Babcia to zapach dzieciństwa, to troska, miłość i niezmierzone pokłady cierpliwości, to rozpieszczanie a co za tym idzie słodycze i różnego rodzaju łakocie. Dziadek z kolei to „złota rączka”, który wszystko naprawi i „supermen”, który uratuje z największej opresji. Dzisiaj obchodzą swoje święto, nie zapomnij o nich.
Babcia i dziadek przez lata kojarzyli się z pogodnymi staruszkami - ona w kuchennym fartuchu albo w fotelu z okularami na nosie. On w spodniach na szelkach z uśmiechem spod wąsa.
Taki jest stereotyp. W ostatnich latach jednak wszystko to uległo diametralnej zmianie. W babciach niewiele zostało z tego, co „babcine”. Wyglądają młodo, są aktywne, często także zawodowo. Ich zabieganie pozostawia niewiele czasu na zajmowanie się wnukami. Podobnie dziadkowie.
Dlatego często słychać zawołanie: „Gdzie te babcie?”. Szczególnie ze strony młodych rodziców. Bo to przecież oni powinni pracować, być zajęci i liczyć na to, że babcia i dziadek zajmą się ich pociech, żeby mogli się „realizować”. Tymczasem nie zawsze są wyręczani i muszą sobie sami radzić ze swoimi maluchami.
Tak, czy inaczej - każda babcie i dziadek są prawdziwi dla swoich wnuków i wbrew pozorom zawsze wygospodarują chwilę na zabawę, pogaduchy czy figle. A w zamian ci najmniejsi i nieco więksi też spieszą w dniu ich święta z życzeniami i upominkami, a nade wszystko z uściskami i buziakami.
Nie może się też obejść bez „Dnia babci i dziadka” w przedszkolach i szkołach, gdzie od dłuższego czasu trwały przygotowania okolicznościowych laurek i próby programów artystycznych - i tu znowu znak czasu, programów, które będą skrzętnie filmowane i fotografowane przez babcie i dziadków najnowszymi modelami smartfonów, a potem nierzadko wrzucane na facebooka.
Jedno jest niezmienne - miłość i wdzięczność dla ukochanych - babuni i dziadziusia, które ze sceny są przekazywane przez wnuki w piosenkach i wierszykach.