reklama

Gabrysia od urodzenia musi walczyć, bo jej serduszko stwarza problemy. Można jej pomóc

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Gabrysia od urodzenia musi walczyć, bo jej serduszko stwarza problemy. Można jej pomóc - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
6
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościGabrysia Tomczyk z Jarocina przyszła na świat 16 października przez cesarskie cięcie. Jej mama Paulina widziała ją tylko przez 5 minut. W ósmym dniu życia przeszła operację serca. Lekarze dawali jej tylko 50% szans na przeżycie. Walczyła też przez miesiąc na oddziale intensywnej terapii. A to była dopiero pierwsza runda, bo dziewczynkę czekają jeszcze dwa bardzo poważne zabiegi.
reklama

Gabrysia urodziła się HLHS, czyli z zespołem hipoplazji lewego serca (ang. Hypoplastic Left Heart Syndrome, HLHS). Ta wrodzona wada serca polega na niewykształceniu prawidłowej lewej komory serca i aorty wstępującej oraz niedorozwoju zastawki aortalnej i mitralnej. Na szczęście rozpoznano ją już w 21 tygodniu ciąży podczas drugich badaniach prenatalnych w Częstochowie.

Lekarze sugerowali, że poród i operacja powinny się odbyć w Warszawie, ale mama dziewczynki od swojej ginekolog - dr Katarzyny Fischbach dostała kontakt do dr Bartłomieja Mrozińskiego z Poznania, który wyjaśnił wszystkie wątpliwości i odpowiedział na pytania oraz wskazał dr Marcina Gładkiego jako specjalistę, który z powodzeniem operuje tak poważne wady serca u małych pacjentów. 

Natychmiast po  przyjściu na świat Gabrysia została przewieziona na oddział kardichirurgii Szpitala Klinicznego im. Karola Jonschera, którym kieruje dr Gładki. Przeszła szereg badań. Została też wyznaczona data operacji. Jedyne pytanie, jakie mama zadała lekarzowi brzmiało: „Czy córeczka przeżyje operację?". Kardiochirurg odpowiedział rodzicom, że muszą przygotować się na najgorsze, ale on się na pewno nie podda i będzie walczyć.  

reklama

Osiem godzin operacji dla rodziców Gabrysi było niczym wieczność 

Operacja odbyła się 24 października. Trwała 8 godzin, ale dla bliskich dziewczynki trwało to wieczność. Dr Gładki powiedział, że wszystko się udało, ale decydujące będą kolejne godziny, a przed maluszkiem jeszcze wiele walki. Dziewczynka toczyła ją na oiomie. Miała otwartą klatkę piersiową i serduszko na wierzchu, bo po długiej i ciężkiej operacji była bardzo spuchnięta. Dopiero 30 października można było zamknąć mostek. 

Walka o zdrowie i życie trwała nieustannie przez ponad miesiąc. Nie brakowało w tym czasie momentów krytycznych. Rodzice zawsze byli ze swoją kruszynką, mimo że była pod respiratorem. Trzymali ją za rączkę i modlili się. Szczęśliwy dla wszystkich dzień nastąpił 19 listopada. Gabrysia mogła wreszcie pojechać z mamą i tatą do domu. Niestety radość trwała krótko. Cztery tygodnie później musiała znów wrócić do szpitala, bo serduszko zaczęło szwankować. Niemowlak musiał przejść kolejny poważny zabieg. Tym razem konieczne było włożenie stentów, aby poprawić przepływy krwi w żyłach i tętnicach. Czekają ją jeszcze dwie operacje i cewnikowanie serduszka. Poznański szpital jest dla tej malutkiej wojowniczki drugim domem, ale ciepłym i z wielkim sercem.

reklama

"Bardzo dziękuję dr Marcinowi Gładkiemu i jego Aniołom… Jesteśmy wdzięczni, że teraz możemy tulić naszą córeczkę... Wiem, że to dzięki Wam nasza córka żyje" - podkreślają Paulina i Patryk Tomczykowie. 

Rodzice Gabrysi liczą na wsparcie ludzi o wrażliwych sercach 

Na zrzutka.pl w grudniu została uruchomiona zbiórka na pulsoksymetr, który pomoże rodzicom czuwać nad oddechem swojej córki. Udało się zebrać całą kwotę na to urządzenie, ale potrzeby są znacznie większe. Tym bardziej, że czekają ją jeszcze dwie kolejne operacje i cewnikowanie serduszka. 

reklama

Koszty związane z leczeniem Gabrysi są ogromnym obciążeniem dla rodziny. Pani Paulina jest byłą wychowanką Domu Dziecka w Górze i również ta placówka stara się pomóc na miarę swoich możliwości. Bardzo zaangażowana jest również rodzina ojca, ale jest to ciągle kropla w morzu potrzeb. Dlatego tym bardziej ważna jest dla nich każda forma pomocy ze strony ludzi o dobrych sercach. Takich jak ci, dzięki którym udało się już nabyć pulsoksymetr. 


Chcesz wpłacić pieniądze? Kliknij na zrzutka.pl.

ZOBACZ RÓWNIEŻ 

reklama
reklama
SONDA

Czy wspieracie akcje charytatywne?

Zagłosowało 17 osób
Zagłosuj
Głosy można oddawać od 13.11.2024 od godz 15:03
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama