Kto mógł zagrać na Jarocin Festiwal? Były organizator ujawnia line up [SONDA]

Opublikowano:
Autor:

Kto mógł zagrać na Jarocin Festiwal? Były organizator ujawnia line up [SONDA] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Tydzień temu zakończył się Jarocin Festiwal. Nie brakuje krytycznych komentarzy na temat doboru artystów, którzy wystąpili na scenie. W mediach społecznościowych pojawiają się hasła: „To było Opole Jarocin Festiwal”.

 

Wiemy, kto mógłby zagrać w Jarocinie, gdyby nie doszło do odwołania poprzedniego organizatora. Pytanie, czy wtedy wszyscy byliby zadowoleni?

 

 

Do listopada 2018 roku wszyscy byli pewni, że produkcją Jarocin Festiwal 2019 zajmie się Muzeum Regionalne i Spichlerz Polskiego Rocka w Jarocinie. Poprzednicy informowali, że wyciągnęli lekcję z ubiegłych edycji i zajęli się przygotowaniami do kolejnego festiwalu bardzo wcześnie.

 

 

Dowodem na to miał być line up przygotowany w 90 procentach już na początku listopada, o którym zrobiło się głośno tuż po decyzji burmistrza Adama Pawlickiego, który postanowił zmienić dotychczasowego organizatora. Co prawda nikt nie poznał nazwisk konkretnych artystów i zapewne ten stan rzeczy trwałby nadal, gdyby nie pewien wpis w mediach społecznościowych.

 

 

 

Otóż po zakończeniu tegorocznego festiwalu wiceburmistrz Jarocina Robert Kaźmierczak, wchodzący w skład poprzedniej ekipy organizacyjnej =  napisał na swoim profilu facebookowym:

 

 

Planowaliśmy Jarocin Festiwal 2019 z Motywem: Riedel. Piosenki Dżemu, ale wyłącznie z tekstami Ryśka Riedla mieli wykonywać m.in. Bastek z zespołem Cree, Martyna Jakubowicz i Józef Skrzek. Chcieliśmy też bardzo, aby muzycznie i wokalnie na zakończenie festiwalu na nowo zinterpretowali te utwory Bass Astral x Igo. Głos Igora Walaszka to potęga i w potencjale emocjonalnym może mierzyć się z tym, jak śpiewał Ryszard Riedel.

 

 

 

 

Z dalszej części wpisu dowiadujemy się również o innych imprezach, które związane były z motywem przewodnim:

 

 

„Miał być przegląd ulubionych westernów Ryśka z komentarzami Bastka do ulubionych scen Taty. Miała być wystawa rysunków Ryśka i pokazy etiud filmowych, do których realizacji dał się namówić studentom. Miał być Ryszard Riedel, jakiego nie znamy ze sceny”.

 

 

Zastępca Adama Pawlickiego ujawnił też, kto miał zagrać w Jarocinie. Na liście znaleźli się: Bitamina, Dżem, Indios Bravos, Król, Kwiat Jabłoni, Lao Che, Łąki Łan, Maleo z Hymerhemon, Panieneczki, Pidżama Porno, Przybył, Radykalna Wieś, Riverside czy RusT.

 

 

 

To zupełnie inny line up niż ten, który zaproponowali nam nowi organizatorzy. Wśród komentarzy napisanych pod postem znalazł się taki wpis: „Chyba lepiej było mi żyć w nieświadomości, co miało być w tym roku. Bass Astral X Igo, Lao Che, Łąki Łan, Pidżama Porno, Riverside, aż serce boli.

 

 

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Leszka Gnoińskiego, dziennikarza muzycznego, współtwórcę filmów: "Jarocin po co wolność" czy "Beats of Freedom - Zew wolności", a przede wszystkim kuratora wystawy w Spichlerzu Polskiego Rocka:

 

 

Pojedynczy wykonawca nie przyciągnie publiczności i nie załatwi dobrej frekwencji, bo nie o to w festiwalach chodzi. Dlatego nie chciałbym wskazywać konkretnej nazwy czy nazwiska, a bardziej pomyśleć o tym, czym ta impreza miałaby być, jaka myśl miałaby jej przewodzić. Festiwal w Jarocinie zawsze przyciągał dobrą polską muzykę bez ograniczeń stylistycznych, od bluesa, jazzu, awangardy, poprzez dobry pop, punk czy najcięższy metal, aż po hip-hop i elektronikę (w ostatnich latach). I tak widziałbym ten festiwal, jako miejsce pokazujące wyjątkowe zjawiska. Publiczność sama się znajdzie, jej nie trzeba nadskakiwać.

 

 

Czy to zagwarantowałoby lepszą sprzedaż biletów i frekwencję na Jarocin Festiwalu? Oficjalnie mówi się, że zakupionych zostało przeszło 6 tys. karnetów o czym pisaliśmy TUTAJ. Z przeprowadzonej przez nas sondy wynika, że na pewno na scenie powinny pojawić się zespoły rockowe i punkrockowe, a takowych w tym roku zabrakło.

 

Są też i tacy, którym brakowało hip-hopu uznawanego za dzisiejszą muzykę buntu (pojawił się na JF  w roku 2018). Krytycznie ocenia się wprowadzenie telewizji na festiwal, co w efekcie wpłynęło na znaczne skrócenie koncertów. Wszyscy są jednak zgodni - powrót festiwalu na ulicę Maratońską, to dobry pomysł.

 

 

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się. Również w sieci. Redakcja

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE