Przez cały marzec na terenie gminy Jarocin odbywały się zebrania, na których mieszkańcy wybierali nowe rady sołeckie i zarządy osiedli. W większości funkcję sołtysów i przewodniczący osiedli powierzono osobom, które pełniły ją dotychczas. Ale były też zmiany. Okazuje się, że przebieg niektórych zebrań budził wiele kontrowersji. Tak było między innymi w Zakrzewie.
W wyniku wyborów nowi sołtysi zostali wybrani w Cząszczewie, Wilkowyi, Kątach, Osieku, Radlinie, Cielczy, Siedleminie i Ciświcy oraz w Potarzycy.
Z kolei nowych przewodniczących powołano na osiedlach: Wojska Polskiego, Ciświca oraz Stare Miasto.
Jakiś czas po wyborach do naszej reakcji zgłosiły się osoby, które brały udział w zebraniu w Zakrzewie. Twierdzą, że na sali byli ludzie „bardzo wyraźnie pod wpływem alkoholu”, którzy nie dość, że zakłócali porządek, to wpisywali się na listę do głosowania, choć nie wszyscy byli do tego uprawnieni.
Poza tym w ocenie niektórych mieszkańców jeden z kandydatów - Krzysztof Bukowski został przez „podchmielonych” uczestników obrażony.
Według relacji niektórych mieszkańców Zakrzewa na zebraniu panował ponoć bałagan. Były wrzaski, uszczypliwe uwagi i niewybredne komentarze. Ponoć - bo informacje są sprzeczne. Kandydatów na sołtysa było dwóch - obecny sołtys Rafał Grzybowski oraz mieszkaniec wsi Krzysztof Bukowski. Stosunkiem głosów 74 do 63 wygrał ten pierwszy.
- Niektórzy byli pod wpływem alkoholu. Nawet sami nie byli w stanie głosować. Jedna osoba pozbierała karteczki od nich i pozakreślała. Wszystko było nieuczciwie zrobione - uważa jedna z mieszkanek Zakrzewa. - Żałujemy tylko, że nie wezwaliśmy policji. Mamy tylko zdjęcia, jak wyglądała sala po zebraniu z butelkami po alkoholu - twierdzi kobieta.
Krzysztof Bukowski nie ukrywa oburzenia tym, co działo się na zebraniu i jak został potraktowany. - Pierwszy raz się z czymś takim spotkałem. Obrażanie, wyzwiska, złośliwości. Ja sobie nie pozwolę, żeby mieszali mnie z błotem. Poruszanie spraw prywatnych w takim miejscu i okolicznościach jest poniżej pasa. Naprawdę nie spodziewałem się czegoś takiego - stwierdza Bukowski.
- Wystartowałem w wyborach na sołtysa pierwszy raz, bo Zakrzew potrzebuje zmian. Rozmawiałem z mieszkańcami i każdy to podkreślał. Dlatego się zdecydowałem. Ale takiego obrotu spraw się nie spodziewałem - dodaje.
Z kolei sołtys Rafał Grzybowski mówi, że nie może stwierdzić, czy ktoś był pijany. - Ja niczego takiego nie widziałem. Jedno, co mogę powiedzieć, to to, że było naprawdę dużo ludzi i może stąd takie wrażenie, że jest bałagan - przyznaje Grzybowski, który został wybrany sołtysem po raz piąty.
Z kolei prowadzący zebranie Rajmund Banaszyński, przewodniczący Rady Miejskiej Jarocina, mówi, że trudno powiedzieć co miało wpływ na głośne zachowanie uczestników spotkania - emocje czy alkohol.
Z rozmów z mieszkańcami Zakrzewa wynika, że miejscowość jest podzielona. Są zwolennicy zmian i ci, którzy opowiadają się za tym, żeby wszystko zostało po staremu.
- W Zakrzewie nic się nie dzieje. Sołtys nie ma nic do powiedzenia, tak naprawdę rządzi Czeszyk (były radny powiatowy i jeden z liderów powiatowego PSL-u, członek rady sołeckiej Zakrzewa - przyp. red.). Co Czeszyk powie, to Grzybowski zrobi - uważa mężczyzna spotkany pod miejscowym sklepem.
Stanisław Czeszyk uważa, że jego wpływ na sołtysa jest wyolbrzymiony. - Jestem członkiem rady sołeckiej i moim zadaniem jest wspierać sołtysa i to robię. Nie mam sobie nic do zarzucenia, tym bardziej, że takiego sołtysa, jakiego ma Zakrzew, to daleko szukać - zaznacza.
Część mieszkańców Zakrzewa złożyła petycję do władz gminy Jarocin o powtórzenie wyborów w Zakrzewie.
Został ona przekazana do rady miejskiej, ta z kolei skierowała ją do rozpatrzenia przez komisję rewizyjną, ale posiedzenie nie zostało jeszcze wyznaczone.
[AKTUALIZACJA 30 kwietnia, godz. 15.00]
Posiedzenie komisji rewizyjnej Rady Miejskiej Jarocina zwołano na czwartek - 9 maja, na godz. 9.30 w sali sesyjnej Rausza. Wówczas członkowie komisji wysłuchają argumentów stron. Wstęp wolny.