Kilkaset osób odwiedziło w niedzielę „Wyspę Piratów” zorganizowaną w „Zamku na wodzie” w Woli Książęcej.
Każde dziecko mogło zdobyć certyfikat „pirata”. Aby jednak go otrzymać musiało wypełnić kilka zadań m.in. zjeść konfiturę z pieprzem i dać się wytatuować, ale za pomocą zmywalnej farbki. Wiele maluchów, ale również kilkoro rodziców, przybyło na „Wyspę Piratów” w odpowiednim stroju.
Dużą popularnością cieszyły się typowo festynowe atrakcje m.in. malowanie twarzy, puszczanie ogromnych baniek, zabawy z chustą animacyjną, skoki na trampolinie i zamku dmuchanym.
Można było pokolorować obrazki z piratami, ale i spróbować narysować go z zawiązanymi oczami. Było przeciąganie liny oraz malowanie pirackich flag. Jak na prawdziwych pogromców mórz przystało - nie zabrakło i statków. Były zarówno małe, papierowe łódeczki, większe drewniane modele, jak i prawdziwe łodzie. Tomasz Klauza - właściciel „Zamku na wodzie” - pokazywał, jak się tworzy miniaturowy okręt, a od czasu do czasu oddawał salwę z armaty.
Pokaz ratownictwa na wodzie zaprezentowała jednostka OSP z Jarocina oraz towarzysząca nam na każdym festynie Grupa Ratownictwa Medycznego „Paramed”.
Jedynym problemem okazała się kapryśna pogoda. Z uwagi na ulewny deszcz, imprezę trzeba było niestety skrócić o godzinę. Kolejny festyn już w niedzielę 21 sierpnia w Żerkowie.
(ls)