczak, Wanderson Correa de Almeida - Hubert Kubiaczyk (57’ - Appiah Ibrahim)
Trener: Daniel Jasiński
Najważniejsze statystyki spotkania
Strzały: 6 - 15Strzały celne: 1 - 8
Rzuty rożne: 6 - 4
Rzuty wolne: 19 - 8
Faule: 6 - 13
Spalone: 2 - 5
Żółte kartki: 8 - 3
Czerwone kartki: 1 - 0
Powiedzieli po meczu
Piotr Garbarek, trener Jaroty Jarocin
Ciężko cokolwiek powiedzieć pozytywnego przy wyniku 0:4. Nie chce zganiać na decyzję sędziego, ale zwłaszcza w pierwszej połowie, to co ten pan wyprawiał to było kuriozum. Nie może być też tak, że starsi zawodnicy dostają kartki za dyskusje z arbitrem, gdzie mówiłem, że mają się do niego nie odzywać. Mimo że graliśmy w dziesięciu to na koniec pierwszej i na początku drugiej połowy mieliśmy sytuacje na 1:1, których niestety nie wykorzystujemy. Później głupie i proste błędy w obronie kosztują nas dwie bramki i przy stanie 0:3 jest w zasadzie po meczu. Teraz jedziemy do Gniezna z chęcią zdobycia punktów, ale łatwo nie będzie, bo nikt nam się nie położy. Będziemy jednak chcieli się zrehabilitować za dzisiejszą porażkę.
Plusy i minusy spotkania Jarota Jarocin - Polonia Chodzież
+ Gorący doping z obu stron - na mecz do Jarocina pofatygowali się kibice gości i od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty dopingowali przyjezdnych. Starali im się dorównać fani gospodarzy i chociaż przegrali także starcie na trybunach to należy docenić próbę i zaangażowanie.- Wysoka porażka - to zawsze boli i nie ułatwia zadanie w walce o jakiekolwiek punkty, a do tego dosyć mocno wchodzi do głowy piłkarzom.
- Kolejna porażka z rywalem z dołu tabeli - zespół trenera Garbarka nie ma patentu na rywali z drugiej połówki tabeli. To była ich szósta porażka z drużyną poniżej dziewiątego miejsca.
- Czerwona kartka - zupełnie niepotrzebna i otrzymana za niesportowe zachowanie tylko i wyłącznie osłabiła Jarotę.
- Sędzia nie panował nad meczem - piłkarze jednej i drugiej strony byli dosyć bojowo nastawieni wobec siebie i sędzia zdawał się nie panować nad tym, rozdając bardzo dużo kartek zwłaszcza za niesportowe zachowanie.
Oceny zawodników Jaroty za mecz z Polonią Chodzież
Mikołaj Marciniak 3,5Nie może zaliczyć dzisiejszego spotkania do udanych. Wpuścił cztery gole a do tego sprokurował rzut karny, co razem składa się na dość kiepską notę podobnie jak i całego zespołu.
Piotr Stachowiak 3,5
Po jego błędzie indywidualnym padła trzecia bramka. Miał także parę przegranych pojedynków.
Dariusz Walczak 4
Najmłodszy z obrońców Jaroty był dziś chyba najpewniejszym z defensorów gospodarzy. Miał kilka ciekawych interwencji i zapobiegł kilku groźnym akcjom gości. Nie zmienia to jednak faktu, że ocenę obniżają cztery stracone gole, nawet jeśli on specjalnie do nich się nie przyczynił.
Piotr Skokowski, Mikołaj Kowalski - obaj 3,5
Po ich stronie poszła akcja, po której poszła bramka i niestety nie zachowali się w niej najlepiej. Dodatkowo na minus u Skokowskiego żółta kartka i kilka błędów indywidualnych. Kowalski nie miał łatwego zadania, był kilka razy faulowany i ostatecznie zszedł najprawdopodobniej z urazem. Obaj panowie próbowali coś dodać w ofensywnie, ale ostatecznie na nic się to zdało.
Mateusz Hałas 4
Miał kilka ciekawych rajdów po prawej stronie, ale niestety nie zakończyły się one w żaden zadowalający dla Jaroty sposób. Po przerwie został zmieniony i nie miał szans obronić się w drugiej połowie.
Łukasz Tomczak, Yuya Fujikawa - obaj 4
Obaj środkowi pomocnicy solidnie starali się grać. Solidarnie złapali też po żółtej kartce, przez co pewnie nie zawsze mogli dać z siebie sto procent. U Tomczaka na plus kilka wejść ofensywnych. Szkoda, że nie skończyły się one niczym ciekawym.
Miłosz Kowalski, Dawid Idzikowski - obaj 4,5
Dwaj piłkarze, który do samego końca starali się, chociażby o honorowego gola dla Jaroty. Nie wyszło im to, ale nie można odmówić im ambicji i dążenia do tego, żeby JKS wyszedł z tego spotkania mniej skompromitowany. Wygląda na to, że to właśnie oni będą motorem napędowym Jaroty w drugiej części sezonu.
Jacek Pacyński 2
Dopóki grał nie wyglądało to źle. Niestety nerwy wzięły górę nad doświadczeniem i w głupi sposób osłabił zespół czerwoną kartką za dyskusje z sędzią głównym. Być może spotkanie inaczej by się potoczyło, gdyby na boisku miała miejsce gra 11 na 11.
Paweł Skórski 3,5
Zmienił Hałasa, ale nie zaprezentował się od niego lepiej. Najbardziej zapamiętane w jego przypadku zostanie to, że wślizgiem wyrwał chorągiewkę wskazującą narożnik boiska.
Bartosz Bolek 4
Nie mógł wiele zrobić, zastępując Kowalskiego, ale też nie zagrał źle, nie popełniał błędu. Dlatego też „czwórka” będzie dla niego dobrą oceną.
Stanisław Rutkowski - grał zbyt krótko, żeby go ocenić
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.