Bezduszny dyrektor wyrzucił zwierzęta?

Opublikowano:
Autor:

Bezduszny dyrektor wyrzucił zwierzęta? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Smutny los czworonogów z Domu Pomocy Społecznej w Zakrzewie. Sonia mieszkała tam od dziewięciu lat, Maks - od trzech. Decyzją Konrada Krzynowka (na zdjęciu), dyrektora DPS-u w Zakrzewie, oba psy zabrano do schroniska.

Pensjonariuszki były przekonane, że ich ukochane zwierzęta wkrótce wrócą, jednak dyrektor nie chciał nawet o tym słyszeć. - Jak można być tak bezdusznym?! - oburza się prezeska jarocińskiego TOZ-u. - Czujemy, jakby zabrano nam nasze dzieci - mówi ze smutkiem jedna z pensjonariuszek.

Przez pierwszy tydzień pobytu w radlińskim schronisku psy (na zdjęciu) wcale nie chciały jeść, leżały w kącie prawie się stamtąd nie ruszając. - Były osowiałe, smutne - wspomina Agnieszka Kostka, kierowniczka schroniska. - Jeśli tak dalej będzie, to zdechną - mówiła wtedy. Na szczęście, potem zaczęły się przyzwyczajać do nowych warunków.

Tego samego nie można powiedzieć o mieszkankach DPS-u, które cały czas mają nadzieję, że czworonogi wrócą do domu. - Bardzo tęsknimy. Chciałybyśmy, żeby te psy wróciły - mówią.

Oba psy były zadbane, zaszczepione, miały założone książeczki, a w Domu Pomocy Społecznej w Zakrzewie - bardzo dobre warunki. Mieszkały w budynku gospodarczym na terenie placówki. Dlaczego więc Sonia i Maks po tylu latach trafiły do schroniska w Radlinie?

Czytaj w najbliższym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.

(kg)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE