reklama

Gorąco na zebraniu w Golinie. "My nie chcemy kolejnego smrodu"

Opublikowano:
Autor:

Gorąco na zebraniu w Golinie. "My nie chcemy kolejnego smrodu" - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Jarocin. Gmina Jarocin. Golina. Sołectwo Golina i Stefanów. Zebranie w Golinie. Strefa inwestycyjna w Golinie

 

Dzisiaj o godzinie 19.00 w sali wiejskiej rozpocznie się zebranie wiejskie dla mieszkańców sołectwa Golina i Stefanów.

 

 

- Chcemy głównie rozmawiać o funduszu sołeckim, myślę jednak, że temat tej inwestycji może być również wywołany, bo ludzi się tym interesują - tłumaczy sołtys Ryszard Żyto.

 

Ostatecznie temat ubojni znalazł się w programie. Ze strony magistratu na zebraniu pojawić się ma Sebastian Walczak, od niedawna Dyrektor Wydziału Rozwoju Urzędu Miejskiego w Jarocinie.

 

Będziemy na zebraniu z naszą portalową kamerą.

 

Program

1. Otwarcie i powitanie zaproszonych gości.
2. Przedstawienie programu zebrania.
3. Sprawy bieżące ważne dla mieszkańców sołectwa(m.in. sprawa ubojni drobiu).
4. Propozycje zmian w Funduszu Sołeckim na 2017 rok. Podjęcie uchwał.
5. Wolne głosy i wnioski.

[AKTUALIZACJA 19:06]

 

Na zebraniu jest ponad 80 osób. Jest zapowiadany gość z urzędu miejskiego, a także radni - powiatowy Karol Matuszak i miejski - Marcin Półrolniczak.

 

Spotkanie prowadzi sołtys Ryszard Żyto. Goście dostają oklaski na dzień dobry.

[20:01]

 

Radny powiatowy Karol Matuszak przedstawił mieszkańcom okoliczności związane z oczekiwaną budową ul. Zakrzewskiej w Golinie.

 

- Ma to być inwestycja nr 1 w przyszłym roku w powiecie. Przygotowywane są inwestycje ze schetynówek – tłumaczy radny i dodaje, że już tam zostało wykonane odwodnienie.

 

Sprawa dotycząca budowy ul. Wojska Polskiego. Przedstawiciel urzędu tłumaczy, że przetarg nie doszedł do skutku, bo najniższa zaproponowana kwota przekraczała pieniądze zabezpieczone przez gminę. - Myślę, że jeśli wszystko będzie pozytywnie, będziemy mogli w przyszłym roku przystąpić do tego działania – zapewnia dyrektor Walczak.

 

Fundusz Sołecki. - W ubiegłym roku fundusz był bogaty, w tym roku już taki nie będzie poinformował radnych sołtys. W tym roku Golina i Stefanów ma dostać nieco ponad 35 tys. zł. 10 tys. sołtys proponuje pozostawić na „organizację imprez”.

 

Sołtys zaproponował, by porozmawiać o decyzji środowiskowej dotyczącej budowy ubojni drobiu w Golinie. - Dostałem informację o wpłynięciu wniosku, chciałem się zapoznać z dokumentami, ale przyznaję, że nie jestem specjalistą - tłumaczy sołtys. - Otrzymałem informację od pani z urzędu, że mieszkańcy nie mają na to wpływu, bo wszystko jest w rękach burmistrza.

 

- Pfff – słychać z sali. - Niech burmistrz postawi sobie ubojnię w Kadziaku.

 

Sołtys tłumaczy, że po wydaniu decyzji środowiskowej, rozmawiał z burmistrzem o terminie spotkania z przyszłym inwestorem, który miał w lipcu przekazać informacje mieszkańcom na temat planowanej ubojni. Do głosu wywołano dyrektora obecnego na spotkaniu.

 

- Burmistrz jest na urlopie – tłumaczy nieobecność szefa urzędnik.

- To my zrobimy drugie zebranie w tej sprawie – proponuje ktoś z sali.

 

Walczak tłumaczy okoliczności związane z ogłoszonym przez gminę przetargiem na sprzedaż strefy, gdzie ma powstać ubojnia. - O dalszych rzeczach będziemy mogli ewentualnie po przetargu, bo nie mamy 100-procentowej pewności, kto będzie w nim uczestniczył – tłumaczy dyrektor.

 

Sołtys pyta, czy mieszkańcy „nie mają nic w tej sprawie do powiedzenia”.

 

- Firma będzie musiała uzyskać pozwolenie na budowę, także przed nimi też kawał drogi – tłumaczy Walczak. - Urząd niestety, „stety” działa na podstawie przepisów prawa. Ustawa narzuca konkretne rygory.

 

- Gdzie są rygory u Bernackiego? Będzie to samo, jeszcze gorzej – mówi jedna z mieszkanek.

 

Dyrektor tłumaczy, że „dzisiaj są inne normy i wymogi”. - Jest to oddalone od wsi i zabudowań mieszkalnych – mówi.

 

- Ale my się nie zgadzamy – słychać z sali.

Przedstawiciel urzędu mówi o tym, że gmina chce wybudować dodatkową drogę do terenów inwestycyjnych, która odciążyłaby te istniejące już na terenie Goliny.

- Czy my jako mieszkańcy wsi możemy jakoś zaopiniować tę inwestycję – pyta sołtys. Padła propozycja uchwały.

 

- Będziemy blokować drogę. Jaworowicz sprowadzimy – odgraża się jedna z mieszkanek.

- To starostwo będzie wydawało pozwolenie na budowę – tłumaczy urzędnik.

- Ale wydaliście już warunki – odpowiada mu radny Półrolniczak.

Na sali harmider.

 

- Cała ta inwestycja nie miałaby racji bytu, gdyby nie było planu przewidzianego pod taką zabudowę – tłumaczy Walczak. - To nie jest wyszukanie w polu działki, tylko teren przeznaczony na określone cele. My się kierujemy przepisami prawa. Wydanie decyzji środowiskowej przez burmistrza nie zależy od jego dobrej woli. Burmistrz nie posiada władzy absolutnej.

 

- Burmistrz wie, co na tej działce ma powstać i nie musi jej sprzedawać – twierdzi radny Półrolniczak.

 

- Czemu burmistrz nie przyjechał na to zebranie? Co nas to obchodzi, że jest na urlopie – pyta jedna z poirytowanych mieszkanek. Walczak tłumaczy, że szef gminy miał wcześniej „zaplanowany urlop”.

 

Radny PSL-u pyta, czy jest możliwość nie sprzedawania działki pod ubojnię. Dostaje oklaski.

 

- Przetarg odbędzie się 27 września – odpowiada Walczak. - My nie możemy teraz nagle z tego przetargu się wycofać.

 

- My nie chcemy smrodu. Niech sobie to burmistrz bierze – mówi jedna z mieszkanek.

- Dlaczego nie bierzecie innej firmy? Dlaczego z każdej strony chcecie nas obładować smrodem – uzasadnia z poirytowaniem kolejny mieszkaniec.

 

Radny Marcin Półrolniczak tłumaczy, że na sesji nie było informacji o planowanej inwestycji.

 

- Jest tu na sali pan, który sprzedał cały dorobek swojego życia, musiał sprzedać, bo nie wytrzymał ze smrodu i przeprowadzić się do syna. Tak wygląda sytuacja – mówi jeden z uczestników zebrania.

 

- Proszę zrozumieć jedną rzecz, zabieganie o inwestora trwa od wielu lat i inni inwestorzy się nie pojawiali – wyjaśnia dyrektor Walczak. - Ewentualny nowy zakład na pewno nie bezie znacząco wpływał na zapachy. Ja państwa rozumiem, ale ja jestem tutaj tylko urzędnikiem i z ramienia urzędu się wypowiadam na tematy, na które mogę.

 

Mieszkańcy domagają się od przedstawiciela urzędu, żeby „ich poparł”. - Bo burmistrz nas nie poparł – uzasadnia jedna z mieszkanek. - Jak powstanie ubojnia, to niech Pawlicki wykupi wszystkie domy na Dworcowej – mówi.

 

Jeden z mężczyzn przypomina, „jak Golina szła z flagami w obronie szkoły” i dostaje oklaski. (chodzi o słynną obronę miejscowej szkoły w końcu ubiegłego stulecia)

 

Znów pojawia się głos niezadowolenia. - Na pole Pana Pawlickiego, na drogi, na wszystko się znajdzie, a na Wojska Polskiego pieniędzy nie ma – krytykuje jedna z mieszkanek.

 

Mieszkańcy nie wierzą w zapewnienia o tym, że nowy zakład nie będzie emitował zapachów i będzie spełniał wymogi. - My wiemy, czemu burmistrz nas unika. Zrobimy pospolite ruszenie, przyjdziemy na sesję rady – zapowiada jeden z mieszkańców.

 

Radny Karol Matuszak twierdzi, że w sprawie ubojni „jest stanowisko zarządu powiatu”. - Myśmy jako powiat wymagali operatu ochrony środowiska, ale dokładnie nie wiem, nie chce wprowadzać w błąd, bo jest prasa – tłumaczy radny powiatowy.

 

Radny Marcin Półrolniczak pyta przedstawiciela urzędu, kiedy mieszkańcy mogą dostać szczegółowe informacje na temat planowanej ubojni. - Niestety nie dysponuję kalendarzem pana burmistrza – odpowiada Walczak.

 

 

Sołtys przy aprobacie sali zaproponował uchwałę dotyczącą sprzeciwu mieszkańców wobec planowanej w strefie inwestycji. Ma też odbyć się kolejne zebranie w tej sprawie. - W tej chwili raczej nic więcej nie możemy zrobić – rozkłada ręce sołtys.

 

- Burmistrz ma być i spojrzeć nam tutaj w oczy – domaga się mieszkanka.

 

Były sołtys Goliny Karol Sobczakak proponuje, by podjąć prawdziwe, radykalne działania, a nie uchwały. - Tylko rozgłos nie służy złemu biznesowi – mówi. - Uważam, że w tej chwili zebranie trzeba zrobić z konkretnymi osobami. We wrześniu? Burmistrz we wrześniu wyjeżdża w góry.

 

Były szef wsi, proponuje obecnemu, by poszedł do urzędu miejskiego w tej sprawie nawet bez umawiania. - Jeśli będzie zgoda, jeśli będziemy mieli plan, to nikt tutaj nic nie wybuduje w Golinie. Pamiętacie jak walczyliśmy o gimnazjum – mówi Banaszak.

 

Padła propozycja kolejnego zebrania w połowie września. - Jeśli burmistrz tutaj nie przyjedzie, to my przyjdziemy na sesję – proponuje rany Półrlolniczak.

 

Zebranie podjęło uchwałę o sprzeciwie wobec planowanej inwestycji w strefie. Wszyscy obecni na mieszkańcy byli za przyjęciem uchwały.

 

Zebranie przechodzi do tematu funduszu sołeckiego.

{Wkrótce pokażemy skrót wideo z dyskusji}

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE