W wyniku wyborów samorządowych 21 kwietnia na funkcję burmistrza Jarocina wybrana została Urszula Wyremblewska-Korzyniewska. Wiadomo było, że wraz ze zmianą władzy, nastąpią przetasowania na najważniejszych stanowiskach, między innymi w gminnych spółkach.
Prawie 160 tys. zł z tytułu odprawy i odszkodowań dla jarocińskich prezesów
Tak też się stało, choć nie wszędzie. Niemal natychmiast po wyborach ze stanowisk odeszło trzech prezesów spółek. Dwóch z nich zostało odwołanych przez rady nadzorcze, a trzeci sam zrezygnował.Ze zmianami wiązała się kwestia wypłaty odpraw. Do tej sytuacji tuż po wyborach w wywiadzie dla Gazety Jarocińskiej odniosła się nowa burmistrz Urszula Wyremblewska-Korzyniewska.
- Jeśli ktoś będzie musiał odejść, to mam nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja, w której trzeba było odchodzącym prezesom wypłacać odprawy czy tak zwane odszkodowania w kwotach stanowiących kilkunastokrotność ich miesięcznych pensji - mówła.
Co prawda dodatkowe kwoty dla szefów społek komunalnych którzy już odeszli, nie stanowiły kilkunastokrotności ich miesięcznych pensji, ale i tak tylko dwóm osobom trzeba było wypłacić prawie 160 tys. zł z tytułu odprawy i odszkodowań.
Były prezes spółki Jarocin Sport bez odprawy, ale z odszkodowaniem
Jako pierwszy - 6 maja, oświadczenie o rezygnacji ze stanowiska prezesa zarządu spółki Jarocin Sport bez podania przyczyny złożył Maciej Zegar.Zgodnie z umową o świadczenie usług zarządzania, nie przysługiwała mu odprawa, ponieważ nie pełnił funkcji prezesa przez okres co najmniej 12 miesięcy. Nie został mu również wypłacony ekwiwalent za niewykorzystany urlop.
Maciej Zegar zobowiązany był jednak „do powstrzymania się od zajmowania interesami konkurencyjnymi w okresie 3 miesięcy po ustaniu pełnienia funkcji” i z tego tytułu za każdy miesiąc przysługiwało mu odszkodowanie w wysokości 100% wynagrodzenia zasadniczego, czyli 17.615,12 zł brutto (łącznie 52.845,36 zł).
Po rezygnacji Macieja Zegara, nowym prezesem spółki Jarocin Sport został Marcin Zwierzyński [ZOBACZ TUTAJ].
W jarocińskim PWiK-u trzech prezesów w ciągu niespełna miesiąca
Jako drugi ze stanowiska odszedł Marcin Jantas, prezes spółki Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Rada nadzorcza odwołała go z funkcji z dniem 7 maja, po tym jak zgłosił poważne problemy zdrowotne.W wyniku odwołania, Marcin Jantas otrzymał odprawę w wysokości 52.845,36 zł brutto (trzykrotność wynagrodzenia zasadniczego). Nie otrzymał ekwiwalentu za niewykorzystany urlop.
Jantas - podobnie jak Maciej Zegar, zobowiązany był również „powstrzymać się od zajmowania interesami konkurencyjnymi w okresie 3 miesięcy po ustaniu pełnienia funkcji”. Z tego tytułu za każdy miesiąc przysługiwało mu odszkodowanie w wysokości 100% wynagrodzenia zasadniczego, czyli 17.615,12 zł brutto (łącznie 52.845,36 zł). Łącznie otrzyma 105.690,72 zł.
Po odwołaniu Marcina Jantasa na stanowisku prezesa PWiK-u zastąpił go ówczesny wiceburmistrz Robert Ziółkowski. Jednak po niespełna trzech tygodniach - 24 maja, rada nadzorcza odwołała go z tego stanowiska. Ze względu na tak krótki czas pełnienia funkcji prezesa nie przysługiwała mu odprawa ani odszkodowanie.
Po odwołaniu Roberta Ziółkowskiego, nowym prezesem PWiK-u został Piotr Kłosiński [ZOBACZ WIĘCEJ].
PRZECZYTAJ TAKŻE
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.