reklama
reklama

Najpierw pił. Potem wezwał policję, bo nie chciało mu się iść

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: KPP w Jarocinie

Najpierw pił. Potem wezwał policję, bo nie chciało mu się iść - Zdjęcie główne

Najpierw pił. Potem wezwał policję, bo nie chciało mu się iść | foto KPP w Jarocinie

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Mandatem dla 63-latka zakończyła się nieuzasadniona interwencja policji i pogotowia ratunkowego.
reklama

 Niepotrzebnym przyjazdem policji i pogotowia ratunkowego zakończył się głupi żart mieszkańca gminy Nowe Miasto. 

         
 Policjanci, strażacy i ratownicy medyczni nieustanie apelują, aby bez potrzeby ich nie wzywać. Nieuzasadnione wyjazdy skutkują tym, że karetki może zabraknąć dla osoby, której życie jest zagrożone. Z kolei wydzwanianie bez potrzeby na numery alarmowe oznacza ich blokowanie.


63-latek z gminy Nowe Miasto zrobił dokładnie tak jak nie powinien. Najpierw wypił trochę alkoholu, a potem wybrał się na dworzec PKP w Chociczy. Zmęczony drogą usiadł przy przydrożnej figurze w pobliżu sklepu w Chociczy. Wybrał numer alarmowy 112 i zadzwonił do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Poznaniu.


- Operatorowi numeru powiedział, że chce sobie coś zrobić. Pożegnać z życiem - relacjonuje asp. Edyta Kwietniewska, oficer prasowy KPP w Środzie Wielkopolskiej.

 

 

Dyżurny WCPR niepokojący sygnał przekazał średzkim policjantom.

 

- Funkcjonariusze udali się na miejsce. Okazało się, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu. Policjantom powiedział, że się źle czuje. Dlatego usiadł pod figurą i odpoczywa. Po raz kolejny powiedział, że źle się czuje -  opisuje rzecznik prasowy policji.

 

 


Mundurowi wezwali Zespół Ratownictwa Medycznego. Medycy przeprowadzili niezbędne badania i nie stwierdzili zagrożenia dla życia i zdrowia 63-latka. W dalszej części rozmowy okazało się, dlaczego mieszkaniec gminy Nowe Miasto wezwał służby ratunkowe.

 

- Chciał, aby policjanci zawieźli go na dworzec PKP. Został ukarany mandatem za wywołanie niepotrzebnej czynności służb - relacjonuje asp. Edyta Kwietniewska. A na dworzec udał się pieszo.  

 

Czytaj również: Wpadł do studzienki deszczowej. Konieczna była interwencja straży pożarnej [ZOBACZ TUTAJ]

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama