reklama
reklama

Poznańscy franciszkanie kontynuują zwyczaj z Greccio. Mają największy żłóbek w Europie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum

Poznańscy franciszkanie kontynuują zwyczaj z Greccio. Mają największy żłóbek w Europie - Zdjęcie główne

Poznańscy franciszkanie kontynuują zwyczaj z Greccio. Mają największy żłóbek w Europie | foto Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Sam zwyczaj inscenizowania za pomocą figur narodzenia Jezusa w Betlejem związany jest ściśle z zakonem franciszkanów. Co prawda szopki były znane i ustawiane znacznie wcześniej, ale tak naprawdę zostały spopularyzowane dzięki św. Franciszkowi z Asyżu, który pierwszy żłóbek zbudował w 1223 roku w miejscowości Greccio.
reklama

„Nastał dzień radości, nadszedł czas wesela. Z wielu miejscowości zwołano braci. Mężczyźni i kobiety z owej krainy, pełni rozradowania, według swej możności przygotowali świece i pochodnie dla oświetlenia nocy, co promienistą gwiazdą oświeciła niegdyś wszystkie dnie i lata. Wreszcie przybył święty Boży i znalazłszy wszystko przygotowane, ujrzał i ucieszył się. Mianowicie nagotowano żłóbek, przyniesiono siano, przyprowadzono wołu i osła. Uczczono prostotę, wysławiono ubóstwo. Podkreślono pokorę i tak Greccio stało się jakby nowym Betlejem. Noc stała się widna jak dzień, rozkoszna dla ludzi i zwierząt. Przybyły rzesze ludzi, ciesząc się w nowy sposób z nowej tajemnicy.” - pisał o tym wydarzeniu Tomasz z Celano w "Życiorysie św. Franciszka".

Skąd tradycja szopek bożonarodzeniowych?

Tym sposobem Biedaczyna z Asyżu ustanowił nowy zwyczaj, który bardzo szybko rozprzestrzenił się po świecie. Spory wkład w jego propagowanie miał zakon franciszkanów, zakładający klasztory w różnych miejscach, przenosił na nowe tereny również tradycję budowy żłóbka na Boże Narodzenie. Miało to służyć ukazaniu prawdy, że Chrystus narodził się w każdym miejscu i w każdym czasie. Dlatego wystrój szopek bożonarodzeniowych zawiera często elementy charakterystyczne dla kraju, w którym został zbudowany. Za sprawą franciszkanów tradycja budowy żłóbków dotarła także do Polski. Z czasem zwyczaj ten wyszedł poza mury franciszkańskich klasztorów, przeniósł się nawet z kościołów do domów. Wszystkie żłóbki mają jeden wspólny cel - przybliżyć wiernym, zapisane na kartach Biblii, wydarzenia sprzed dwóch tysięcy lat. Mają pobudzać do refleksji i rozmyślania nad tajemnicą przyjścia Chrystusa na świat w ludzkiej postaci oraz zachęcać do adoracji Jezusa narodzonego w żłobie. 

Gdzie znajduje się największy żłóbek?

Przedstawienie sceny Bożego Narodzenia we franciszkańskim kościele przy pl. Bernardyńskim w Poznaniu, gdzie znajduje się siedziba Prowincji św. Franciszka Zakonu Braci Mniejszych w Polsce, zajmuje niemal całą powierzchnię świątyni. Ma 17 metrów wysokości, 14 metrów szerokości i 27 metrów głębokości. To daje ogromną kubaturę. Poznański żłóbek jest największy w Europie wśród tych budowanych w kościołach i posiada elementy ruchome. Na pewno są większe żłóbki budowane na zewnątrz. Został on powiększony o galerię figur reprezentujących różne kontynenty i narody, które ustawiane są już od samego wejścia do kościoła. Licząc więc od tego miejsca to żłóbek ma 50 metrów szerokości. Całość składa się z kilku kondygnacji. W żłóbku nie ma drukowanego tła. Perspektywa powstaje w sposób naturalny. 

We franciszkańskiej szopce znajduje się około 400 postaci. Co roku dokupowane są nowe. Najstarsze figury są drewniane, w skali 1:1. To święta rodzina i kilku pasterzy, które mają ponad 50 lat, które przeszły gruntowną renowację. A resztę trzeba przyjechać i zobaczyć. Prace w warsztacie trwają miesiąc, a drugi - w kościele. Co roku jest nowy pomysł na rozmieszczenie figur. Koncepcja żłóbka powstaje głównie w głowie ojca Dobiesława Nieradzika, który od lat jest jego głównym konstruktorem. Z ustawianiem szopek w kościołach wiąże się też tradycja kolędowania przy żłóbku. 

Co roku w kościele św. Franciszka przez miesiąc pracuje kilkunastoosobowa grupa, która w godzinach wieczornych buduje szopkę. Są to głównie osoby świeckie, wolontariusze, którzy przychodzą po pracy, aby pomóc. Najtrudniejsze i najbardziej czasochłonne jest ustawienie całej konstrukcji i wciągnięcie nieba. Potem są już tylko prace dekoratorskie przy upinaniu papieru, ustawianiu figur i elektronice. Oświetlenie oddaje cały cykl dobowy - od poranka do zachodu słońca. Na stronie internetowej poznańskiego klasztoru i parafii - www.franciszkanie.poznan.pl - można zobaczyć galerię dokumentującą rozwój żłóbka od 1954 roku, a także jego panoramę. Na żywo można go będzie podziwiać w kościele przy pl. Bernardyńskim od pasterki aż do 2 lutego.   

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama