Tylko Go Ahead złożyło dokumenty w przetargu na organizację przyszłorocznego Jarocin Festiwal. Po sprawdzeniu oferty miasto będzie negocjowało z poznańską agencją.
Choć wiele osób już w momencie ogłoszenia przetargu przez gminę wskazywało na zapisy, które mogły ograniczać liczbę zainteresowanych (organizację m.in. minimum 3 dwudniowych imprez masowych z budżetem przekraczającym 1,1 mln zł) odpowiedzialna za kulturę wiceburmistrz nie ukrywa zaskoczenia. - Liczyłam na to, że będzie większe zainteresowanie, bo wydawało się, że ta dość otwarta forma, którą przyjęliśmy, doprowadzi do tego, że zgłosi się więcej agencji - przyznaje Hanna Szałkowska.
Wcześniej miasto zakładało, że zaprosi do negocjacji aż pięć firm. Czy w momencie, kiedy do ostatecznych rozmów zasiądzie tylko jeden partner, gmina nie jest na straconej pozycji? - Negocjacje prowadzi się po to, żeby się udały - przekonuje Szałkowska. - Żałuję tylko, że nie zgłosiło się więcej agencji, bo być może otwierałoby to jakieś nowe drogi, koncepcje i myślałam, że ten sposób naboru stworzy na to jakąś szansę.
(nba)