Niepełnosprawny zwolennik KO zaatakowany po sobotnim meczu w Jarocinie
Kandydatka poinformowała o tym w mediach społecznościowych. Niepełnosprawny 71-latek, mieszkaniec Jarocina, do swojego wózka inwalidzkiego przymocował dwa plakaty z sylwetką Urszuli Wyremblewskiej-Korzyniewskiej, kandydatki KO na posła. W sobotę po południu wybrał się na mecz. Tam miał zostać zaatakowany przez nieznanego agresora. Najpierw mężczyzna wobec 71-latka miał używać słów wulgarnych, wypowiadał się też krytycznie o Koalicji Obywatelskiej. Następnie zaatakował fizycznie jarociniaka i przewrócił mężczyznę, który opierał się na kulach.
„Popychając go, przewrócił niepełnosprawnego mężczyznę na beton, a w konsekwencji stłuczenia tylnej części ciała, oraz nadwyrężenia kończyn dolnych, doprowadzając tym do znacznego pogorszenia i tak ograniczonej już mocno sprawności ruchowej. Agresor oddalił się pozostawiając pokrzywdzonego bez pomocy. Nikt z postronnych obserwatorów zdarzenia również nie zareagował na przemoc. Nie wiadomo kim byli ci ludzie, ale widocznie uznali, że tak należy postępować z osobami o odmiennych poglądach” – pisze Urszula Wyremblewska-Korzyniewska.
W niedzielę, w związku z utrzymującymi się dolegliwościami bólowymi i pogorszeniem sprawności ruchowej, poszkodowany udał się do szpitala w Jarocinie. Tam wystawiono mu skierowanie do poradni chirurgicznej. Poszkodowany poinformował też o sprawie Komendę Powiatową Policji w Jarocinie.
„Policjantka wyznaczona do załatwienia sprawy, w trakcie krótkiej rozmowy z pokrzywdzonym stwierdziła, że powstałe u niego obrażenia nie naruszyły czynności narządów ciała powyżej siedmiu dni i jeżeli chce, to może dochodzić swoich praw na drodze postępowania cywilnego. Mimo, że charakter czynu był ewidentnie chuligański, nie sporządzono z tej czynności żadnego protokołu, ani nie podjęto żadnych innych działań, choćby w kierunku ustalenia czy przedmiotowe zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu miejskiego, co pozwoliłoby na ewentualne ustalenie innych świadków zdarzenia” – pisze kandydatka na posła.
Kandydatka KO: To nie był pierwszy atak na 71-latka
Poszkodowany jest znany ze swoich poglądów politycznych. Wcześniej pojawiał się na akcjach organizowanych przez Koalicję Obywatelską, a mediach społecznościowych deklarował poparcie dla PO.
„Pan Sławomir ucierpiał nie tylko fizycznie, ale i psychicznie, ponieważ będąc osobą niepełnosprawną trudno mu się obronić przed młodszym i pełnosprawnym agresorem, a na pomoc organów ścigania będzie mógł liczyć dopiero wtedy, kiedy zostanie pobity na tyle mocno, że doznane obrażenia będą skutkowały naruszeniem czynności narządów ciała powyżej siedmiu dni. Należy dodać, że napastnik już wcześniej atakował 71-latka, kiedy w początkowym okresie kampanii wyborczej pan Sławomir zbierał podpisy pod listami poparcia dla kandydatów na posłów i senatorów z ramienia Koalicji Obywatelskiej. Wówczas skończyło się na agresji słownej, z użyciem słów wulgarnych i obelżywych. W dniu wczorajszym agresor posunął się już znacznie dalej, a co będzie następnym razem… - zastanawia się Urszula Wyremblewska-Korzyniewska.
Policja w Jarocinie potwierdza, że przyjęła informację o zdarzeniu. Z relacji osoby składającej zawiadomienie wynikało, że w czasie wymiany poglądów z nieznanym mężczyzną został przez niego popchnięty.
- Zgłaszający się przewrócił. Funkcjonariuszka pouczyła zgłaszającego, że jest możliwość ścigania sprawcy z oskarżenia prywatnego – wyjaśnia asp. sztab. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
Dzisiaj KO organizuje również w tej sprawie konferencje prasową.
[AKTUALIZACJA 11:40]
O godzinie 10.00 odbyła się konferencja prasowa z udziałem posła Mariusza Witczaka, kandydatki na posła Urszuli Wyremblewskiej-Korzyniewskiej oraz szef struktur Platformy Obywatelskiej w Jarocinie Stanisława Martuzalskiego. Poruszono sprawę zdarzenia na stadionie miejskim.
- To jest bardzo przykra sytuacja. Osoba z niepełnosprawnościami poruszająca się na wózku została brutalnie zaatakowana. (…) Myśmy zawiadomili policję i tutaj ja jako poseł wyrażam oburzenie, ponieważ na podstawie informacji, które za chwilę przekaże Stanisław Martuzalski policja nie podjęła wedle naszej wiedzy żadnych konkretnych czynności w tej sprawie w związku z tym podjęliśmy decyzję o zawiadomieniu prokuratury – mówił Mariusz Witczak.
Stanisław Martuzalski sytuację nazwał skandalem.
- Jest przygotowywane przez prawników zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i to zawiadomienie zostanie w najbliższym czasie złożone.Chciałem jeszcze raz podkreślić, że doszło w Jarocinie do skandalicznej sytuacji, która nie powinna mieć miejsce bez względu na to, czy gorączka wyborcza już doszła do apogeum, czy nie. Takie rzeczy są naganne. Tym bardziej, że ofiarą jest osoba niepełnosprawna – mówił Stanisław Martuzalski.
[AKTUALIZACJA 19 września godz. 11.50]
Eugeniu Gościniak z Jarocina przedstawia swoją wersję. Potwierdza ją świadek
Po naszej publikacji z portalem skontaktował się Eugeniusz Gościniak z Jarocina, były prezes Jaroty, działacz sportowy, przedsiębiorca. To właśnie pomiędzy nim, a Sławomirem Frąckowiakiem miało dojść do sobotniego incydentu.Z jego relacji wynika, że do scysji doszło około 10 minut po sobotnim meczu przy wyjściu z obiektów Jarocin-Sport (w okolicy bramy stadionowej). Eugeniusz Gościniak relacjonuje, że opuszczał obiekt z dwoma kolegami. Wówczas 71-latek miał krzyknąć:
„J… PiS”. - Powiedziałem wtedy do niego „Co ty hadziaju od tego PiS-u chcesz”?. On stał około 3 metrów od wózka inwalidzkiego. Pobiegł po kule, po czym doszedł do mnie.Kule trzymał w górze i chciał mnie uderzyć. Śmignęła mi koło nosa. W odruchu złapałem za tę kulę. Wtedy on zaczął się wywracać na ziemię. Przytrzymałem i prawie go położyłem. Ostatecznie razem z wysokości 20 centymetrów przewróciliśmy się na chodnik. Wtedy z powrotem na tej kuli go podniosłem. Lekko się “podbił” i postawiłem go na nogi - relacjonuje Eugeniusz Gościniak.
Przyznaje, że chwilę po tym zajściu doszło pomiędzy nim a 71-latkiem doszło do kolejnych utarczek słownych. Świadek, do którego dotarliśmy, potwierdza wersję Gościniaka.
- Wychodziliśmy z meczu, a on zaczął krzyczeć : „ J… PiS”, „ J… PiS”. Potem wrócił się po kulę, która stała przy wózku, wyleciał z kulą na Gościniaka. A ten ją tak chwycił, że ona ustawiła się na wysokości oczu w poprzek. Gościniak go
podtrzymywał na tej kuli. Frąckowiak się przewrócił, ale Gościniak go podniósł – przekonuje świadek.
Dodaje, że 71-latek skierował pod adresem Gościniaka bardzo wiele wulgarnych słów. Na terenie Jarocin-Sport i okolicznych budynkach znajdują się kamery. Niewykluczone, że zajście zostało zarejestrowane. Być może odpowiedź na to pytanie poznamy po tym, jak Koalicja Obywatelska złoży zapowiadane zawiadomienie do prokuratury. Jeśli
zostanie wszczęte postępowanie z pewnością śledczy sięgną do monitoringu.
Z poszkodowanym nie udało nam się skontaktować.
[AKTUALIZACJA 25 września godz. 11.50]
W poniedziałek Stanisław Martuzalski poinformował portal, że w ubiegłym tygodniu zostało złożone zawiadomienie do prokuratury.
Co sądzicie o sprawie?
Co sądzicie o sprawie?
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.