reklama

Wyrok w sprawie tragicznego wypadku, w którym zginął 17-letni Maks z Cielczy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Wyrok w sprawie tragicznego wypadku, w którym zginął 17-letni Maks z Cielczy - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
4
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościSąd Rejonowy w Jarocinie skazał 56-letniego mieszkańca gminy Jarocin za spowodowanie wypadku, w którym zginął 17-letni Maks z Cielczy. Chłopiec został potrącony przez dwa samochody. Ciało nastolatka znaleziono blisko 1,5 km od miejsca zdarzenia. Do dzisiaj nie wiadomo, kto jechał drugim autem. Wyrok jest nieprawomocny.
reklama

Do tragicznego wypadku doszło w styczniu 2024.  Na przejściu dla pieszych na ul. Poznańskiej w Cielczy zginął 17-letni Maks. Został potrącony przez dwa samochody. Ciało nastolatka znaleziono 1,5 km od miejsca zdarzenia.  Jak informowała nas w dniu wypadku (24 stycznia 2024 r. – przyp. red.)  asp. sztab. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie:

reklama

 54-letni mieszkaniec gminy Jarocin, kierujący seatem alhambra, jadąc od strony Mieszkowa w kierunku Jarocina potrącił na przejściu dla pieszych 17-letniego mieszkańca gminy Jarocin, który upadł na przeciwległy pas drogi i został prawdopodobnie przeciągnięty przez inny pojazd do centrum Cielczy. Ciało 17-latka zostało przemieszczone około 1,5 kilometra dalej od miejsca zdarzenia. 


Wypadek wstrząsnął opinią publiczną, był szeroko opisywany w mediach. Mimo żmudnej analizy m.in. monitoringu, do dziś nie wiadomo, kto prowadził auto, które przemieściło nastolatka półtora kilometra od miejsca tragedii. Sytuacji nie zmieniły apele rodziny Maksa, a nawet nagrody pieniężne wyznaczone przez policję i rodzinę, dla osób które pomogą w śledztwie.

reklama

Prokuratura Rejonowa w Jarocinie postawiła zarzuty 56-letniemu mieszkańcowi Jarocina, kierowcy seata.

Na podstawie poczynionych ustaleń - w tym opinii biegłych - prokurator przedstawił 56-latkowi zarzut dotyczący tego, że w dniu 24 stycznia ubiegłego roku w miejscowości Cielcza nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodował wypadek drogowy polegający na tym, iż kierując samochodem osobowym marki Seat Alhambra, jadąc w kierunku Jarocina w warunkach istotnie ograniczonej widoczności przedpola jazdy, poruszał się z prędkością niedostosowaną do warunków drogowych i atmosferycznych - pozbawiając się możliwości skutecznego zareagowania na obecność pieszego na - tutaj kluczowe - wyznaczonym przejściu dla pieszych, to jest ustąpienia mu pierwszeństwa .

W wyniku czego doprowadził do potrącenia pokrzywdzonego, poruszającego się przez przejście prawidłowo, który doznał obrażeń ciała, które biegli określili jako stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowiu - w postaci choroby realnie zagrażającej życiu

- opisywał prokurator Maciej Meller, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.


Śledczy zwrócili uwagę na złe warunki atmosferyczne, które panowały tego poranka. Było ciemno, padał deszcz.

- Siła uderzenia była tutaj tak duża, że pokrzywdzony został przemieszczony na przeciwległy pas ruchu, gdzie miał kontakt z innym samochodem, więc jego ciało zostało przemieszczone na odległości około 1300 m od miejsca zdarzenia – podkreślał wówczas prokurator.

reklama

 - Opinie biegłych z ekspertyzy medycyny sądowej i rekonstrukcji, jak również opinia uzupełniająca, pozwoliły na jednoznaczne i kategoryczne ustalenie, że zakres obrażeń powstały po potrąceniu pokrzywdzonego przez pojazd oskarżonego skutkował powstaniem obrażeń ciała wypełniających znamiona występku ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jednocześnie biegli wskazali, że charakter i zakres obrażeń, których doznał pokrzywdzony, przede wszystkim ich rozległość, skutkowały niepewnymi, a wręcz złymi rokowaniami przejściowymi - nawet bez pogłębienia obrażeń na skutek przemieszczenia pokrzywdzonego przez inny, nieustalony pojazd - mówił  prokurator Maciej Meller.

Co ważne - nie udało się ustalić, który z kierowców doprowadził do śmierci nastolatka. 

reklama

- W sporządzonej opinii zespół biegłych, dysponujący całością materiału, wskazał, że nie jest możliwe - w oparciu o aktualnie dostępny stan wiedzy - kategoryczne wskazanie, które ze zdarzeń - to jest potrącenie przez pojazd kierowany przez oskarżonego, czy też przemieszczenie pokrzywdzonego przez drugi pojazd - spowodowało skutek w postaci zgonu - wskazywał prokurator. 

Oskarżony przyznał się do potrącenia 17-latka. Stanął przed sądem 

56-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu. Jak tłumaczył w trakcie postępowania, do wypadku doszło, kiedy wracał z pracy na nocnej zmianie. W wyjaśnieniach podnosił również fatalne warunki na drodze.

- Nie widział pokrzywdzonego na przejściu dla pie szych, zauważył go dopiero w ostatniej chwili i nie mógł już wtedy uniknąć zdarzenia - ujawnił prok. Maciej Meller. - Wyraził też żal z zaistnienia wypadku. Oskarżony 56-latek nie był wcześniej karany.

Czyn zarzucany mężczyźnie zagrożony jest karą pozbawienia wolności w wymiarze od sześciu miesięcy do 8 lat. Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Jarocinie. Dziś odbyła się rozprawa. 

Sąd Rejonowy w Jarocinie: Kierowca winny

Sąd Rejonowy w Jarocinie orzekł, że kierowca seata jest winny - nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym i spowodował wypadek, którego skutkiem była śmierć Maksymiliana. 

Sąd podkreślił, że kierowca poruszał się z prędkością niedostosowaną do warunków atmosferycznych i drogowych panujacych tego dnia. 

– Oskarżony poruszał się z prędkością niedostosowaną do panujących warunków pogodowych i drogowych. W rezultacie pozbawił się możliwości skutecznego zareagowania na obecność pieszego na wyznaczonym przejściu dla pieszych, tj. ustąpienia pierwszeństwa temu pieszemu i doprowadził do potrącenia poruszającego się przez przejście dla pieszych Maksymiliana - podkreślił sędzia w ustnym uzasadnieniu wyroku.

  Potrącony 17-latek doznał ciężkich obrażeń ciała, m.in. złamań kości czaszki, żeber, podudzia i uszkodzeń wątroby. Dramatycznego charakteru całej sytuacji dodaje fakt, iż ciało pokrzywdzonego - siłą uderzenia zostało przemieszczone na przeciwległy pas ruchu, po czym potrącone przez nieustalony pojazd  i na skutek zakleszczenia przemieszczone przez ten pojazd na odłegłość ok. 1300 metrów-  co pogłębiło obrażenia pokrzywdzonego, w szczególności obrażenia czaszkowo-mózgowe, które w konsekwencji spowodowały śmierć 17-latka.

Mężczyzna został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Wyrok jest nieprawomocny. 

W ramach obowiązków nałożonych na oskarżonego sąd zobowiązał go do informowania kuratora o przebiegu okresu próby co 6 miesięcy.

- Co to jest za wyrok, to jest po prostu kpina, to co oni teraz z nami zrobili. Teraz to mnie zatkało całkowicie. To jest niemożliwe. Będzie apelacja i koniec. Ja nie mam syna, a on (sprawca – przyp.red) będzie na wolności chodził? W żadnym wypadku!  Nigdy się na taki wyrok nie zgodzimy (...) Sami biegli powiedzieli, że Maksia obrażenia nie skutkowały przeżyciem. Rok, dwa w zawieszeniu co to jest za wyrok? Za zabicie psa się więcej dostaje u  nas teraz w Polsce, a nie za zabicie człowieka

- mówi wyraźnie poruszona mama zabitego nastolatka. 

Zadośćuczynienie dla rodziny

Sąd orzekł także nawiązki w wysokości po 5 tysięcy złotych na rzecz rodziny zmarłego. Dodatkowo oskarżony będzie musiał zwrócić im łącznie po 6 tysięcy złotych poniesionych kosztów wynagrodzenia pełnomocników procesowych.

Zasądzono również 5 tysięcy złotych na rzecz Skarbu Państwa tytułem części kosztów postępowania.

/informacja jest aktualizowana/


.

SONDA

Czy Waszym zdaniem gminy powinny budować więcej tanich mieszkań na wynajem?

Zagłosowało 180 osób
Zagłosuj
Głosy można oddawać od 08.07.2025 od godz 14:34
reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo