reklama

20 lat prezesa spółdzielni mieszkaniowej w Jarocinie. Wywiad z Pawłem Niewiadomskim

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: A. Konieczna

20 lat prezesa spółdzielni mieszkaniowej w Jarocinie. Wywiad z Pawłem Niewiadomskim - Zdjęcie główne

20 lat prezesa spółdzielni mieszkaniowej w Jarocinie Pawła Niewiadomskiego | foto A. Konieczna

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Paweł Niewiadomski od 20 lat jest prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej w Jarocinie. W wywiadzie dla Gazety Jarocińskiej przyznaje, że „niczego nie żałuje i nie pokierowałby inaczej swoim życie zawodowym”. Co mówi o spółdzielni? Spółdzielczości? Czy wróci do samorządu? No i dlaczego sam nie mieszka w bloku?
reklama

Paweł Niewiadomski ma 57 lat, od 32 pracuje w Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej w Jarocinie, a od 20 jest jej prezesem.  

Paweł Niewiadomski - prezes, mąż, ojciec i dziadek

Jak sam mówi „przeszedł tam wszystkie szczeble, począwszy od inspektora”. Co ciekawe, jego pierwszą szefową była Lidia Giel, która obecnie jest sekretarką prezesa.

- Praca sprawia mi wiele radości, choć nie jest łatwa. (…) Jestem pełen energii do dalszego działania na rzecz członków naszej spółdzielni, a wyzwań jest jeszcze bardzo wiele - przyznaje prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej w Jarocinie [cała treść rozmowy PONIŻEJ]

Paweł Niewiadomski jest żonaty i ma trzy dorosłe córki. Jest dziadkiem czterech wnuków. Pochodzi z Cielczy, skończył technikum budowlane w Ostrowie Wlkp. i studia na wydziale prawa Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Jak sam przyznaje jest typem człowieka, który po pracy nie potrafi przestać myśleć o sprawach spółdzielni. Wolny czas lubi spędzać aktywnie na przykład jeżdżąc rowerem albo spacerując.    

Rozmowa z Pawłem Niewiadomskim, prezesem spółdzielni mieszkaniowej w Jarocinie

Mija właśnie 20 lat od kiedy został pan prezesem spółdzielni mieszkaniowej w Jarocinie. Jak na przestrzeni tego czasu zmieniła się spółdzielczość w Polsce? 

Bardzo się zmieniła. Przede wszystkim za sprawą wielokrotnych nowelizacji Ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Proszę sobie wyobrazić, że w ciągu 20 lat było ich aż 17. Nasza spółdzielnia wszystkie je oczywiście wprowadziła w życie. Wymagało to jednak dużego nakładu pracy. Musieliśmy wielokrotnie zmieniać statut i regulaminy wewnętrzne.

Co było najważniejsze? 

Z bardziej istotnych zmian można wymienić to, że osoby posiadające spółdzielcze prawa do lokali, nabywają członkostwo z mocy prawa, a osoby z wyodrębnioną własnością - na wniosek bez konieczności wnoszenia jakichkolwiek opłat, czyli wpisowego i udziałów. Poza tym, zastąpiono zebrania grup członkowskich i przedstawicieli Walnym Zgromadzeniem. Trudno mi tutaj wymienić wszystkie zmiany, ale zdecydowaną większość oceniam pozytywnie i uważam, że dają one członkom więcej praw, a to przecież oni są de facto właścicielami spółdzielni.

Unowocześniamy się i dostosowujemy do zmieniających warunków. W ramach wprowadzanych oszczędności od lipca 2011 r. zarząd naszej spółdzielni jest jednoosobowy, a liczbę członków rady nadzorczej obniżyliśmy z piętnastu do dziewięciu. Nowych zadań ciągle przybywa, uważam jednak, że całkiem dobrze sobie z nimi radzimy. Nie zwiększamy zatrudnienia, co jest bardzo kosztowne, a stawiamy na informatyzację. Kiedy obejmowałem stanowisko mieliśmy 31 etatów, obecnie jest ich 22.

Jakby pan miał wymienić 5 swoich największych sukcesów i 5 porażek, to co by to było?

Moim zdaniem, zasadniczo porażek nie poniosłem. A wśród najważniejszych sukcesów mogę wymienić przeprowadzenie termomodernizacji wszystkich budynków, co przyniosło bardzo wymierne efekty - w postaci oszczędności ciepła, a co za tym idzie, utrzymywania opłat na niskim poziomie. Oczywiście, poprzez ostatni kryzys energetyczny, nasi mieszkańcy też ucierpieli.

Poza tym, opomiarowaliśmy mieszkania, co pozwoliło odczytywać urządzenia (wodomierze, podzielniki kosztów ogrzewana itp.) zdalnie, bez konieczności wchodzenia do mieszkań. Pobudowaliśmy około 1.500 miejsc parkingowych. Wykorzystaliśmy do tego wszystkie prawem dopuszczalne lokalizacje. Zdaję sobie sprawę, że nie rozwiązuje to problemu braku miejsc, ale i tak znacznie ułatwia życie mieszkańcom. Budowaliśmy chodniki i remontowaliśmy drogi osiedlowe. Stawiamy też na informatyzację, łącznie z udostępnieniem mieszkańcom ich danych przez e-konto.

Czy przy dzisiejszym rozwoju deweloperki i budownictwa prywatnego, spółdzielnie mieszkaniowe mają jeszcze rację bytu?

Oczywiście, że mają. Obecnie, głównym naszym zadaniem jest zarządzanie zasobami mieszkaniowymi, które do nas należą. Ale na zlecenie zarządzamy też 23 wspólnotami mieszkaniowymi. Muszę przyznać, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do profesjonalnego wykonywania tych zadań. Potwierdza to fakt, że kolejne wspólnoty zgłaszają się do nas, abyśmy nimi zarządzali. W tej chwili trwają negocjacje w tej sprawie.

Jaka jest kondycja finansowa spółdzielni mieszkaniowej w Jarocinie?

Kondycja spółdzielni jest bardzo dobra. Mamy dużą płynność finansową i nie ma w tym względzie żadnego zagrożenia. Wszystkie nasze zobowiązania regulujemy terminowo.

Co jest największą bolączką, problemem, poza niedostatecznymi funduszami na inwestycje?

Moim zdaniem, największą bolączką jest dla nas niestabilność prawa, które bardzo często się zmienia. Biznes potrzebuje stabilizacji. A przecież jesteśmy podmiotem gospodarczym jak każdy inny. Wyróżniamy się tym, że spółdzielnia działa bez zysku i to jest bardzo korzystne dla naszych członków.

Ile bloków / mieszkań oddaliście w ciągu ostatnich 5 lat?

Nie budowaliśmy nowych bloków. Rozpoczniemy taką budowę w tym roku. Mamy przygotowany projekt budynku wielorodzinnego, wraz z pozwoleniem na budowę.

Ma pan informacje, kto zamieszkuje bloki spółdzielni - czy są to młodzi, czy raczej starsi ludzie? 

Pewną wiedzę mam, ale generalnie my nie gromadzimy danych wrażliwych, ze względu na RODO. W mojej ocenie, jest to 50 na 50 procent. Następuje po prostu zmiana pokoleniowa. Ponadto ludzie między sobą „obracają” mieszkaniami na rynku wtórnym.

Lokatorzy na pewno mają zaległości w opłatach. Jaka jest skala tego problemu i czy w związku z pogarszającą się ostatnio sytuacją finansową i galopującą inflacją, to się pogłębia? Ile jest eksmisji? 

W ostatnich pięciu latach przeprowadziliśmy 2 eksmisje oraz 4 egzekucje z nieruchomości. Muszę przyznać, że skala zaległości nie jest duża i oscyluje w granicach 2,5%. Bardzo pilnujemy procesów windykacyjnych. Ponadto z osobami, którzy mają problemy w terminowym opłacaniu należności prowadzimy rozmowy i pomagamy rozwiązywać problemy. Pomagamy pozyskać dodatki mieszkaniowe. Lokatorzy mogą też skorzystać z pomocy społecznej. W każdej tej sytuacji musi oczywiście też być dobra wola dłużnika. Cały czas obserwujemy proces regulowania opłat i muszę przyznać, że mimo wysokiej inflacji, na razie zadłużenie nie wzrasta. I oby tak się utrzymało.

Czy to, że prezes spółdzielni sam nie mieszka w jej zasobach o czymś świadczy?

Absolutnie nie rozumiem tego pytania. W spółdzielni mieszkałem 32 lata, z czego byłem bardzo zadowolony. W pewnym momencie życia postanowiliśmy wraz z małżonką, że pomieszkamy teraz w małym domku jednorodzinnym z ogródkiem. Fakt, że nie mieszkam w spółdzielni nie ma żadnego znaczenia, ponieważ znam ją od dawna, mój staż pracy to 35 lat. Przeszedłem tu wszystkie szczeble - od inspektora w dziale inwestycji z którego awansowałem na kierownika działu, a po odejściu na emeryturę poprzedniego szefa, rada nadzorcza, spośród dwóch kandydatów, wybrała mnie na stanowisko prezesa.

Przez jakiś czas był pan samorządowcem. Nie brakuje panu tego?

Był to incydent w moim życiu. Praca w samorządzie wymaga wielkiego zaangażowania. Wiem, że brakowałoby mi na to czasu, a chciałbym rzetelnie wypełniać powierzony mi mandat. Także nie brakuje mi tej działalności.

Początkowo krytykował pan poczynania władz, ale potem to się zmieniło, dlaczego?

Rzeczywiście krytykowałem, ponieważ uderzały one bezpośrednio w interesy firmy, którą kieruję. Przede wszystkim chodziło o wytoczenie nam procesu o rzekomo przysporzenie korzyści spółdzielni poprzez niepłacenie na rzecz gminnej spółki PWiK różnic za wodę. Zostaliśmy pozwani o zapłatę, a była to niebagatelna kwota, bo, o ile sobie przypominam, około 2,5 mln zł. W ostateczności sprawę wygraliśmy. Praktycznie zapobiegłem dużym kłopotom finansowym spółdzielni. Były też inne, pomniejsze spory na linii spółdzielnia - samorząd. Później współpraca układała się dobrze. Realizowaliśmy nawet wspólne inwestycje. Obecnie nasze stosunki układają się poprawnie.

Co pan myśli o obecnej sytuacji w samorządzie jarocińskim? 

Gmina Jarocin bardzo dużo inwestuje, miasto i wsie zmieniają się w szybkim tempie, co oczywiście postrzegam bardzo pozytywnie. Trwają też dyskusje nad dalszymi kierunkami rozwoju gminy. Niektóre rodzą kontrowersje, a nawet sprzeciw mieszkańców - to te, które mogą negatywnie oddziaływać na środowisko. Uważam, że władze powinny z wielką starannością do nich pochodzić i w drodze konsensusu je realizować.

Czy po tych 20 latach czegoś pan żałuje, czy nie doszedł pan do wniosku, że trzeba było inaczej pokierować swoim życiem zawodowym?

Absolutnie niczego nie żałuję. Ze spółdzielczością jestem związany od początku mojej ścieżki zawodowej. Zaczynałem jeszcze w innym ustroju. Praca sprawia mi wiele radości, choć nie jest łatwa. Posiadam jednak odpowiednie wykształcenie, które ciągle doskonalę i olbrzymie doświadczenie w tej branży. Jestem pełen energii do dalszego działania na rzecz członków naszej spółdzielni, a wyzwań jest jeszcze bardzo wiele. Oby ustabilizowało się szybko nasze otoczenie, które niewątpliwie może wpływać na tempo osiągania dalszych sukcesów przez spółdzielnię.

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama