reklama

Policjantka z Jarocina: „Nie znamy zakończenia historii ludzi, z których spotykamy się w kryzysowych sytuacjach”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Policjantka z Jarocina: „Nie znamy zakończenia historii ludzi, z których spotykamy się w kryzysowych sytuacjach” - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
8
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościMłodszy aspirant Monika Żwirko z Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie została najlepszą dzielnicową w Wielkopolsce. W policji pracuje od 11 lat. W Jarocinie służy od 2019 roku. Wcześniej pracowała w Komisariacie Policji Poznań Stare Miasto i Komisariacie Policji w Kórniku. Jest dzielnicową w rejonie nr 2 w Jarocinie.
reklama

Rozmowa z mł. asp. MONIKĄ ŻWIRKO z Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie 

Czy oswoiła się pani z myślą, że jest najlepszą dzielnicową w Wielkopolsce?
W chwili obecnej już tak, oswoiłam się.
Mieszkańcy Jarocina rozpoznają panią, gratulują?
Zdarza się, że wykonuję czynności w rejonie służbowym i osoba otwierająca drzwi lub przechodząca obok pyta się, czy to ja jestem najlepszą dzielnicową w Wielkopolsce i składają gratulacje – chciałabym za pośrednictwem państwa "Gazety" za wszystkie te gratulacje serdecznie podziękować. 
Co zdecydowało, że wybrała pani pracę w policji?
Przypadek. Gdy byłam nastolatką myślałam o służbie we wojsku, jednak nie zrobiłam żadnego kroku w tym kierunku. Dopiero na studiach o kierunku Bezpieczeństwo Wewnętrzne, gdy poznałam przedstawicieli różnych służb i miałam okazję porozmawiać z nimi o ich codziennej służbie, podjęłam ostateczną decyzję, by spróbować swoich sił w policji – wówczas miałam już rodzinę i zależało mi na tym, by móc pełnić służbę w takim wymiarze godzin, by jeszcze sił i czasu zostało właśnie dla rodziny. Myśli o służbie wojskowej siłą rzeczy porzuciłam głównie z uwagi na wiążące się z tym wyjazdy na poligony.
Kobietom trudno dostać się do policji?
Nie sądzę. Kobiety mają obecnie takie same szanse na dostanie się do policji jak mężczyźni – kandydaci do służby muszą spełnić takie same warunki w przypadku obu płci.
Pamięta Pani najtrudniejsze doświadczenie z dotychczasowej służby?
Myślę, że była to interwencja wobec małoletniego chłopca. Zetknęłam się z nim raz, ale jego historia poznana w trakcie tej interwencji nie pozwala mi o nim zapomnieć – często zastanawiam się, czy nasza interwencja jakkolwiek zmieniła jego losy na lepsze. To jest uważam jedna z najtrudniejszych rzeczy w naszej służbie – często nie znamy zakończenia historii ludzi, z którymi spotykamy się w kryzysowych dla nich sytuacjach życiowych.
Miała pani momenty zwątpienia, zastanawiała się czy nie zrezygnować?
Tak. Myślę, że każdy funkcjonariusz policji przechodzi takie momenty zwątpienia i to nie raz w swojej karierze. Dlatego tak ważne są choćby niewielkie pozytywne słowa czy gesty  skierowane w kierunku funkcjonariuszy – zwykły uśmiech i słowa „miłego dnia” mają wielką moc. Stosuję tą zasadę również poza służbą w codziennym życiu.
Jak wygląda dzień jarocińskiej dzielnicowej?
Rozpoczyna się jak u każdego innego funkcjonariusza – odprawą do służby, gdzie poznajemy swoje zadania na dany dzień. Po odprawie każdy dzielnicowy planuje sobie służbę w taki sposób, by te zadania oraz zlecone przez inne jednostki czy przełożonych, wykonać. Często bywa tak, że nie zdołamy zrealizować swojego planu z różnych przyczyn i część zadań siłą rzeczy przenosimy na kolejne dni służby. Każdy z nas musi jednak pamiętać o terminowości naszych czynności – zadań nie można odkładać w nieskończoność. Po ułożeniu planu działań, sprawdzeniu co się działo w naszym rejonie służbowym, gdy byliśmy nieobecni, wyjeżdżamy z komendy i wykonujemy swoje działania w terenie.
Jak radzi sobie pani z sytuacjami stresogennymi?
Ludzie, których spotykamy w kryzysowych sytuacjach ich życia różnie reagują na nasz przyjazd. W służbie staram się pamiętać, że wszelkie negatywne emocje, które kierowane są do nas policjantów, nie są wymierzone bezpośrednio w nas jako jednostkę. Wówczas wypowiadanych czy wykrzykiwanych w naszym kierunku słów nie biorę do siebie. Po ciężkim dniu na służbie staram się zrelaksować. Poza tym otacza mnie rodzina i przyjaciele, którzy mnie wspierają – bez nich byłoby bardzo ciężko. Jestem im bardzo wdzięczna za pomoc, którą otrzymywałam i otrzymuję nadal.
Jak wiadomo do pracy nie może pani założyć sukienki i butów na obcasie. Jako kobiecie nie brakuje pani czasem tego?
Obcasów mi nie brakuje – nie pałam do nich miłością, mam być może dwie pary na wyjątkowe okazje. A sukienek brak mi najbardziej latem, gdy jest najzwyczajniej w świecie gorąco w mundurze.
Przygotowuje się pani już do finału ogólnopolskiego konkursu „Dzielnicowy Roku”?
Każda służba to tak naprawdę nauka i nowa wiedza – więc tak. W wolnych chwilach staram się samodoskonalić zapoznając się z nowymi przepisami prawnymi oraz przypominając sobie wiedzę, której dawno nie miałam okazji wykorzystywać. Mam nadzieję, że nie zawiodę osób, które we mnie wierzą.

reklama

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się

reklama

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama