reklama

Dzisiaj pożegnanie ojca Sylwina Wojdanowicza, budowniczego kościoła i klasztoru franciszkanów w Jarocinie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Dzisiaj pożegnanie ojca Sylwina Wojdanowicza, budowniczego kościoła i klasztoru franciszkanów w Jarocinie - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDzisiaj w południe odprawiona zostanie msza św. w intencji ojca Sylwina Wojdanowicza, budowniczego kościoła i klasztoru franciszkanów w Jarocinie. Zostanie pochowany w kwaterze zakonnej na cmentarzu komunalnym. Wieloletni gwardian zmarł w sobotę 29 stycznia. W tym roku, w maju skończyłby 86 lat.
reklama

Z Jarocinem był związany aż do śmierci. W zakonie franciszkanów przeżył 69 lat. We wrześniu obchodziłby 60. rocznicę święceń kapłańskich. Zmarł w klasztorze o godz. 9.00 w sobotę 29 stycznia. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w środę 2 lutego. Rozpoczną się o godz. 12.00 mszą św. żałobną w kościele św. Antoniego Padewskiego w Jarocinie. O godz. 13.30 odbędzie się dalsza część na cmentarzu komunalnym. 

Nie żyje ojciec Sylwin Wojdanowicz, wieloletni gwardian w Jarocinie 

Zbigniew Wojdanowicz urodził się 21 maja 1936 roku w Pobiedziskach, koło Poznania. W 1952 roku wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych (franciszkanów). Przyjął imię zakonne Sylwin. Śluby wieczyste złożył w 1959 roku. Święcenia kapłańskie otrzymał 6 września 1962 roku w Katowicach - Panewnikach. W 1974 roku został mianowany gwardianem w Jarocinie. Był nie tylko przełożonym wspólnoty zakonnej, ale osobą odpowiedzialną za budowę kościoła i klasztoru. Funkcję gwardiana przestał pełnić w 1980 roku. Został wtedy magistrem (wychowawcą) nowicjuszy. W Jarocinie pracował do 1983 roku. Później zajmował się odbudową kościoła i klasztoru w Woźnikach k. Grodziska Wlkp., a od lipca 1995 do listopada 1996 remontem w Olsztynie. Do Jarocina powrócił w maju 2002 roku. Przez siedem kolejnych lat pełnił ponownie funkcję gwardiana. Został także asystentem wspólnoty Franciszkańskiego Zakonu Świeckich.

reklama

23 listopada 2008 roku ojciec gwardian Sylwin Wojdanowicz został odznaczony przez zarząd główny PCK odznaką honorową IV stopnia za zasługi dla krwiodawstwa, ponieważ pomieszczenia klasztorne były i nadal są udostępniane na punkt poboru krwi, jak również na akcje niedzielne. Doceniły go również władze Jarocina, które przyznały budowniczemu kościoła i klasztoru franciszkanów Nagrodę im. Gen. Stanisława Taczaka. W gronie wyróżnionych wyróżnionych w pierwszej edycji znaleźli się wtedy również m.in. Walter Chełstowski, Jan Jajor i Tomasz Klauza.

reklama

Nie żyje ojciec Sylwin Wojdanowicz, budowniczy kościoła i klasztoru franciszkanów w Jarocinie

W lipcu 2009 roku ojca Sylwina na stanowisku przełożonego klasztoru zastąpił ojciec Lesław Szymborski. Obaj zakonnicy jako jedyni pozostali w Jarocinie po zmianach personalnych, które wprowadził od lipca 2012 roku nowo wybrany zarząd poznańskiej prowincji św. Franciszka z Asyżu. Obecnie funkcję gwardiana pełni proboszcz ojciec Sofroniusz Rempuszewski

reklama

W kwietniu 2013 roku odbyło się wręczenie o. Sylwinowi Wojdanowiczowi statuetki „Honorowego Hipolita” oraz nadania godność „Lidera Pracy Organicznej". Kilka dni wcześniej odbyła się uroczystość nadania tytułu „Honorowy Obywatel Miasta i Gminy Pobiedziska”. Miała ona miejsce podczas XXXI sesji Rady Miejskiej Gminy Pobiedziska. W akcie nadania, jaki otrzymał o. Sylwin, zostało napisane: „Na przestrzeni wieloletniej pracy zakonnej i duszpasterskiej udowodnił Ojciec, że jest wspaniałym organizatorem i budowniczym nowych obiektów sakralnych. Tytuł ten został nadany jako wyraz głębokiego szacunku wobec wyjątkowego człowieka, wywodzącego się z gminy Pobiedziska”. 

reklama

Zakonnik zawsze szczególnym sentymentem darzył Jarocin. Tutaj chciał spędzić swoją zakonną "emeryturę". To tutaj zajmował się budową kościoła św. Antoniego Padewskiego i klasztoru franciszkanów. Ci, którzy zaczynali to dzieło razem z nim m.in. ojciec Serafin Niedbała czy ojciec Kanizy Koźlik, już nie żyją. 

- Ta budowa scaliła ludzi. Wtedy nawiązało się wiele przyjaźni, które trwają po dzień dzisiejszy. Kiedy wróciłem do Jarocina w 2002 roku po 19 latach przerwy, mówiono mi, że teraz to ludzi nie poznam. Teraz taka budowa, jak ta sprzed trzydziestu lat, byłaby nie do zorganizowania. Nie do pomyślenia jest, żeby teraz ktoś z własnej nieprzymuszonej woli przyszedł i zapytał, co może pomóc - wspominał przed laty ojciec gwardian Sylwin Wojdanowicz w tekście wydanym w 2009 roku specjalnym dodatku do "Gazety Jarocińskiej" wydanym z okazji 75-lecia pobytu franciszkanów w Jarocinie. 

 W komentarzach, które pojawiły się pod wspomnieniem wiele osób uznało, że ojciec Sylwin powinien zostać - podobnie jak ojciec Serafin Niedbała, szczególnie upamiętniony w kościele, który budował.  

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama