Damien Perquis, pochodzący z Francji reprezentant Polski zdobył zwycięską bramkę w meczu ze Słowacją, jednym z ostatnich sprawdzianów naszej kadry przed Euro i zadedykował ją swojej babci Józefie Bierle, której rodzice pochodzili z Polski. Z Wolicy Nowej i Klęki!
Pradziadek Damiena Perquisa, Szymon Bierła urodził się w 1901 roku w Wolicy Nowej. Prababcia - Maria Jagiełka - przyszła na świat osiem lat później, w 1909 roku w Klęce. Po pierwszej wojnie światowej, w latach dwudziestych ubiegłego stulecia, za chlebem do Francji najpierw wyjechał pradziadek reprezentanta Polski. Po nim dotarła tam Maria Jagiełka. Pobrali się w miejscowości Calonne-Ricouart (w regionie Nord-Pas-de-Calais na północy Francji). W 1936 r. urodziła im się córka Józefa. W 1944 roku pradziadkowie Perquisa, a wraz z nimi ich ośmioletnia córka otrzymali francuskie obywatelstwo.
Nazwisko Perquis piłkarz nosi po dziadku, który był żandarmem. W tym fachu często zmieniano miejsca zamieszkania (przenosili się tam, gdzie skierowano ich rozkazem), stąd rodzina Damiena Perquisa wylądowała w końcu w Troyes, gdzie reprezentant Polski rozpoczynał swoją przygodę z piłką.
Dziś na Ziemi Jarocińskiej (m.in. w Klęce czy w Jaraczewie) można znaleźć jeszcze rodziny o nazwisku Jagiełka, ale od kilku pokoleń nie mają one kontaktów z francuską odnogą rodu. Najstarsi, którzy mogliby pamiętać prababcię Damiena Perquisa lub jej najbliższych, nie żyją, młodsi zupełnie już nie znają dalekich krewnych z Francji. Można jednak być pewnym, że podczas mistrzostw Europy nie będą mieli wątpliwości, za jakiego piłkarza trzymać najbardziej kciuki.
(faf)
Fot. pzpn.pl