Dodatkowy oddział przeznaczony do opieki i leczenia pacjentów chorych na COVID-19 został utworzony w jarocińskim szpitalu. 30 łóżek jest prawie non stop zajętych. Aby pomóc personelowi lecznicy skierowani do niej zostali żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Co im wolno robić, a czego im?
Aby mógł powstać tak zwany oddział COVID-owy spowodował, że trzeba było przeorganizować pracę prawie całego szpitala. Oddział chirurgii został przeniesiony na miejsce dawnej ginekologii, a na chirurgii umieszczono pacjentów COVID-owych [więcej szczegółów znajdziesz TUTAJ].
Sytuacja wymaga pełnego zaangażowania całego personelu szpitala i zachowania szczególnej uwagi oraz reżimu sanitarnego.
Aby odciążyć pracowników lecznicy, do pomocy skierowani zostali żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej - tak zwani „terytorialsi”.
- Jest ich 14. Pomagają w rejestracji pacjentów na konsoli, mierzą temperaturę. Są na oddziałach, w rentgenie, w laboratorium - wyjaśnia dyrektor medyczny szpitala. - To są ludzie, którzy nie powinni mieć bezpośredniego kontaktu z pacjentami, dlatego nie można ich zaangażować do opieki nad chorymi. Ale pomagają w różnego rodzaju innych czynnościach, przede wszystkim logistycznych - dodaje dr n. med. Włodzimierz Budzyński.
Do szpitala w najbliższym czasie ma zostać skierowanych kolejnych czterech żołnierzy, którzy będą pobierali wymazy do testów na obecność koronawirusa [o pobieraniu wymazóa węcej czytaj TUTAJ].
Włodzimierz Budzyński podkreśla, że do pracy w szpitalu potrzebna jest teraz każda para rąk.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.