Na wczorajszej sesji radni wyrazili zgodę na przedłużenie o rok umowy dotyczącej dzierżawy ziemi w Klęce. Dlaczego Julia Rzepka zarzuciła wójtowi, że lekceważy radę?
Dyskusja o dzierżawie gruntów w Klęce rozpoczęła się jeszcze w ubiegłym tygodniu na posiedzeniu komisji. Padały propozycje, by - zamiast dzierżawić na rok - ogłosić przetarg na wieloletnią dzierżawę.
- Ten rok trzeba sobie odpuścić - zahamował zapędy rajców wójt Aleksander Podemski. - Bo obsiali już - dodała wiceprzewodnicząca rady Zofia Kędziora.
Radni zastanawiali się, czy rolnicy dokonali samowolnego zasiewu. - Panie wójcie, byli u pana spytać, czy mogą obsiewać pole? - zwróciła się w końcu do Podemskiego wiceszefowa rady. - Pytali i ja mówię tak: W tej chwili nie mamy w planach sprzedaży, no to ten rok możecie zasiać - odpowiedział włodarz.
Wtedy głos zabrała Julia Rzepka, która skrytykowała działanie wójta. - Pan się nie gniewa, że tak powiem, ale radni mają władzę uchwałodawczą i to chyba troszeczkę nie po kolei - stwierdziła. - Jeżeli pani tak uważa, to tym rolnikom jutro powiem, że umowy nie ma, jest taka decyzja... - skwitował Podemski.
Więcej przeczytasz w „Gazecie Jarocińskiej”.
(kg)