Od dotacji do zacieków

Opublikowano:
Autor:

Od dotacji do zacieków  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

 - Gdzie są pieniądze, które były przeznaczone na organizację „wianków”? Na co dyrektorowi GOK-u kolejne 5 tysięcy? I dlaczego na suficie są zacieki? - pytał radny Marek Mroziński podczas ostatniej sesji rady gminy w Nowym Mieście.

Wśród wprowadzonych zmian w budżecie znalazła się m.in. dotacja w wysokości 5 tys. zł dla Gminnego Ośrodka Kultury w Nowym Mieście n. Wartą. Marek Mroziński zwrócił uwagę na ten fakt już na posiedzeniu komisji. Z powodu nieobecności dyrektora Macieja Kuderczaka nikt nie mógł rozwiać wątpliwości radnego. Dlatego ponowił on swoje pytanie tydzień później na sesji. - Czy przy budżecie 264.885 zł nie jest pan w stanie wygospodarować tych 5 tys. zł? I na co mają być przeznaczone te dodatkowe pieniądze? - pytał. Dyrektor Kuderczak wyjaśnił, że dotacja wesprze Dni Ziemi Nowomiejskiej i pokryje część kosztów m.in. występu Alicji Janosz oraz ochrony imprezy. Radny Mroziński chciał również wiedzieć, gdzie są pieniądze, które były przeznaczone na „wianki”. Impreza w tym roku została odwołana z powodu zalania lasku „Guć” przez majową powódź. Wskazał także na zacieki, jakie pojawiły się na suficie sali widowiskowej, w której odbywa się sesja. - My planowaliśmy remont domu kultury już trzy lata temu. Wtedy dach był jeszcze dobry. Na jesień, jak zaczynaliśmy prace, to z mojej inicjatywy i z własnych środków zrobiliśmy opierzenia, o których wiedzieliśmy, że mogą puścić. Nie ruszaliśmy dachu, bo to jest powierzchnia 400 metrów kwadratowych, a co za tym idzie, to są zbyt duże koszty. Stwierdziliśmy, że skoro tyle czasu nie ciekło, to pewnie na razie nie będzie ciekło. Teraz jest już zrobione i nie będzie już ciekło. Chcieliśmy wraz z biblioteką wyremontować i zagospodarować piwnice. Odstąpiliśmy od tego, bo dach jest teraz ważniejszy. Pokryliśmy teraz cały dach. Poszły na to pieniądze, które były przeznaczone na dół. Proszę mi tu nie wytykać, że robiliśmy remont, a teraz nam coś cieknie. To nie jest niczyja wina, a już na pewno nie moja - mówił zdenerowany Maciej Kuderczak. Szerzej o dyskusji w "Gazecie Jarocińskiej". (ls)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE