Do Urzędu Gminy w Kotlinie wpłynął wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla kolejnej fermy drobiu w Orpiszewku.
Wójt Kotlina poinformował o fermie drobiu planowanej w Orpiszewku
Wójt Kotlina Paweł Wyremblewski poinformował o planowej inwestycji w mediach społecznościowych. To właśnie obecny włodarz Kotlina w ubiegłym roku stanął na czele grupy, która sprzeciwiła się budowie fermy bydła na granicy Twardowa i Racendowa. Wielokrotnie powtarzał, że „nie walczy z inwestycją, tylko ze sposobem w jaki została zrealizowana”. Byłemu już wójtowi Kotlina Mirosławowi Paterczykowi zarzucał, że ten niewłaściwie zawiadomił mieszkańców o planowanym przedsięwzięciu. Paterczyk bronił się, że w biuletynie informacji publicznej była informacja o toczącym się postępowaniu.
9 kurników ma być wybudowanych w Orpiszewku
Paweł Wyremblewski, jak tylko otrzymał informacje o zamiarze budowy 9 kurników zaraz podzielił się nią z mieszkańcami.
- Jesteśmy bardzo wdzięczni wójtowi Kotlina, że nas powiadomił. Liczymy, że jak sprawa zostanie nagłośniona, to jest szansa, że ta hodowlana nie powstanie - mówi Małgorzata Frąszczak, mieszkanka Orpiszewka.
Nasza rozmówczyni przyznaje, że w miejscowości są już inne, w jej ocenie uciążliwe inwestycje.
- Nasza wioska jest malutka. Na środku wsi mamy już gospodarstwo rolne, gdzie jest hodowla świń. Rozumiem, że tego się nie da zmienić. Wiem, że właściciel hodowli ma wentylatory, które mają zmniejszyć uciążliwości, ale pomimo tego są miesiące kiedy śmierdzi. Z drugiej strony mamy potężną fermę drobiu - 9 kurników - denerwuje się mieszkanka wioski.
Mieszkańcy nie chcą kolejnej wielkiej fermy drobiu
Teraz w wiosce ma powstać podobna budowla. 9 kurników na 476.280 sztuk kur w jednym cyklu produkcyjnym może zostać wybudowanych na granicy gmin: Kotlin, Dobrzyca i Pleszew.
- Jesteśmy oburzeni, bo będziemy otoczeni z każdej strony takimi inwestycjami. Wiatry wieje z różnej strony. To będzie śmierdziało – ubolewa mieszkanka Orpiszewka.
Prócz uciążliwych zapachów. ludzie obawiają się wzmożonego ruchu kołowego, który i tak teraz jest już duży. Dużymi pojazdami dowożone są zwierzęta, drób pasza oraz wywożony obornik. Ludzie z Orpiszewka mówią, że ferma da się we znaki również mieszkańcom Suchorzewa, Kowalewa, a nawet Kotlina.
- Kolejna taka inwestycja będzie dodatkowym obciążeniem dla tak małego obszaru. Będziemy z każdej strony otoczeni smrodami - ocenia.
Ludzie zapowiadają petycje przeciwko inwestycji
W podobnym tonie wypowiada się sołtys Orpiszewka, choć zaznacza, że mieszkańcy nie mówią jednym głosem kwestii inwestycji.
- Część ludzi pracuje w istniejącym już zakładzie i im to nie przeszkadza. Osobiście jestem przeciwnikiem. Mamy już dość tego typu ferm. Jest świniarnia, są kurniki. Mamy już dość tych smrodów. Myślę, że nie będzie naszej zgody na tę budowę i wystosujemy petycję – mówi Tobiasz Grześkowiak, sołtys Orpiszewka.
Pisma mieszkańców trafią do wójta Kotlina, Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, Regionalnego Dyrektora Zarządu Gospodarki Wodnej Wód Polskich oraz Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Jarocinie.
Wójt Kotlina: Będę wspierał mieszkańców swoją wiedzą
Paweł Wyremblewski mówi, że wójt musi podejmować decyzje zgodnie z prawem.
- Zawsze będę brał pod uwagę zdanie mieszkańców, ale to stanowisko musi zostać jasno głośno i wspólnie wyrażone - mówi wójt Kotlina.
Co zrobił do tej pory, by pomóc ludziom?
- Doradziłem mieszkańcom, jakie są możliwości, aby przedstawić swoje obawy związane z tą inwestycją. Jeżeli mieszkańcy czują, że ta ferma wpłynie na ich życie, w co jestem w stanie uwierzyć, to należy przygotować np. kontrraport, aby były konkretne dowody na jej uciążliwość dla środowiska i mieszkańców. Jako podejmujący decyzję, muszę bazować na argumentach dostarczonych przez zainteresowanych. Jeżeli mieszkańcy będą potrzebowali pomocy, to ja swoją wiedzą zawsze będę ich wspierał - podkreśla włodarz Kotlina.
Jednocześnie zaznacza, że jeżeli będą pozytywne opinie organów uzgadniających i opiniujących: Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, Regionalnego Dyrektora Zarządu Gospodarki Wodnej Wód Polskich oraz sanepidu Jarocin, to nawet, jak odmówi wydania decyzji o warunkach zabudowy, to sprawa trafi do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które może wydać inną decyzję. Inwestorem jest mieszkaniec Fabianowa.
Z inwestorem ani z jego pełnomocnikiem mimo wielokrotnych prób nie udało nam się skontaktować. Jak tylko uzyskamy stanowisko będziemy je publikować. Do redkacji oddzwonił pełnomocnik inwestora, który stwierdził, że nie ma zgody swojego klienta, abyo tej sprawie rozmawiać z mediami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.