Został dyscyplinarnie zwolniony z pracy w starostwie w 2017 roku tuż po odwołaniu starosty Bartosza Walczaka i zmianie powiatowej władzy. Sprawę oddał do Sądu Pracy. Domagał się przywrócenia na zajmowane wcześniej - eksponowane stanowisko i odszkodowania rzędu od 160 do 190 tysięcy złotych. Proces się właśnie zakończył. Sąd przyznał mu rację i teraz nowy starosta ma kłopot, bo jego funkcja jest zajęta a w kasie nie ma wolnych 190 tysięcy.
Ireneusz Lamprecht (ZJ) - bo o nim mowa, był sekretarzem powiatu. Kiedy na początku 2017 roku nastąpiła zmiana władzy - odwołano starostę Bartosza Walczaka, a na nowego włodarza powiatu powołano Teodora Grobelnego - został zwolniony z pracy w trybie dyscyplinarnym. Starosta wręczył mu wypowiedzenie, mimo braku zgody Rady Miejskiej Jarocina. Lamprecht był wówczas miejskim radnym i jest nim do tej pory [szczegóły sprawy zobacz TUTAJ].
Sprawa trafiła do Sądu Pracy. Były sekretarz wnioskował o przyznanie odszkodowania za niesłuszne zwolnienie oraz utracone z tego powodu dochody w granicach od 160 do 190 tysięcy złotych.
W międzyczasie starosta Grobelny powierzył funkcję sekretarza powiatu Janowi Bartczakowi [o nowym sekretarzu i poważnym problemie z jego oswiadczeniem lustracyjnym - czytaj TUTAJ]. Pod koniec ubiegłego roku skład sędziowski orzekł, że Ireneusz Lamprecht został zwolniony niesłusznie i nakazał przywrócenie go do pracy na tym samym stanowisku, czyli sekretarza powiatu. Starostwo złożyło jednak apelację od tego rozstrzygnięcia. Dzisiaj - 28 lutego, odbyła się rozprawa kończąca proces. Sąd odrzucił apelację powiatu i przyznał, że zwolnienie Lamprechta odbyło się niezgodnie z prawem.
- Przyznaję, że mam satysfakcję z tego, że sąd w całej rozciągłości podzielił moje racje i że ta niesprawiedliwość, której doświadczyłem została naprawiona - podkreśla Lamprecht.
To nie jedyna sprawa, która toczy się przed Sądem Pracy, a która została wytoczona powiatowi przez byłego pracownika. Kolejną wniósł Przemysław Masłowski, dyscyplinarnie zwolniony w 2017 roku ze stanowiska dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Jarocinie. Podobnie, jak Lamprecht domaga sie on przywrócenia do pracy i odszkodowania. Jego sprawa jest jednak jeszcze cały czas w toku. [wiecej na ten temat - przeczytasz TUTAJ]
Przywrócony na stanowisko sekretarz powiatu Ireneusz Lamprecht ma 7 dni na zgłoszenie się do pracy w starostwie. Co w tej sytuacji z obecnym sekretarzem Janem Bartczakiem? Czy powiat będzie miał teraz dwóch sekretarzy i skąd starostwo weźmie pieniądze na odszkodowanie zasądzone Lamprechtowi?
Z problemem nagrommadzonych przez poprzedniego starostę spraw pracowniczych oraz wykonaniem postanowienia Sądu Pracy w procesie Lamprechta, będzie musiał się zmierzyć Lidia Czechak (PiS), wybrana w listopadzie ubiegłego roku na starostę jarocińskiego.
Próbowaliśmy się skontaktować z panią starostą, nie odbierała jednak telefonu. Jak tylko uda nam się uzyskać jej komentarz w sprawie i odpowiedź na nasze pytania, opublikujemy je na portalu jarocinska.pl oraz w papierowym wydaniu "Gazety Jarocińskiej".