Po śmiertelnym wypadku będą zmiany w oznakowaniu przejścia dla pieszych między Jarocinem a Cielczą [ZDJĘCIA]

Tą tragedią żyje nie tylko powiat jarociński, ale mówią też o niej media ogólnopolskie. W poniedziałek w południe życie na oznakowanym przejściu dla pieszych straciła 20-letnia Agata z Mieszkowa. Z ustaleń policjantów i prokuratury wynika, że przeprowadzała rower przez przejście, kiedy z ogromną prędkością wjechał w nią 19-latek prwadzący BMW.

Siła uderzenia była na tyle duża, że przechodzącą przez pasy rowerzystkę wyrzuciło w powietrze i wpadła pod pojazd znajdujący się na drugim pasie ruchu. Dziewczyna była bez szans. Zginęła na miejscu.  Prokuratura postawiła 19-latkowi zarzut umyślnego spowodowania wypadku śmiertelnego. W środę sąd w Jarocinie zdecydował, że trzy najbliższe miesiące spędzi w areszcie.

20-latka zginęła na przejściu na ul. Poznańskiej w Jarocinie.  
 

Wypadek wydarzył się na przejściu dla pieszych na ul. Poznańskiej - na wysokości restauracji Walcerek - w Jarocinie. Dziewczyna jechała rowerem od Cielczy i w tym miejscu chciała przejść na drugą stronę jezdni, gdzie dalej biegnie ścieżka do stolicy powiatu. Blisko 6-kilometrowy odcinek ścieżki z Jarocina do Mieszkowa wybudowano pod koniec 2012 roku. Inwestycję, która kosztowała 2.350.000 zł, zrealizowała gmina Jarocin we współpracy z poznańskim oddziałem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Już wtedy podnoszono, że przechodzenie przez drogą krajową nr 11 z rowerem, aby przedostać się na drugą stronę ścieżki, jest nieszczęśliwym rozwiązaniem. Niektórzy sugerowali, że w tym newralgicznym miejscu może dochodzić do wypadków. W 2017 roku, po uruchomieniu obwodnicy Jarocina, ta część dawej DK 11 stała się lokalną, gminną drogą. Policja nie odnotowała na przejściu wielu zdarzen. Z informacji mundurowych wynika, że 2019 roku doszło tam do kolizji.

Kilka razy kierowcy niszczyli też znaki, stojące przd wyspą, która pomaga pieszym bezpiecznie przejść na druga stronę. Już wówczas pojawiły się głosy, że "kiedyś dojdzie tam do tragedii", bo wielu zmotoryzowanych nie zwalniało na tym odcinku do wymaganych 50 km/h. Dwa lata temu na przejściu potrącono rowerzystę. Ofiara zmarła w szpitalu.

Droga Jarocin - Cielcza: „Ile ludzi jeszcze zginie, żeby udoskonalili to przejście?”

Po poniedziałkowym wypadku w sieci rozgorzała dyskusja na temat bezpieczeństwa na ścieżce rowerowej z Jarocina do Cielczy. Nie skupiano się wyłącznie na kierowcach, ale też na pieszych i rowerzystach. 

„Ciekawe, ile ludzi jeszcze zginie, żeby udoskonalili to przejście i w nocy bardziej je oświetlić. Postawić tam fotoradar, to będą zwalniać” - napisał pan Krzysztof.

Wtórowali mu kolejni uczestnicy dyskusji.

„Wcale nie jest tam bezpiecznie, mało widoczni piesi i rowerzyści, słabo oświetlone, a wystarczy zainstalować mocniejsze ledy, jechałem w piątek wieczorem i mając 50km/h pieszy bez kamizelki widoczny na ostre hamowanie, bo lampy słabe, ale dla naszych władz za drogo zrobić jaśniej”  - uważa Ryszard.

Ludzie w sieci wskazują, że układ ścieżki jest nieszczęśliwy.

„A co to za ścieżka rowerowa, która kończy się z jednej strony drogi, a reszta jest po drugiej stronie. Gdyby ścieżka cały czas szła jedną stroną, nie doszłoby do tragedii” - zauważa Piotr.

Droga rowerowa Jarocin - Cielcza. Będą zmiany po tragicznym wypadku w którym zginęła 20-latka  

O opinię w tej sprawie poprosiliśmy Błażeja Ciesielskiego, prezesa Stowarzyszenia RoweLOVE Jarocin.

- Uważam, że jest to wyjątkowo bezpieczny przejazd, dzięki odpowiednim oznakowaniom (świecący znak informujący o przejściu, ograniczenie prędkości oraz barierki uniemożliwiające wjazd rowerem na pasy) Oczywiście, jeśli stosujemy się do przepisów. Poszkodowana zachowała się bardzo poprawnie, ponieważ, z racji że jest tam przejście piesze, a nie rowerowe, przeprowadzała rower. Niestety, absolutny brak wyobraźni, niestosowanie się do przepisów i chęć popisania się, sprawiły, że kierowca bmw nawet nie próbował hamować przed przejazdem i pędził, znacznie przekraczając dozwoloną prędkość. Mimo dobrej widoczności, rowerzystka mogła nawet nie zauważyć zbliżającego się z taką prędkością pojazdu - uważa szef jarocińskich cyklistów.

Po każdym śmiertelnym wypadku policja przeprowadza lustrację miejsca zdarzenia. Podobnie było i w tym przypadku.

- To przejście dla pieszych jest prawidłowo oznaczone. Jest tam ograniczenie prędkości do 50 km/h. Jest widoczne z jednej i drugiej strony. W celu poprawy bezpieczeństwa już wnioskowaliśmy o podniesienie przejścia i wstępnie ustalono, że ma ono być wykonane do końca roku. W związku z tym ma być ograniczenie prędkości do 30 km/h -  mówi st. asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie.

Jarocińscy urzędnicy potwierdzają, że wpłynął wniosek z policji.

- Wyceniamy koszt budowy wyniesionego przejścia dla pieszych. W najbliższych dniach podejmiemy decyzję, czy i kiedy takie przejście będzie wykonywane - mówi Hubert Kujawa odpowiedziany za sprawy drogownictwa w Urzędzie Miejskim w Jarocinie.

Czy Waszym zdaniem wyniesione przejście poprawi bezpieczeństwo w tym feralnym miejscu? Piszcie w kometarzach.      

• CZYTAJ RÓWIEŻ: Jest wniosek o tymczasowe aresztowanie kierowcy BMW, który spowodował śmiertelny wypadek
• ZOBACZ TAKŻ: Plaga na jarocińskich drogach. Jeżdżą bez prawa jazdy. Powodują wypadki i tragedie