reklama

Jakie mogą być konsekwencje braku absolutorium i wotum zaufania dla burmistrza Jarocina? [ZDJĘCIA, SONDA]

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Maciej Biegański

Jakie mogą być konsekwencje braku absolutorium i wotum zaufania dla burmistrza Jarocina? [ZDJĘCIA, SONDA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
46
zdjęć

Pomimo nie otrzymania wotum zaufania Urszula Wyremblewska-Korzyniewska otrzymała kwiaty od współpracowników | foto Maciej Biegański

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościBurmistrz Jarocina Urszula Wyremblewska-Korzyniewska nie otrzymała od Rady Miejskiej w Jarocinie wotum zaufania oraz absolutorium za sprawowanie swojej funkcji w 2024 roku. Co to oznacza dla Jarocina? Czy czeka nas referendum? Odpowiedź na to pytanie poznasz w tym tekście.
reklama

W czwartek lokalnej scenie politycznej doszło do małego trzęsienia ziemi. Choć w kuluarach można było o tym usłyszeć już od jakiegoś czasu, to dopiero środowe głosowania podczas sesji Rady Miejskiej w Jarocinie potwierdziły pogłoski. Burmistrz Jarocina Urszula Wyremblewska-Korzyniewska nie otrzymała absolutorium za rok 2024 oraz wotum zaufania. Pojawia się więc pytanie, co dalej? Jakie będą konsekwencje tego ruchu rajców?

Jak głosowali jarocińscy radni podczas absolutorium?

Przypomnijmy jak wyglądało absolutorium. W 21-osobowym składzie Rady Miejskiej - dziesięciu radnych było za absolutorium, ośmiu przeciw a trzy osoby wstrzymały się od głosu. Taki rozkład sił oznaczał, że burmistrz Urszula Wyremblewska-Korzyniewska nie otrzymała absolutorium. Do większości udzielającej takowego zabrakło jednego głosu “za”. Włodarz Jarocina tak skomentowała decyzję radnych:

reklama

- Budżet zrealizowaliśmy dobrze, na państwa życzenie również, bo przecież to wy głosowaliście za tymi uchwałami budżetowymi. Ośmiu radnych było jednak za tym, żeby takiego votum mi nie udzielić. Oczywiście szanuję państwa decyzję. Jest mi z nią ciężko, nie rozumiem jej do końca. Czy to jest jakaś gra na kogoś? Czy ktoś wam kazał tak zrobić? Czy nie czujecie się wolnymi ludźmi? Pamiętajcie, że jesteście dla mieszkańców, nie dla żadnego prywatnego interesu ani prywatnych podmiotów, tylko reprezentujcie radnych. Patrzyłam ze swojego miejsca na państwa, bo staram się nie przeszkadzać radnym podczas rady, tylko konkretnie w kilku miejscach się wypowiedzieć. Staram się państwu spojrzeć w oczy i zobaczyć, czy potraficie długo mi spojrzeć w oczy i czy każdy z państwa potrafiłby konkretne swoje argumenty przedstawić mi i powiedzieć, czym takim was uraziłam poważnym? Bo mam na myśli tylko poważne rzeczy. Czym takim was uraziłam? Wyciągnę z tego wnioski na następny rok. Ale to, co państwo przedstawiliście, jest to niestety dość populistyczne. Prosiłabym się przyjrzeć, czy naprawdę źle działamy. Czy naprawdę nie działamy uczciwie w stosunku do mieszkańców? Czy ja nie jestem uczciwa w stosunku do mieszkańców? Czy źle był skonstruowany budżet? Źle go zrealizowaliśmy? W czym państwo macie tak naprawdę problem? Tego nie mogę zrozumieć. Nie zgadzam się oczywiście z tym, że nie udzieliliście mi tego absolutorium. Wewnętrznie mi się to nie podoba, ale muszę to przyjąć.

reklama

Co oznacza brak wotum zaufania dla burmistrza?

Po zmianach w ustawie o samorządzie gminnym, które nastąpiły w poprzedniej kadencji - wprowadzono m.in. głosowanie nad raportem o stanie gminy, radni oprócz absolutorium rozptrują także nad wotum zaufania dla burmistrza.

Większość z nas zna wotum zaufania z parlamentu, gdzie premier, aby jego rząd mógł zostać powołany, musi poddać pod głosowanie właśnie taki wniosek dla całego parlamentu. Podobny manewr szef rządu może także wykonać, kiedy chce sprawdzić, jak stabilna jest jego większość parlamentarna (widzieliśmy to niedawno w przypadku Donalada Tuska). Jeśli rząd takiego wotum zaufania nie uzyska, wówczas premier i jego ministrowie nie mogą pełnić swoich funkcji i potrzebne jest powołanie takiego rządu, który wotum zaufania uzyska.

reklama

Inaczej sytuacja z wotum zaufania ma się w wypadku burmistrza. Z racji tego, że jego mandat pochodzi z wyborów powszechnych, a nie głosowania wyszczególnionej grupy osób (posłowie, senatorowie, radni, etc.) jednorazowe wotum zaufania nie oznacza iż burmistrz z dnia na dzień przestaje pełnić swoją funkcję. Zajrzyjmy więc, co mówi na ten temat ustawa o samorządzie gminnym. W artykule 28aa, ustępie dziesiątym, czytamy:

W przypadku nieudzielenia wójtowi wotum zaufania w dwóch kolejnych latach rada gminy może podjąć uchwałę o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania wójta. Przepisy art. 28a ust. 3 i 5 stosuje się odpowiednio

Co prawda jest to już drugie wotum zaufania, którego Rada Miejska w Jarocinie nie udzieliła burmistrzowi w trakcie kadencji Urszuli Wyremblewskiej-Korzyniewskiej, jednak - co ważne - pierwsze dotyczyło raportu za rok 2023. Wówczas gminą rządził Adam Pawlicki, a wotum nie zostało udzielone przez Radę, w której większość miała już obecnie rządząca koalicja. Wotum zaufania jak podkreślają prawnicy - odnosi się jednak nie do instytucji, lecz konkretnej osoby. Oznacza to, że jeśli Rada chciałaby przegłosować wniosek o referendum z powodu nie udzielenia wotum zaufania, to musi z nim poczekać jeszcze minimum rok. Oczywiście przy założeniu, że obecna szefowa gminy znów nie otrzyma wotum.

reklama

Jakie mogą być konsekwencje braku absolutorium? Czy Urszula Wyremblewska-Korzyniewska pozostanie na stanowisku?

Brak absolutorium może nieść za sobą poważne konsekwencje i duże zmiany na jarocińskiej scenie politycznej. Podkreślmy jednak, że może, ale nie musi. Choć mieliśmy już przypadki nieudzielenia absolutorium, nie kończyły się one zmianą władzy. 

Pierwszym krokiem do zmiany musi być wola rady miejskiej o zwołaniu sesji, na której pod głosowanie poddany zostanie wniosek o przeprowadzenie referendum. Nie może ono jednak zostać zwołane szybciej niż w 14 dni po nie udzieleniu burmistrzowi absolutorium. Najszybszy możliwy termin takiego posiedzenia, to środa, 10 lipca. Co ciekawe, termin graniczny to kolejna sesja absolutoryjna. A więc rada może się na taki krok decydować cały rok. 

Aby wniosek był skuteczny Rada Miejska w Jarocinie musi go poprzeć bezwzględną większością. Zakładając, że na tak ważnym głosowaniu pojawią się wszyscy radni większość ta wynosi jedenaście głosów. Pojawia się więc pytanie, o tzw. liczenie szabli. Należy spodziewać się, że ośmiu radnych z klubu Ziemia Jarocińska (dokładnie 7 + Bartosz Walczak, jako niezależny), którzy głosowali przeciw absolutorium, będzie za tym wnioskiem. Z kolei dziesięciu z klubów Razem Kochamy Jarocin oraz PO i Niezależni będą przeciwko takiemu wnioskowi. Pozostaje więc pytanie, jak zachowają się rajcy wybrani z list KWW Katarzyny Szymkowiak, którzy podczas absolutorium wstrzymali się od głosu.

Jeśli poparliby taki wniosek, to wówczas zostanie on złożony do komisarza wyborczego. Ten ma trzydzieści dni na jego akceptację i wydanie postanowienia o referendum lub jego odrzucenie. Zakładając, że wniosek zostałby złożony dzień po jego uchwaleniu, a więc 11 lipca, decyzja zapadnie mniej więcej w pierwszych dniach sierpnia, a najpóźniej również jedenastego dnia tego miesiąca.

Jeśli byłaby niekorzystna, wówczas wnioskodawcy mogą się odwołać w ciągu czternastu dni do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten z kolei ma kolejne dwa tygodnie na podjęcie decyzji o wyroku. Jeśli decyzja ta będzie niekorzystna, wówczas istnieje ostateczna ścieżka odwoławcza w postaci kasacji do Naczelnego Sądu Administracyjnego i należy ją spełnić w ciągu kolejnych 14 dni. Wyrok NSA jest ostateczny i nie podlega dyskusji.

Jeśli jednak decyzja komisarza będzie korzystna, to wówczas zarządza on referendum. Jak czytamy na stronie sip.lex.pl, która powołuje się na Dziennik Ustaw:

- Referendum przeprowadza się w dzień wolny od pracy najpóźniej w 50 dniu od dnia opublikowania postanowienia komisarza wyborczego w tej sprawie albo od dnia uprawomocnienia się wyroku sądu administracyjnego

Dzień wolny od pracy, to oczywiście niedziela. Spojrzyjmy więc na kalendarz - najpóźniejszy możliwy dzień do przeprowadzenia referendum to 28 września. Będzie to czterdziesty ósmy dzień od momentu ewentualnego ogłoszenia decyzji komisarza, jeśli ta by zapadła w najpóźniejszym możliwym terminie

Na razie więc burmistrz Jarocina jest bezpieczna na swoim stanowisku. Radni wprawdzie mogą zwołać referendum, ale nim się ono odbędzie minie trochę czasu, który obie strony mogą wykorzystać na oficjalną (i nieoficjalną) kampanię referendalną.

Kiedy ewentualne referendum ws. odwołania Urszuli Wyremblewskiej-Korzyniewskiej może być ważne?

Referendum będzie ważne, jeśli frekwencja w nim będzie wynosić co najmniej ⅗ (60%) frekwencji z wyborów na burmistrza Jarocina. Zaglądając na stronę PKW do wyników II tury ubiegłorocznej elekcji możemy przeczytać, że wówczas głosować poszło 17 578 mieszkańców naszej gminy. 60% to 10 546,8 osoby, a więc zaokrąglając tę liczbę 10 547 osób.

Takiej liczby wyborców potrzeba zatem, żeby referendum było ważne. Jeśli burmistrz Urszula Wyremblewska-Korzyniewska miałaby zostać odwołana potrzebne do tego będą 5274 głosy. Ten wariant to oczywiście taki, w którym frekwencja jest najmniejszą wymaganą.

Jak to było z absolutoriami i referendami w historii Jarocina?

Historia naszego miasta i naszej gminy zna już sytuacje, kiedy burmistrzowi nie było udzielane absolutorium. Tak było w latach 2012-2014, kiedy burmistrzem był Stanisław Martuzalski. Należy jednak pamiętać, że wówczas skład Rady Miejskiej w Jarocinie był wybitnie nieprzychylny włodarzowi miasta. Jedenastu z dwudziestu jeden radnych było z ugrupowania Ziemia Jarocińska, a więc opozycyjnego do ówczesnego burmistrza. Co warte przypomnienia - przewodniczącym rady był wówczas Robert Kaźmierczak, dzisiaj sekretarz gminy, nazywany przez niektórych złośliwie nadburmistrzem. Choć w kuluarach mówiło się o możliwym plebiscycie, do referndum jednak nigdy nie doszło. 

Z kolei w 2015 roku mieszkańcy poszli do referendum by spróbować odwołać ówczesnego burmistrza Adama Pawlickiego oraz radę miejską. Choć za odwołaniem ówczesnego włodarza i rajców było niemal 96% głosujących, to zabrakło frekwencji potrzebnej do tego, żeby referendum było ważne. Głosowało 3777 osób mniej niż było to wymagane przy ówczesnym progu ważności, który wówczas wynosił 10949 wyborców.

A co Wy sądzicie o pomyśle referendum? Powinno się takowe odbyć? Dajcie znać w komentarzach i naszej sondzie!

SONDA

Czy po braku absolutorium powinno dojść do referendum odwoławczego burmistrz Urszuli Wyremblewskiej-Korzyniewskiej?

Zagłosowało 137 osób
Zagłosuj
Głosy można oddawać od 27.06.2025 od godz 17:46
reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo