reklama

30 lat na scenie Jakuba Tomaszewskiego. Benefis w JOK-u [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

30 lat na scenie Jakuba Tomaszewskiego. Benefis w JOK-u [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
60
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościJakub Tomaszewski, lider grupy "Fest", obchodzi w tym roku 30-lecie pracy artystycznej. W Jarocińskim Ośrodku Kultury odbył się benefis artysty. Sala była wypełniona publicznością, która świetnie się bawiła i kołysała w rytm muzyki.
reklama

Lider zespołu „Fest” to człowiek orkiestra. Był policjantem, ochroniarzem, masażystą, sprzedawcą, kierowcą. Od 30 lat występuje na scenie. Wieczór podsumowujący działalność artystyczną Jakuba Tomaszewskiego przyniósł nie tylko jemu sporo wrażeń, ale i licznie przybyłej publiczności. Gości w holu JOK-u witała kapela „Lututowianie” z Lututowa. 

reklama

30 lat na scenie Jakuba Tomaszewskiego. Benefis w JOK-u 

Sala Jarocińskiego Ośrodka Kultury była wypełniona po brzegi. Benefis rozpoczął i poprowadził Ryszard Mazur z Kabaretu EWG.      

- Proszę państwa wszystko, co najlepsze jest dzisiaj w Jarocinie - zapewnił Ryszard Mazur. - Zaczęliśmy od folkloru, bo folklor jest podstawą wszelkiego rodzaju muzyki. Później przedstawimy państwu biesiadę śląską, ale głównym celem naszego spotkania jest benefis 30-lecia pracy artystycznej Jakuba Tomaszewskiego - zapowiedział.

Ryszard Mazur powitał wszystkich przyjaciół grupy „Fest”. Szczególne słowa zostały skierowane do księdza prałata Hieronima Szczepaniaka. 

- Nad grupą „Fest” czuwa świecka i duchowna władza, dlatego tak im się powodzi i 30 lat wytrzymali - żartował prowadzący, po czym publiczność gromkimi brawami przywitała na scenie grupę „Fest” i wysłuchała piosenki „30 lat jak jeden dzień”. 

reklama

Prowadzący i Jakub Tomaszewski zasiedli na kanapie ustawionej na scenie. Ryszard Mazur przeprowadzał wywiad z liderem grupy „Fest”. 

- To 30 lat, to jest dużo, czy mało? - zapytał Tomaszewskiego. - Zawsze bałem się tego pytania. Dużo i mało, zależy jak się na to patrzy. Szybko uciekł ten czas. Tak naprawdę, czuję się jakby to trwało tylko tydzień - odpowiedział Jakub Tomaszewski.

Befenfis Jakuba Tomaszewskiego. Publiczność kołysała się w rytm muzyki 

Nie zabrakło pytań o pierwszy występ, tremę i koncerty. Rozmowa przeplatana była anegdotami oraz występami zaproszonych gości - m.in. Pawła Siluka-Stainera z Gdańska. Jego występ został nagrodzony gromkimi brawami, a publiczność kołysała się w rytm muzyki. Potem znów powrócono do rozmowy.  

reklama

-  Kto rządzi w waszym zespole? - zagadnął Ryszard Mazur. - Pewnie, że ja - odpowiedział bez wahania Jakub Tomaszewski, a publiczność zareagowała śmiechem. - Tworzymy jeden duży team. Jestem dłużej na scenie niż dziewczyny. Każdy z nas ma to samo ogniwo - mnie nie ma bez nich i ich nie ma beze mnie. Myślę, że tworzymy jedną całość i fajnie, że tak jest. Nie mamy hierarchii, że ktoś jest ważniejszy. Razem robimy tę robotę i myślę, że jak ludzie przychodzą na nasze występy, to przychodzą nas razem oglądać, a nie tylko mnie - mówił artysta.

Zgrabnie i szybko odpowiadał na wszystkie inne pytania. 

Czerwona róża dla drugiej mamy lidera grupy "Fest" 

Momentami było wzruszająco. Kiedy Jakub Tomaszewski wykonywał piosenkę „Ty moja mamo” - w szczególny sposób zwrócił się do pani Basi, byłej sąsiadki, bo jego mama - z powodu choroby - nie mogła uczestniczyć w benefisie.

reklama

- Pani Basia, to moja druga mama. Zawsze się o mnie troszczyła, pytała, czy odrobiłem lekcje, czy nie jestem głodny, czy mam czapkę - zdradził po czym zszedł ze sceny i podarował seniorce czerwoną różę.

Pani Basi popłynęły łzy po policzkach.

- Jak się wzruszyłam... - przyznała.

Piosenka "Do widzenia" na finał benefisu

Na zakończenie grupa „Fest”, wraz z zaproszonymi zespołami, wykonała piosenkę „Do widzenia”, w której zapowiedziała kolejną galę za pięć lat. Publiczność świetnie się bawiła. Ludzie robili zdjęcia, kręcili firmy. Po koncercie podchodzili z życzeniami do gwiazdy wieczoru.  

W trakcie uroczystej gali, oprócz grupy "Fest", zagrali również goście: Dariusz Wencławek, Paweł Siluk-Stainer, Happy Jędrowski Show oraz Kapela Biesiadna. Na galę - z powodów osobistych - nie przybył Grzegorz Stasiak, który znany jest dzięki udziałowi w programie "Nauka jazdy" TVN oraz z roli Alojza w serialu "Święta wojna".  Nagrał dla Jakuba Tomaszewskiego film z życzeniami i pozdrowieniami dla jarocińskiej publiczności.

Warto przypomnieć, że pięć lat temu piosenka "Dochtory", w wykonaniu Grupy Fest, znalazła się na pierwszym miejscu listy śląskich przebojów. Teledysk do niej powstawał w Goli. Na potrzeby planu przerobiono salę wiejską w Goli. Do współpracy Jakub Tomaszewski zaprosił Bartosza Banaszaka wtedy sołtysa Goli, a obecnie burmistrza Jaraczewa.   

PRZECZYTAJ TAKŻE:

SONDA

Co sądzisz o przebudowanym parku w Jaraczewie?

Zagłosowało 145 osób
Zagłosuj
Głosy można oddawać od 19.02.2025 od godz 14:43
reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Najnowsze i najciekawsze wiadomości z Jarocina, gminy i powiatu jarocińska w jednym miejscu. Wszystko o Jarocin Festiwal. Codziennie ciekawe treści specjalnie dla Ciebie! Zobacz co się dzieje Dziś w Jarocinie. Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama