Kilka tygodni temu Snutka Golińska została wpisana na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego jako pierwszy haft z wielkopolski i siódmy element z tego regionu w ogóle. Okazuje się, że zainteresowanie haftem białym nasnuwanym jest spore. W Szkole Podstawowej w Golinie rozpoczął się właśnie kurs organizowany przez Koło Gospodyń Wiejskich. Listę uczestniczek zamknięto trzy godziny po ogłoszeniu naboru. Teraz przyjmowane są zgłoszenia na kurs organizowany przez inne golińskie stowarzyszenie - "Nasza Wspólnota". Zajęcia prowadzone będą jednak w Jarocińskim Ośrodku Kultury.
Trwają zapisy na kurs snutki
II Kurs Snutki Golińskiej organizuje Agnieszka Grygiel ze Stowarzyszenia Nasza Wspólnota w Golinie. Zajęcia ponownie poprowadzi znakomita snutkarka Genowefa Dopierała. Warsztaty hafciarskie potrwają od kwietnia do października. Partnerem projektu jest Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Jarocin. Zgłoszenia przyjmowane są mailowo na adres: snutkagolinska@gmail.com. W zgłoszeniu należy podać kontakt telefoniczny. Kurs organizowany jest w ramach programu "Mistrz tradycji" Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.W pierwszej edycji kursu, który odbył się w zeszłym roku, wzięło udział 16 pań. Najmłodsze z uczestniczek miały po 14 lat.
Kurs snutki rozpoczął się w Golinie
W poniedziałek rozpoczęły się „Snute wieczorki u Jaśnie Pani”, czyli warsztaty hafciarskie zorganizowane przez Koło Gospodyń Wiejskich w Golinie. Nazwa nawiązuje do tradycji i kursów obywających w dworku Heleny Moszczeńskiej, gdzie kobiety i młode dziewczęta nabywały umiejętności snucia. W zeszłym roku miejscowa szkoła przybrała właśnie imię dawnej właścicielki Goliny, stąd spotkania z igłą i białą nitką obywają się właśnie w Szkoła Podstawowa im. Heleny Moszczeńskiej w Golinie. W kursie uczestniczy blisko 30 dziewcząt i kobiet w różnych wieku. Najmłodsza z nich ma 11 lat! Są to osoby zarówno z Goliny, jak i innych miejscowości ziemi jarocińskiej, a także z Ostrowa Wlkp. Zajęcia prowadzą Zofia Talarowska oraz Jolanta Łukaszewska. Obie panie od lat prężnie działają przyczyniając się do kultywowania i podtrzymania tej pięknej tradycji. Ich dziełem są m.in. nowe stroje regionalne wykonane dla zespołu folklorystycznego „Snutki” z Potarzycy. „Snute wieczorki u Jaśnie Pani” potrwają do końca sierpnia, a ich efekty zostaną pokazane we wrześniu.
„Zapiski jarocińskie” nr 6/1984
Wycięcie płótna pod nóżkami pajęczymi powoduje wyodrębnienie elementów oraz motywów zdobniczych tworzących wraz z łączącymi je nitkami, lekką, przejrzystą kompozycję upodabniającą haft snutkowy do koronki. Skromnym haftem nasnuwanym zdobiły Golinianki, w drugiej połowie dziewiętnastego wieku, płócienne fryzki, fartuchy i koszulki. Początkowo były to pojedyncze elementy zdobnicze snutek, wprowadzone do przeważającego haftu dziurkowanego. Stopniowo proporcje zmieniano: haft dziurkowany ustępował miejsca coraz bogatszym motywom snutkowym, a zwłaszcza ażurom powstałym przez śmielsze wycinanie płótna pod nasnutymi nitkami. Jak dalece haft ten był w powszechnym użyciu w Golinie około roku 1897, stwierdza ówczesna właścicielka majątku, Helena Moszczeńska (1862-1950), notując w swoich zapiskach, że w kościele aż się bieliło od czepków, fryzek i fartuchów haftowanych. Z chwilą rozpowszechnienia się we wsi gęstockiego tiulu rozpoczęto w Golinie zdobić haftem nasnuwanym tiulowe czepki i fryzki, ograniczając motywy do kół z przesnutymi w środku nóżkami pajęczymi. Haft nasnuwany na tiulu, znacznie mniej pracochłonny niż wykonywany na płótnie, jest jednak o wiele mniej dekoracyjny. Zanikający - z różnych przyczyn - ludowy haft wytwarzany w Golinie znalazł opiekunkę i propagatorkę w osobie wspomnianej Heleny Moszczeńskiej. Nie mogąc powstrzymać nieuniknionego po I wojnie światowej zarzucania strojów ludowych, których największą ozdobą był białe hafty nasnuwane, potrafiła ona zainteresować mieszkanki Goliny wyszywaniem bielizny kościelnej i przenoszeniem na nią motywów ze starych czepków, fryzurek i fartuchów. Stosowała zachętę słowną, udzielała datków pieniężnych, wysyłała celniejsze roboty hafciarskie kobiet wiejskich na wystawy, uzyskując pochwały, wyrazy zachęty i uznanie. Obserwując naturalne odchodzenie starszego pokolenia hafciarek, podjęła, w okresie międzywojennym, trud uczenia haftów, zwłaszcza snutkowych, golińskich kobiet i dziewcząt. Po drugiej wojnie światowej opiekę nad golińskimi snutkami przejęły instytucje państwowe i spółdzielcze. Patronat nad twórczością objęła „Cepelia”, która poprzez działające na terenie Wielkopolski spółdzielnie – najpierw Wielkopolską Spółdzielnię Przemysłu Ludowego a później Regionalną Spółdzielnię Przemysłu Ludowego i Artystycznego – urządzała we wsi kursy hafciarskie i starał się zorganizować zbyt wytworów z tej dziedziny sztuki ludowej. Dziś dzieło Heleny Moszczeńskiej kontynuowane jest przez grono kilkunastu hafciarek z Goliny i innych miejscowości regionu (m. in. Pelagię Pietrzak, Barbarę Michalak, Danielę Krawczyńską, Stanisławę Kowalską, Genowefę Dopierałę-Osuch). Władze powiatu jarocińskiego, w trosce o zachowanie tych cennych tradycji, organizują corocznie „Wystawę Sztuki Ludowej. Jest ona doskonałym miejscem do prezentowania twórczości ludowej oraz zachęcania młodych pokoleń do jej podtrzymywania.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.