Ogólnopolskie obchody Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego odbywają się corocznie w kaliskim sanktuarium św. Józefa. To właśnie w tej świątyni znajduje się kaplica specjalnie zadedykowana kapłanom, którzy byli więźniami obozów koncentracyjnych. 29 kwietnia został wybrany nieprzypadkowo. To data wyzwolenia obozu w Dachau przez wojska amerykańskie.
Zawierzyli swoje życie św. Józefowi
Polscy księża uwięzieni w niemieckim obozie koncentracyjnym w Dachau tuż przed zakończeniem wojny, obawiając się likwidacji obozu przez hitlerowców i dokonania zagłady wszystkich uwięzionych, w kwietniu 1945 r. postanowili zawierzyć swoje życie i życie współwięźniów św. Józefowi. Ponad 800 osób duchownych i świeckich dobrowolnie oddało się wówczas pod opiekę tego świętego. Po wyzwoleniu obozu księża wypełniali nadal swoje ślubowanie i pielgrzymowali do Kalisza co roku 29 kwietnia, aby dziękować za cud ocalenia.Gdy większość spośród nich zmarła, biskup Ignacy Jeż, który pełnił funkcję przewodniczącego Komitetu Polskich Księży Byłych Więźniów Obozów Koncentracyjnych, wystąpił do Konferencji Episkopatu Polski z prośbą, aby w miejsce ich corocznych pielgrzymek w kaliskim sanktuarium odbywały się ogólnopolskie obchody Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego. Prośba ta została przyjęta i od 2005 r. do Kalisza przybywają delegacje z różnych diecezji w Polsce na uroczystości upamiętniające męczeństwo polskich duchownych w latach II wojny światowej, a także tych zamordowanych w czasach reżimu komunistycznego.
Biskup z Wilkowyi przewodniczącym Komitetu Przyrzeczeń
Jednym z ocalonych więźniów był pochodzący z Wilkowyi ksiądz biskup Franciszek Jedwabski, który pełnił funkcję zastępcy prezesa Przedstawicielstwa Polskiego Rzymskokatolickiego Duchowieństwa w Dachau oraz przewodniczącym Komitetu Przyrzeczeń.
„Dnia 22 kwietnia o godzinie 8.30 ks. kanonik Franciszek Jedwabski odprawił sumę, w trakcie której odmówiono tekst oddania się w opiekę św. Józefowi. Modlitwy zostały wysłuchane, i już 29 kwietnia obóz wyzwoliły wojska amerykańskie. Charakterystyczne, że gdy zebrani na placu apelowym więźniowie zaczęli skandować „dziękujemy, dziękujemy”, amerykański oficer odpowiedział: „Nie dziękujcie nam, ale Bogu”. (...) Po latach uwolnieni więźniowie uświadomili sobie jak wiele racji było w słowach owego oficera, gdy powszechnie znany stał się rozkaz Himmlera przesłany do Dachau jeszcze 14 kwietnia, w którym Reichsfürer instruował, że „o oddaniu obozu nie może być mowy. Obóz należy natychmiast ewakuować. Żaden więzień nie może dostać się żywy w ręce nieprzyjaciela” - napisał w swoim artykule dr hab. Konrad Białecki z Biura Badań Historycznych IPN w Poznaniu oraz Instytutu Historii UAM-u (całość dostępna TUTAJ).
Wśród tych, którym nie udało się przeżyć pobytu w Dachau są m.in. kapłani, którzy pełnili posługę na terenie Ziemi Jarocińskiej - ksiądz Jan Nepomucen Chrzan - proboszcz z Żerkowa i Aleksy Sobaszek - proboszcz z Siedlemina. Obaj, wraz z pochodzącym z Łowęcic werbistą bratem Grzegorzem Bolesławem Frąckowiakiem, który został ścięty 5 maja 1943 roku w Dreźnie, znaleźli się w gronie 108 męczenników z okresu II wojny światowej, którzy w czerwcu 1999 roku zostali ogłoszeni błogosławionymi przez papieża Jana Pawła II.
Dzień Pamięci o bp. Franciszku Jedwabskim w Wilkowyi
Uroczystości w Wilkowyi odbędą się 23 i 24 kwietnia. W sobotę o godz. 17.30 otwarta zostanie wystawa oraz pokazana prezentacja multimedialna o kapłanach - męczennikach II wojny światowej. O godz. 18.00 rozpocznie się msza św. w intencji polskich kapłanów koncelebrowana pod przewodnictwem księdza kanonika Krzysztofa Duchnowskiego, proboszcza parafii św. Wojciecha Biskupa i Męczennika. Dzień później, w niedzielę odbędą się uroczystości odpustowe. W południe odprawiona zostanie suma odpustowa w intencji Kościoła, Ojczyzny, parafii i polskich kapłanów - męczenników, której będzie przewodniczył ksiądz Sławomira Kęszka - delegat biskupa kaliskiego ds. podtrzymywania pamięci o męczeństwie duchowieństwa polskiego. Wieczorem, o godz. 18.00 rozpocznie się wieczór słowno-muzyczny. W trakcie wystąpią: Jerzy Zelnik (aktor), Natalia Kozub (skrzypce), Lucyna Białas (sopran), Robert Grudzień (organy, kierownictwo artystyczne) i Olha Hrytsak (alt, Ukraina).
Kim był Franciszek Jedwabski?
Franciszek Jedwabski urodził się 29 stycznia 1895 r. w Wilkowyi jako dziecko Franciszka, organisty kościelnego i Seweryny z domu Ostojskiej. Po ukończeniu szkoły średniej w Gnieźnie w 1914 r. został powołany do służby wojskowej w armii niemieckiej. Służył w niej przez cały okres I wojny światowej. Wziął udział, w stopniu sierżanta, w powstaniu wielkopolskim. Najprawdopodobniej był już wtedy klerykiem Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu. Po jego ukończeniu, 17 grudnia 1922 r. otrzymał święcenia kapłańskie z rąk prymasa Edmunda Dalbora. Do 1927 r. pełnił posługę duszpasterską jako wikary kilku wielkopolskich parafii. Następnie został powołany na stanowisko notariusza Metropolitalnego Sądu Duchownego w Poznaniu i prokuratora Arcybiskupiego Seminarium Duchownego. W 1938 r. powierzono mu stanowiska: kanclerza Kurii oraz kanonika gremialnego kapituły metropolitalnej. Po wkroczeniu Niemców do Poznania we wrześniu 1939 r. pełnił obowiązki proboszcza parafii archikatedralnej w Poznaniu i został mianowany przez prymasa Augusta Hlonda trzecim wikariuszem generalnym archidiecezji.6 października 1941 r. został aresztowany i przewieziony do więzienia w Forcie VII. Stąd trafił do Dachau. Po przyjeździe do obozu otrzymał numer 28 430 i został zakwaterowany najprawdopodobniej w baraku nr 28. Ks. Jedwabski dzielił wraz z pozostałymi kapłanami, a było ich tylko z samej Polski ok. 2000, wszelkie niedole obozowego życia. Ciężką, fizyczną pracę, brak ciepłej odzieży, różnorakie szykany ze strony strażników, ciągłe zagrożenie życia. Latem 1941 r. zabroniono polskim kapłanom odprawiać mszy świętych. Jednak oni, w tym zapewne i ks. Franciszek Jedwabski, czynili to z narażeniem życia w niedzielne poranki, jeszcze w ciemnościach. Za kielich służyła w takich przypadkach zazwyczaj szklanka. Oprócz potajemnych mszy były i potajemne spowiedzi oraz Komunia święta udzielana w miejscu pracy, w warsztatach, magazynach, w obozowym szpitalu. Polscy księża zakładali ponadto tajne Kółka Różańcowe, Eucharystyczne, Maryjne. W ich ramach oprócz wspólnych modlitw był również czas na pogadanki i konferencje. Jeden ze współwięźniów, późniejszy biskup włocławski Franciszek Korszyński, tak wspominał po latach więźnia nr 28 430: "Zawsze spokojny, opanowany, pogodny. Całą swoją postawą podnosił i podtrzymywał na duchu. Był jednym z najgorliwszych promotorów nowenny do św. Józefa i innych przyrzeczeń, złożonych temu Świętemu. Był przewodniczącym Komitetu Przyrzeczeń, następnie został wybrany na przewodniczącego komitetu, który miał się zająć wykonaniem tych przyrzeczeń w kraju. Był też zastępcą prezesa Przedstawicielstwa Polskiego Rzymskokatolickiego Duchowieństwa w Dachau".
Komitet, o którym mowa, został powołany do życia na kilka tygodni przed wyzwoleniem obozu, kiedy to wraz ze zbliżaniem się wyzwolicieli rosła wśród więźniów obawa, czy Niemcy nie będą chcieli zlikwidować świadków ich rozlicznych zbrodni. Po dyskusjach i naradach polscy kapłani i świeccy zadecydowali, że obecni w obozie Polacy dokonają aktu oddania się pod opiekę św. Józefowi oraz przyrzekną, że w rok po szczęśliwym powrocie do kraju wezmą udział w uroczystej pielgrzymce do cudownego obrazu św. Józefa w Kaliszu, będą szerzyć kult tego świętego, a także stworzą wspólnymi siłami Dzieło Miłosierdzia, polegające na opiece nad sierotami po rodzicach zmarłych w więzieniach i obozach hitlerowskich. Podkreślano przy tym zupełną dobrowolność podjęcia tych postanowień. Uchwalono, że dokonanie tego zbiorowego aktu nastąpi 22 kwietnia, tj. w uroczystość Opieki Św. Józefa. Umówiono się też, że gdyby zaszły jakieś przeszkody udaremniające dopełnienie aktu zbiorowego, każdy dokona go osobno według ustalonego wcześniej tekstu, który miał być rozdany wszystkim chętnym. Zanim doszło do tego niecodziennego wydarzenia, chcąc jak najlepiej przygotować do niego zarówno księży, jak i świeckich, wygłoszono szereg konferencji i pogadanek oraz odprawiono nowennę do św. Józefa, w trakcie której modlono się o „cud wyzwolenia”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.