Najpierw pił alkohol, a potem wsiadł za kierownicę busa. Jechał slalomem obwodnicą Jarocina.
Dzisiaj w nocy dyżurny jarocińskiej policji odebrał zgłoszenie o kierowcy dostawczego VW, który miał jechać S11 slalomem i stwarzać zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Na miejsce natychmiast został skierowany patrol z Ruchu Drogowego. Kiedy funkcjonariusze dotarli na obwodnice, to na wysokości Cielczy zastali dwa samochody - zgłaszającego oraz volkswagena.
- Mundurowi ustalili, że kierujący busem, 35-letni mieszkaniec powiatu kaliskiego, podczas jazdy wykonywał bardzo niebezpieczne manewry, jechał dwoma pasami drogi a w pewnym momencie uderzył w barierę oddzielającą jezdnie. Po uderzeniu mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do rowu. Tam zakończył swoją brawurową podróż - opisuje asp. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
Mężczyzna prowadził auto pod wpływem alkoholu. Nadmuchał 2,5 promila alkoholu.
Nie było to jedyne przestępstwo jakie miał w tym dniu na swoim sumieniu 35–latek. Policjanci ustalili, że mężczyzna, decyzją starosty wrzesińskiego, ma cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi. Niestosowanie się do tej decyzji stanowi również przestępstwo.
Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi mu kara więzienia do lat 2. Za przestępstwo prowadzenia samochodu pomimo cofniętych uprawnień sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów od 1 roku do nawet 15 lat.
Kolejne zdarzenia na feralnym łuku drogi krajowej nr 12. Wczoraj z drogi wypadła kierująca renault clio [ZOBACZ TUTAJ].
25-letni mężczyzna zginął pod kołami pociągu [ZOBACZ TUTAJ].