reklama
reklama

Ratownicy medyczni w sporze z prezesem szpitala w Jarocinie. O co poszło?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Ratownicy medyczni jarocińskiego pogotowia zarzucają prezesowi szpitala, że nie realizuje porozumienia związkowców z ministrem zdrowia i nie wypłaca im dodatku wyjazdowego. Szef spółki zaprzecza. Tymczasem ratownicy pokazują odcinki od wypłat i dowodzą, że ich koledzy w sąsiednich powiatach zarabiają nawet o 2.000 zł więcej. Jak to możliwe?
reklama

Spór o pieniądze wynika z porozumienia, które zostało zawarte  pomiędzy ministrem zdrowia a Komitetem Protestacyjnym Ratowników Medycznych w październiku 2021. Zakłada ono m.in. zapewnienie członkom Zespołów Ratownictwa Medycznego tzw. dodatku wyjazdowego w wysokości 30 proc. wynagrodzenia zasadniczego dla pracowników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę albo godzinowej stawki w przypadku umów cywilno-prawnych. W grudniu obowiązek wypłaty dodatku wpisano do ustawy o działalności leczniczej.

Ratownicy medyczni w Jarocinie: Nie dostajemy dodatku

Jarocińscy ratownicy twierdzą, że nie otrzymują dodatkowych pieniędzy. Tymczasem kwota jest niebagatelna i wynosi - w zależności od wykształcenia i stażu pracy - od 1.500 do  2.000 zł miesięcznie.

- Rozmawiałem z panem prezesem naszego szpitala odnośnie podwyżek wynikających z tego porozumienia. Prezes zawsze mówił, że porozumienie nie jest ustawą ani rozporządzeniem więc na jego podstawie nie ma obowiązku wypłacenia podwyżek. Dlatego czekaliśmy na ustawę - mówi Kamil Rudnicki, przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych Południowej Wielkopolski koło Jarocin.

- Gdy w grudniu  ustawa weszła w życie spotkałem z prezesem, przekazał on informacje, że należy nam się podwyżka i ją wypłaci, ale po nowym roku w związku z zamieszaniem podatkowym, jaki wprowadził Polski Ład. W styczniu przedstawił propozycje późniejszej spłaty tej podwyżki, na co członkowie naszego związku się nie zgodzili. Propozycja prezesa była taka, że kiedy w lipcu dostanie dodatkowe środki na płace i wtedy dostalibyśmy w ratach spłatę od października -  relacjonuje szef jarocińskiego związku.

Jarocin. Ratownicy medyczni domagają się większych pieniędzy

Na początku lutego medycy napisali pismo w tej sprawie do szefa lecznicy.  Poinformowali go również, że w przypadku braku wypłaty dodatku, swoich roszczeń będą dochodzili w sądzie pracy. W ubiegłym tygodniu prezes szpitala odpisał związkowcom, że realizuje obowiązek wynikający z ustawy i wypłaca dodatek wynikający z ustawy o działalności leczniczej.

„ W tym miejscu należy podkreślić, że  z obowiązujących przepisów absolutnie nie wynika, aby pracodawca był zobligowany do wypłaty ratownikom medycznym dodatku w podwójnej wysokości” - czytamy w piśmie podpisanym przez Henryka Szymczaka, a przesłanym jarocińskim związkowcom.


Ratownicy nie zgadzają się z wyjaśnieniami szefa szpitala. Wskazują, że ich koledzy w Ostrowie Wlkp., Pleszewie czy Krotoszynie od października ubiegłego roku otrzymują dodatek, a tym samym mają wyższe wynagrodzenia.

- Jesteśmy mocno zdziwieni i rozczarowani postawą pana prezesa, ponieważ po półtorarocznej walce z MZ o podwyżki na tę chwilę nie otrzymujemy ani złotówki więcej. Koledzy choćby z naszego związku i całego kraju dostają już dawno pieniądze, a w naszych wynagrodzeniach robią się znowu się rozbieżności rzędu 1,5 - 2 tys. Niestety będziemy zmuszeni znowu szukać pomocy u wojewody u ministra zdrowia w ostateczności w sądzie pracy - przyznaje Tomasz Raźniak przewodniczący NSZZ Ratowników Medycznych Południowej Wielkopolski.

Prezes szpitala w Jarocinie tłumaczy się stratami  

 W ostatnich dniach pojawił się kolejny punkt zapalny na linii prezes Henryk Szymczak, a ratownicy. Od stycznia członkowie zespołów w karetce P (bez lekarza) nie dostają już dodatku w wysokości 30 zł na dwunastogodzinny dyżur. W naszej lecznicy był on wypłacany od 2010 roku.

- Ratownicy otrzymują ten funkcyjny  dodatek za podejmowanie decyzji. Teraz okazało się, że prezes nam go wycofał. Nie chcemy jeździć w karetce P,  jak nie możemy dostać paru złotych za branie pełnej odpowiedzialności za pacjenta. Lepiej mieć dyżur w ZRM S z lekarzem, który podejmuje decyzje i na siebie bierze odpowiedzialność za pacjenta, a my wykonujemy jego polecenia - podkreśla Kamil Rudnicki.  


Prezes Szymczak tłumaczy, że szpital w Pleszewie jest w lepszej sytuacji finansowej i ma środki, aby więcej płacić ratownikom.

- Nasz szpital ma straty i nie możemy płacić tyle, co w Pleszewie. Szpital Powiatowy w Jarocinie Sp. z o.o.  nie jest zrzeszony w Związku Pracodawców Ratownictwa Medycznego SP ZOZ , dlatego nie jest stroną w porozumieniu, które zostało podpisane pomiędzy ministerstwem, a związkami zawodowymi. Szpital realizuje obowiązek wynikający z przepisów wewnętrznych i z art. 99b ustawy o działalności leczniczej i co miesięcznie wypłaca ratownikom medycznym ZRM dodatek za każdą godzinę pracy w wysokości 30% stawki godzinowej wynagrodzenia zasadniczego. Wiele szpitali i podmiotów ratownictwa medycznego takiego dodatku nie płaciło i nowelizacja  ustawy z grudniu 2021 r. wprowadziła ten obowiązek. My nie będziemy dwa razy dodatek 30% płacili ratownikom - przekonuje Henryk Szymczak, prezes szpitala.

Szefostwo szpitala w Jarocinie ocenia, że żądanie ratowników są na wyrost  

Przekonuje, że ratownicy nie zarabiają mało. - Średnia płaca w styczniu ratowników wynosiła 7,1 tys. zł  brutto, a są osoby, które zarabiają około 10 tys. zł brutto, to proszę zobaczyć, który nauczyciel tyle zarabia - wyjaśnia prezes Szymczak.

- W ubiegłym roku ratownicy razem z personelem medycznym  Szpitalnego Oddziału Ratunkowego bez lekarzy  dostali około 1,3 mln zł dodatku covidowego - zaznacza. Medycy zapowiadają, że sprawą zainteresują ministerstwo zdrowia. Szef szpitala jest gotowy na rozmowę  z resortem i przedstawienie kosztów funkcjonowania ZRM Ratownicy otrzymują niemałe pieniądze, a niektórzy pracują jeszcze dodatkowo w innych miejscach. Ich żądania są na wyrost - ocenia szef lecznicy.   

Ministerstwo zdrowia informuje, że resort zwiększył wycenę ryczałtu dobowego zespołu ratownictwa medycznego, aby zapewnić  środki na wypłatę dodatku.

- Tak wzrosły, ale one nie są wystarczające do kosztów, które ponosimy -  przyznaje szef szpitala.

Przyznaje, że zabrał dodatek funkcyjny w karetce „P”. Podobne ograniczenia w wypłacie dodatków ze względu na trudną sytuację ekonomiczną, mają inni pracownicy szpitala.  


Na dzisiaj - 15 lutego - przedstawicieli ratowników zaproszono na posiedzenie zarządu powiatu.    


UWAGA - NAGRAJ NAM TEMAT - Zobacz TUTAJ

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama