reklama
reklama

135-lecie OSM Jarocin. Prezes Janusz Namysłowski: Gdybym powiedział, że rok 2022 był złym, to skłamałbym”

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Jubileusz 135-lecia obchodzi w tym roku Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Jarocinie. Jest to najstarszy zakład produkcyjny na Ziemi Jarocińskiej, który przetrwał okres zaborów, I i II wojnę światową. Kto go założył? Jak spółdzielnia poradziła sobie w okresie transformacji? Dlaczego znajduje się w centrum miasta? O tym w rozmowie z prezesem JANUSZEM NAMYSŁOWSKIM
reklama

135 lat temu rozpoczął się mleczarski biznes w Jarocinie. Jak się kręci?
Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Jarocinie to najstarszy zakład produkcyjny na Ziemi Jarocińskiej, który przetrwał okres zaborów, I i II wojnę światową. Mleczarnia powstała w 1887 roku. Jarocińską placówkę o nazwie Milch-Anloge wybudował Niemiec. W jej skład wchodziły: budynek produkcyjny, magazyn paszowy, garaż i stajnia. Początkowo większość, bo 75% członków stanowili Niemcy, a 25% zamożni Polacy. Wyprodukowany towar był przeznaczony na zaopatrzenie miasta. Towar rozwoziły 2 wozy konne. Sytuacja ekonomiczna była bardzo zmienna. Raz sobie radziliśmy lepiej, innego razu gorzej. Na szczęście, udało nam się przetrwać trudne czasy, które w tej 135-letniej historii występowały. Dzisiaj możemy powiedzieć, że działania moich poprzedników - ś.p. Stanisława Gotszlika czy emerytowanego prezesa Mariana Idziaszka były dobre i służyły zwiększeniu potencjału produkcyjnego na naszym terenie. Skupujemy mleko od rolników z powiatu jarocińskiego oraz gminy Gizałki. Nie „podkupujemy” dostawców z innych terenów. 

Wielu mleczarniom nie udało się przetrwać okresu transformacji. Jak sobie poradziliście?
 To jest zasługa zarządu i rady nadzorczej. W Wielkopolsce byliśmy pierwszą spółdzielnią, która zaczęła redukować punkty skupu. W 1991 roku mieliśmy ich 8: Rusko, Mieszków, Żerków, Gizałki - Białobłoty, Kotlin i 3 zakłady produkcyjne - w Wojciechowie, Przybysławiu i Parzewie. Systematycznie zamykaliśmy punkty skupu. Niestety, wiązało się to także ze zwolnieniami wozaków. Zakupiliśmy autocysterny i zaczęliśmy mleko odbierać bezpośrednio z gospodarstw rolnych. Ta zmiana też wymagała inwestycji ze strony rolników. Musieli zakupić urządzenia chłodnicze, abyśmy mleko mogli odbierać co drugi dzień. Było to bardzo trudne, ale rolnicy okazali się wyrozumiałością i udało nam się przejść ten proces. Zlikwidowaliśmy i sprzedaliśmy majątek po punktach i zakładach produkcyjnych. Całą produkcję przenieśliśmy do zakładu w Jarocinie. To pozwoliło ograniczyć koszty.                                                                         

Jak zmieniała się technologa produkcji wyrobów. Bo krowy i mleko niby to samo, ale smaki zupełnie inne i dużo większa ilość wyrobów?
Zarówno ja, jak i moi poprzednicy opieramy się na tradycyjnych recepturach produkcji. Bazujemy na mleku od naszych producentów. Z każdym rokiem polepsza się jego jakość. Z dobrego gatunku mleka udaje nam się wyprodukować coraz lepsze wyroby, które przyciągają klientów. Jakość produktu zależy od jakości surowca. W ostatnim czasie zostaliśmy zakwalifikowani do sieci Dziedzictwa Kulinarnego Wielkopolska. Nasze artykuły uzyskały certyfikat „Jakość i Produkcja”. Aby go otrzymać, musieliśmy potwierdzić produkcję masła opartą na naturalnych recepturach. Cieszę się bardzo, bo nasze masło zdobyło szereg nagród i dobrych ocen od niezależnych ekspertów na wielu konkursach i wystawach. Masło, ser, śmietany produkujemy w oparciu o tradycyjne receptury, które zostały wypracowane przez moich poprzedników.                                                                 

A w codziennym pańskim menu znajdują się produkty z mleczarni w Jarocinie?
Oczywiście, że tak. Zarówno ja, jak i moja rodzina spożywamy mleko, masło, sery i śmietany z jarocińskiej mleczarni. I wszystkich namawiam, by wyroby OSM Jarocin królowały na ich stołach.                

Na przestrzeni tych lat też zmieniły się warunki hodowli krów i sposób dostarczanie mleka. Jak to wyglądało? 
Tak, jak już wspominałem do początku lat 90-tych mieliśmy wozaków, którzy obierali mleko od rolników. Wiadomo, że przez dłuższy czas historii mleczarni krowy były dojone ręcznie. Potem wprowadzono dojarki konwiowe. Od około 20 lat rolnicy mają do dyspozycji dojarki przewodowe. Jeszcze za mojego poprzednika - Mariana Idziaszka - mleczarnia musiała uzyskać certyfikat weterynaryjny, upoważniający do produkcji na rynki Unii Europejskiej. Zainwestowaliśmy w linie technologiczne i urządzenia korzystając z dopłat z funduszy SAPARD 2004-2006. To był okres wytężonej pracy wszystkich pracowników, zarządu, rady nadzorczej spółdzielni, ale także i rolników. Właściciele gospodarstw mlecznych musieli zmienić sposób żywienia zwierząt, produkcji i przechowywania mleka. Wymagało to sporo inwestycji. Na szczęście, sprostaliśmy temu zadaniu. Dzięki temu przetrwaliśmy i możemy funkcjonować na wolnym rynku.                                                                            

Mleczarnia od jej założenia znajduje się w tym samym miejscu w centrum miasta. Czy to jednak nie ogranicza możliwości rozwoju?
 W 1887 roku w miejscu, gdzie się znajdujemy, był koniec miasta. Wokół były pola uprawne. Z biegiem czasu miasto się rozbudowało i tak się stało, że jesteśmy w centrum. Dla wielu mieszkańców Jarocina jesteśmy kulą u nogi, ale spółdzielnia ma 135 lat, a bloki na osiedlu Konstytucji 3 Maja - 40 lat. Wraz z postępem technologii, staramy się być, jak najmniej uciążliwi dla mieszkańców. W 2012 roku kotłownię węglową przerobiliśmy na gazową. Kotłownie węglową zaadaptowaliśmy do rozlewni napojów mlecznych i mleka. Rozwijamy się na tyle, na ile możemy.                                                                          

Spada ilość dostawców, bo wielu małych hodowców zrezygnowało z produkcji mleka. Czy wobec tego, ilość dostarczanego mleka jest mniejsza? 
  Nie będę ukrywał, że ilość mleka i dostawców spadła. Część rolników zakończyła hodowlę bydła mlecznego ze względu na trudności w przekazaniu gospodarstwa. Niektórzy młodzi rolnicy nie byli zainteresowani produkcją mleka. Zajęli się uprawą zbóż, kukurydzy lub hodowlą bydła opasowego czy trzody chlewnej. Ubolewam, że część rolników została „podkupiona” przez inne mleczarnie, które zaoferowały wyższą cenę. Z kolei, rozumiem rolników, że każdy patrzy na wynik ekonomiczny. Myślę, że takie działania będą miały miejsce i w następnych latach. Nie ukrywam, że duże zagrożenie dla naszej spółdzielni. Boimy się, że możemy zostać bez surowca.

W najlepszym okresie, ilu było dostawców i ile mleka skupowaliście?
 W najlepszym czasie odbieraliśmy rocznie około 24 milionów litrów mleka. Wtedy mieliśmy ponad 400 dostawców. Dzisiaj jest ich 200 i skupujemy 20 milionów litrów mleka.

Ile spółdzielnia oferuje za litr mleka?                               
Około 2,40 zł. Są i tacy, którzy mają 2,60 zł. Ceny są uzależnione od sytuacji rynkowej. My nie produkujemy mleka w proszku i nie eksportujemy naszych wyrobów. Nasze produkty, poprzez hurtownie, z którymi współpracujemy, trafiają na polski rynek.                   

Kolejne miesiące 2022 roku przynoszą informacje o postępującej inflacji w Polsce i Europie. Jak podwyżka kosztów energii elektrycznej, gazu, paliwa wpływają na ceny gotowych produktów?
Podobnie jak większość innych firm, w miarę możliwości, podwyższaliśmy ceny swoich wyrobów. Musieliśmy też rolnikom zapłacić więcej za dostarczone mleko, bo w przeciwnym razie pozbylibyśmy się większej ilości dostawców.                                    

A czy sprzedaż wyrobów zmniejszyła się?
 Nie i to nas bardzo cieszy. Gdybym powiedział, że rok 2022 był złym, to skłamałbym. Zwiększyła się wartość sprzedaży. Dzięki temu mogliśmy trochę zainwestować. W branży mleczarskiej trzeba wdrażać nowe technologie. Nie możemy stać w miejscu, bo to będzie zagrażało naszemu dalszemu funkcjonowaniu. W ostatnim czasie udało nam się wprowadzić na rynek serek śmietankowy w posypce gyros oraz posypce czosnkowej. Cieszymy się, bo zarówno jeden, jak i drugi zdobył uznanie i nagrody na targach, a co najważniejsze - pań domu, które używają ich do różnego rodzaju sałatek.                                          

Czy obecnie prowadzone są jakieś inwestycje?
Czekamy na rozstrzygnięcie wniosku, który w listopadzie złożyliśmy do Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Aplikowaliśmy o pieniądze na zakup urządzenia do produkcji twarogu i maszyny pakującej próżniowo twaróg. Wartość zadania szacowana jest na około 3 mln zł. Z tego samego programu staramy się o 1,2 mln zł na promocję naszych wyrobów w mediach społecznościowych, telewizji i prasie.                     

Jaka jest aktualnie sytuacja ekonomiczna branży mleczarskiej?
 Myślę, że dobra. Na razie w miarę sobie ze wszystkim radzimy. Trudno przewidywać, co przyniesie Nowy Rok. Niestety inflacja postępuje. Nie wiemy, jakie będą ceny energii elektrycznej, gazu, a co najważniejsze, jak będzie sytuacja ekonomiczna społeczeństwa, i czy uda nam się utrzymać sprzedaż wyrobów na aktualnym poziomie. 

Czy mleczarnia zawsze rok zamykała z zyskiem?
 Prezesem jestem już 15. rok i w tym czasie zawsze udało nam się wypracować zysk.      
 
Na przestrzeni tych lat mleczarnia zdobyła szereg nagród i wyróżnień. Które są najważniejsze?
Wszystkie są ważne. Ale najważniejsze dla nas jest to, że działamy na tym trudnym rynku. Był taki czas, że wiele osób twierdziło, że sobie nie poradzimy i spółdzielnia zostanie zamknięta. Na szczęście, pokonaliśmy wszystkie trudności i myślę, że będziemy funkcjonować. OSM Jarocin jest w dobrej kondycji i liczę, że w najbliższych latach nasze wyroby będą jeszcze bardziej rozpoznawalne - nie tylko na jarocińskim rynku.              
        
OSM Jarocin, to także zakład pracy. Ile osób aktualnie jest zatrudnionych? Kiedy pracowników było najwięcej. 
Zatrudnienie wynosi od 78 do 80 pracowników. Przed reorganizacją spółdzielni - na początku lat 90-tych - w mleczarni pracowało około 150 osób. Ta liczba obejmowała pracowników punktu skupu, oddziałów mleczarni, wozaków i własny transport.        
  
Jakie macie plany na przyszłość?
Przede wszystkim zrealizować założone przedsięwzięcia, które pozwolą nam się dalej rozwijać. Może rolnicy z innych rejonów zauważą, że ta spółdzielnia funkcjonuje i ma się dobrze, i sami zaoferują swoje dostawy mleka do Jarocina.  

Czyli chętnie te kolejne 4 miliony litrów mleka przyjąłby pan do OSM Jarocin?
Tak. Jesteśmy je w stanie przerobić na produkty.

Niektórzy mówią, że wybiera się pan na emeryturę 
Osiągam wiek emerytalny i podjąłem decyzję, że z końcem marca przyszłego roku odchodzę na emeryturę.                
                                                                                  
                                                                                                                                                          Rozmawiała 
                                                                                                                                                          Elżbieta Rzepczyk 

 

HISTORIA MLECZARNI

Od 1957 r. zakład działa jako Spółdzielnia Mleczarska w Jarocinie. Od października 1963 roku do spółdzielni dołączono działającą od 1958 r. Spółdzielnie Mleczarską w Parzewie. W latach 1957-1985 funkcję prezesa pełnił Stanisław Gotszlik. W tym czasie zakład zmodernizowano i rozbudowano. Następcą Gotszlika był Marian Idziaszek. W latach 90-tych zarząd spółdzielni zdecydował o likwidacji 10 punktów skupu, w tym 3 zakładów produkcyjnych. Zakupiono autocysterny do odbioru mleka od dostawców bezpośrednio z gospodarstw. W 2003 r. mleczarnia skorzystała z funduszy przedakcesyjnych. Dzięki, którym wyremontowano i przygotowano zakład do uzyskania uprawnień do produkcji swoich wyrobów na rynki unijne.  W 2004 roku OSM Jarocin uzyskała certyfikat weterynaryjny i tym samym możliwość produkcji na rynki unijne. W 2008 r. rada nadzorcza na prezesa powołała Janusza Namysłowskiego, który nadal pełni funkcję. W międzyczasie spółdzielnia zainwestowała znaczne środki na modernizację i unowocześnienie parku maszynowego. Wybudowano między innym kotłownie gazową, halę produkcyjną zakupiono urządzenia pakujące do twarogu, urządzenia nalewu do napojów płynnych oraz zbiorniki fermentacyjne. Wykonano termomodernizację budynków produkcyjnych i administracyjno-magazynowych. W ostatnim czasie zamontowano  fotowoltaikę. Wymieniono również urządzenia do nalewu śmietan i śmietanek.                                               

 

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama