O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor: RED.
Zobacz
galerię
16
zdjęć
galerię
16
zdjęć
<p>O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz</p>
reklama
Opinie i felietonyWspomnienia mają szczególną moc. Chyba dla każdego z nas. Postanowiliśmy sięgnąć po stare wydania tygodnika “Gazeta Jarocińska” sprzed trzydziestu, dwudziestu i dziesięciu lat. Przypominamy, wybrane w subiektywny sposób, zdarzenia z tamtych dni. Może razem z nami zechcecie cofnąć się w czasie i podzielić refleksjami na temat opisywanych przez nas sytuacji. To trochę zabawa, a trochę chwila na zmierzenie się z upływającymi dniami - wspomina Piotr Piotrowicz, prezes Południowej Oficyny Wydawniczej i wieloletni redaktor naczelny Gazety Jarocińskiej.
reklama
1 z 16
O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
2 z 16
Pierwszy numer “Gazety Jarocińskiej” w roku 1993 kosztował 3000 zł i był 119 od chwili, gdy tygodnik zaczął się ukazywać. Nie zabrakło informacji o tym, jak Jarociniacy spędzili Sylwestra. Zamieściliśmy nawet całostronicowy reportaż z nocnego szaleństwa. Te zdjęcia, których jakość pozwoliła dziś na ich reprodukcję - zamieszczamy poniżej. Ciekawe, czy rozpoznacie znane osoby, które na nich są. Niestety, niektórych z nich nie ma już wśród nas.
O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
3 z 16
Nie zabrakło informacji o tym, jak Jarociniacy spędzili Sylwestra. Zamieściliśmy nawet całostronicowy reportaż z nocnego szaleństwa.
O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
4 z 16![O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz]()
Te zdjęcia, których jakość pozwoliła dziś na ich reprodukcję - zamieszczamy. Ciekawe, czy rozpoznacie znane osoby, które na nich są. Niestety, niektórych z nich nie ma już wśród nas.
O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
5 z 16![O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz]()
Pisaliśmy także, jakie podatki uchwaliły rady gmin na kolejny rok. Czy ktoś pamięta nazwiska ówczesnego burmistrza Jarocina oraz wójtów Kotlina, Jaraczewa, Nowego Miasta i burmistrza Żerkowa. Napiszcie. I może jeszcze kilka słów o nich.
O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
6 z 16![O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz]()
Wydrukowaliśmy też wywiad z ówczesnym dyrektorem Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Henrykiem Kowalskim. Okazją do rozmowy była dwudziesta rocznica powstania Ośrodka. Dyrektor mówił, że z tej okazji zasłużeni pracownicy otrzymali listy gratulacyjne od burmistrza i nagrody pieniężne w wysokości 2 milionów złotych. Ciekawe, ile byłoby to dziś i czy obecni pracownicy by się cieszyli. Może ktoś policzy i powie młodszym. A zdjęcia archiwalne z imprez “na dawnym MOSiR” też możecie przesłać na nasz adres. Opublikujemy.
O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
7 z 16![O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz]()
Henryk Kowalski był w tamtym czasie znaną osobą w Jarocinie. Wcześniej uczył wychowania fizycznego w Technikum Przemysłu Drzewnego, a potem przez cztery lata pełnił funkcję wiceburmistrza Jarocina.
O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
8 z 16![O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz]()
W tamtym numerze “Gazety Jarocińskiej” warto także spojrzeć na strony reklamowe. Tu można przeczytać ogłoszenie, w którym kierownictwo i obsługa Pawilonu Handlowego “U Cyganka” życzy “Wszystkim P.T. Klientom szczęśliwego Nowego Roku 1993!”. Kto wie, gdzie był ten sklep i jakim asortymentem handlował?
O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
9 z 16![O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz]()
Po dziesięciu latach, w pierwszym styczniowym numerze widniała już liczba 638 wydań tygodnika, a jego cena wynosiła 2 zł. Jarocin był już nie tylko siedzibą władz samorządowych gminy. Od 1 stycznia 1999 roku istniały w Polsce powiaty, a jednym z nich został Jarocin.
O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
10 z 16![O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz]()
Pierwszym starostą wybrano… No właśnie, czy dziś pamiętamy, kto został pierwszym po 1998 roku starostą, a komu powierzono na przykład funkcję sekretarza powiatu? Warto chyba sięgnąć w zakamarki pamięci i powiedzieć innym. Napiszcie do nas wasze wspomnienia na temat tamtych zmian. W 2003 roku w gabinecie starosty zasiadał już kolejny “władca” powiatu - Sławomir Wąsiewski.
O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
11 z 16![O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz]()
MOSiR jako pierwszy został przekształcony w jednoosobową spółkę gminy, inne jednostki komunalne też miały być przekształcone w spółki. Wtedy ramię w ramię działali Stanisław Martuzalski (z prawej) i wybrany w wyborach bezpośrednich w pierwszej turze burmistrz Adam Pawlicki (z lewej). Niestety, jak się okazało, czas nie był sprzymierzeńcem ich przyjaźni i współpracy.
O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
12 z 16![O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz]()
W pierwszym styczniowym wydaniu tygodnika donosiliśmy też o zmianach we władzach klubu sportowego Jarota. Po podaniu się do dymisji całego dotychczasowego zarządu z Ryszardem Grzebyszakiem na czele.
O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
13 z 16![O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz]()
Nowym prezesem wybrano radnego Janusza Wojtczaka, współwłaściciela i dyrektora w spółce NEOROL z Chrzana. Kibice zapewne pamiętają tamte burzliwe dni w klubie, przede wszystkim ich wymiar ambicjonalny i finansowy. Dziś, po upływie dwudziestu lat, można już tamte wydarzenia swobodnie skomentować. Czekamy.
A na stronach ogłoszeniowych nieoczekiwanie pojawił się anons Hotelu w Cielczy, który zapraszał od trzeciego stycznia…. Hotel w Cielczy? Ktokolwiek pamięta, ktokolwiek wie….
O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
14 z 16![O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz]()
Po dziesięciu latach cena “Gazety” wynosiła już 3,10 zł. Wzrost ceny “wychodzi” mniej więcej 10 groszy na rok. Numeracja kolejnych wydań przekroczyła magiczną granicę tysiąca i w winiecie mogliśmy zobaczyć liczbę 1160, a pierwszy numer w roku kalendarzowym miał 32 strony. Przeważały treści okolicznościowe - spotkania wigilijne, zabawy, jasełka…
O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
15 z 16![O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz]()
Dużo emocji czytelników wzbudziło w tym czasie lodowisko na jarocińskim rynku. No, lodowisko to duże słowo, bo jako lód służyły tafle wykonane z tworzywa sztucznego. Miały tę cechę, że zmieniały swoje wymiary zgodnie ze zmianami temperatury, więc raz między nimi były szpary, a innym razem prawie na siebie nachodziły. Frekwencja na “sztucznym” lodowisku nigdy nie przekroczyła 200 osób. Sportowa spółka dopłaciła do całego interesu pewnie ze sto tysięcy złotych. Może macie zdjęcia z tamtych dni, kiedy na jarocińskim rynku mieliśmy “udawane” lodowisko? Albo chcecie się podzielić jakimiś wspomnieniami? Dziś w Jarocinie funkcjonuje już klasyczne kryte lodowisko, bez szpar i innych niespodzianek. Pewnie jednak zabawnych sytuacji nie brakuje i na naturalnym lodzie.
O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz
16 z 16![O tym pisała Gazeta Jarocińska - dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści lat temu. Wspomina Piotr Piotrowicz]()
Na drugiej stronie każdego numeru z początku 2013 roku publikowane były felietony opatrzone hasłem “Zrób pan coś, panie redaktor”. Ten nadtytuł pochodził od sformułowania w jednym z listów skierowanych przez czytelnika do mnie. Prosił, żebym coś zrobił w celu załatwienia sprawy, z którą zwracał się do redakcji. Niestety, już dziś nie pamiętam jakiej sprawy dotyczyła tamta interwencja.
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.