Burmistrz Adam Pawlicki jechał za szybko i stracił prawo jazdy [AKTUALIZACJA]

Włodarz gminy Jarocin znany jest z upodobania do wszelkiego rodzaju pojazdów mechanicznych - od samochodów, poprzez motocykle do traktorów rolniczych. Nigdy też nie ukrywał pasji do samolotów.  

Burmistrz chętnie się z nimi fotografuje i wykorzystuje każdą okazję, aby zasiąść za kierownicą - a to nowego autobusu, który nabyły Jarocińskie Linie Autobusowe, a to dużego samochodu ciężarowego w Zakładzie Gospodarki Odpadami.  

Adam Pawlicki nie ukrywał też swojego zamiłowania do lotnictwa. W mediach społecznościowych kilka razy pochwalił się zdjęciem ze śmigłowcem w tle czy w symulatorze lotu pasażerskiego Boeinga.

Burmistrz radzi: „zdejmijcie nogę z gazu”. Sam tego nie zrobił i stracił prawo jazdy

Na profilu Adama Pawlickiego w mediach społecznościowych pojawił się bowiem wpis następującej treści:

„W zasadzie nie ma się czym chwalić, ale lepiej żebyście dowiedzieli się ode mnie. Przekroczyłem prędkość... Tymczasowo straciłem prawo jazdy” – napisał burmistrz.

I zaapelował do kierowców:

„Pamiętajcie, że na drodze trzeba być zawsze czujnym i w odpowiednim momencie zdjąć nogę z gazu. Ja już będę pamiętał, ale póki co, przez najbliższe 3 miesiące mogę być tylko pasażerem.”

Burmistrz radzi: „zdejmijcie nogę z gazu”. Sam tego nie zrobił i stracił prawo jazdy

„Szacun za szczerość” - napisał jeden z nich.

A wieloletni współpracownik Adama Pawlickiego i były wiceburmistrz Jarocina Robert Kaźmierczak, który obecnie pracuje w Ostrowie Wlkp. zaoferował:

„Gdybyś potrzebował podwózki do Ostrowa Wielkopolskiego, dzwoń śmiało. Mamy jedno wolne miejsce.”

W przeszłości Adam Pawlicki był gorącym orędownikiem ścigania „piratów drogowych”. To za jego kadencji straż miejska wyposażono w kilka fotoradarów. Ostatecznie jednak formację zlikwidowano, a gmina pozbyła się mierników, które budziły niezwykłe kontrowersję, ściągając na strażników falę krytyki.

Jarociński samorząd dofinansował także zakup urządzenia do pomiaru prędkości dla policyjnej drogówki.

Próbowaliśmy skontaktować się z Adamem Pawlickim, żeby ustalić, jak doszło do tego, że stracił uprawnienia i zdecydował się "pochwalić" tym w mediach społecznościowych. Póki co jednak burmistrz nie odbiera telefonu.

[AKTUALIZACJA, godz. 14.30]

Z naszych ustaleń wynika, że prawo jazdy zostało odebrane Adamowi Pawlickiemu na terenie powiatu konińskiego. Pojawiły się jednak rozbieżności dotyczące dokładnego miejsca, gdzie doszło do zatrzymania. Początkowo rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koninie podał, że burmistrz został zatrzymany w Jaroszewicach Rychwalskich.

Tymczasem sam zainteresowany poinformował w jednym z portali internetowych, że miało to miejsce w Janowie. Ostatecznie jednak rzecznik konińskiej KMP ustalił, że były to Jaroszewice Grodzieckie.

- Pomyłka nastąpiła po naszej stronie. Do zatrzymania kierowcy doszło w Jaroszewicach Grodzieckich, gdzie w terenie zabudowanym jechał z prędkością 107 kilometrów na godzinę. W związku z tym funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego naszej komendy czasowo zatrzymali mu prawo jazdy - informował mł. asp. Sebastian Wiśniewski.

Z wyjaśnień rzecznika konińskiej komendy wynika, że po trzech miesiącach burmistrz nie będzie musiał zdawać egzaminu, żeby mu zostały przywrócone uprawnienia do kierowania pojazdami.

- Chyba, żeby w ciągu tych trzech miesięcy będzie kierowł pojazdem bez uprawnień i zostanie zatrzymany. Wówczas policja skieruje sprawę do sądu, który może orzec zakaz prowadzenia pojazdów - wyjaśnia policjant z KMP Konin.

ZOBACZ TEŻ - Gdzie najlepiej zdawać prawo jazdy na naszym terenie? [TUTAJ]

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.