Miasto wciąż nie ma umowy z producentem tegorocznego Jarocina. Główny powód? Nie znaleziono miejsca na zorganizowanie pola namiotowego. Burmistrz Adam Pawlicki uważa, że organizacja festiwalu może stanąć pod znakiem zapytania.
- Rzeczywiście niepokój jest słuszny i myślę, że jest pewne zagrożenie, znacie państwo moją sytuację, jaka jest i mojego mandatu. Wojewoda wnioskuje do rady o jego wygaszenie, a wszyscy inni którzy chcą przyjść na moje miejsce zapowiadają, że nie będą wspierać gminnymi pieniędzmi imprezy komercyjnej, jaką jest festiwal – ostrzega burmistrz Pawlicki i dodaje. - Czyli jest to tak naprawdę jednoznaczne z zaprzestaniem funkcjonowania festiwalu. Co będzie z tegorocznym Jarocinem? Więcej w najnowszej „Gazecie Jarocińskiej”.
(nba)
Fot. Bartek Nawrocki/Archiwum GJ
Publiczność Jarocin Festiwal 2010