Patrycja nie była największym talentem, tylko pracusiem
Często w sporcie bywa tak, że początki wcale nie zapowiadają późniejszych sukcesów. Podobnie było w przypadku Patrycji Adamkiewicz. Do taekwondo trafiła dość przypadkowo i wcale nie zanosiło się od razu na to, że zostanie wielką sportsmenką, a nawet olimpijką.
- Patrycja pojawiła się, razem ze swoją starszą siostrą Karoliną, w naszym klubie gdzieś na przełomie 2007/2008 roku. Oczywiście na początku nikt z nas nie przypuszczał, że z Pati, bo tak zwracałam się do niej przez cały okres, gdy trenowała w naszym Klubie, wyrośnie tak utytułowana zawodniczka. Pamiętam bowiem, że na samym początku równie ważne, a może ważniejsze od taekwondo, były bardzo dobre oceny w szkole, z którymi nigdy nie miała problemu, oraz pierwsza pasja Pati, czyli gra na pianinie. Od samego początku Patrycja wyróżniała się ogromną pracowitością i to ona doprowadziła ją do tego miejsca, w jakim znajduje się obecnie. Bo też należy sobie powiedzieć szczerze, że w naszym Klubie, w różnych momentach pojawiały się osoby o podobnym, a może nawet większym talencie, tylko że niestety nie dokładały do tego „czegoś od Boga” pracy od siebie i kończyły swoją przygodę najczęściej niespełnione sportowo – mówi Józefina Nowaczyk-Wróbel.
Do kadry bocznymi drzwiami, ale za to z przytupem
O tym, czy sportowiec osiągnie sukces, czy nie, często decyduje reakcja w sytuacji pierwszych niepowodzeń. Niektórych, nawet bardzo utalentowanych sportowców, porażki potrafią tak zdołować, że kończą niemal natychmiast dobrze zapowiadające się kariery. Zostają w sporcie tylko ci, którzy się nie poddają i są odporni na przegrane. Patrycję Adamkiewicz niepowodzenia motywowały.
- Pierwsze starty Patrycji to zawody dla dzieci, najpierw wyłącznie w konkurencjach sprawnościowych, później także w walce sportowej. Jednak bardzo szybko, bo już późną jesienią 2008, Pati zadebiutowała na arenie międzynarodowej, wygrywając turniej Praga Open w Czechach. Kolejne dwa lata to starty w Polsce i Europie w kategorii młodzik i trzeba pamiętać, że oprócz zwycięstw, pojawiały się również bolesne porażki np. podczas Międzywojewódzkich Mistrzostw Młodzików, rozgrywanych w roku 2010 w Jarocinie. Trzeba jednak przyznać, że przegrane tylko motywowały Pati do jeszcze cięższej pracy. Dzięki temu już w roku 2011, mimo przejścia do starszej kategorii wiekowej, osiągnęła, patrząc z dzisiejszej perspektywy, przełomowe tytuły, które spowodowały, że zdecydowała się wejść w taekwondo na całego. W kwietniu tamtego pamiętnego roku, zdecydowaliśmy bowiem po raz pierwszy zaryzykować i pojechać na turniej G1 do Belgii (odpowiednik dzisiejszych Pucharów Świata), na którym niespodziewanie dla obecnych tam trenerów kadry narodowej, a spodziewanie dla mnie, Pati zajęła drugie miejsce, tocząc niesamowite boje z czołówką kadetów z całego świata. Dzięki temu osiągnięciu przekonała do siebie trenera kadry i mimo zajęcia tylko 3. miejsca w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, została powołana w skład Kadry Narodowej Kadetów na Mistrzostwa Europy, które miały się odbyć w dalekiej Gruzji. I tam dokonała rzeczy historycznej, bowiem jako pierwsza Polka mogła cieszyć się z wywalczenia tytułu Mistrzyni Europy – wspomina trenerka MUKS Białych Tygrysów Jarocin.
Każdy zagraniczny start do doświadczenie, a nie zawsze tylko sukcesy
Nie zawsze starty muszą się kończyć zdobyciem medalu, aby można je było uznać za udane. Często natomiast trzeba kilka razy przegrać, aby zacząć regularnie wygrywać.
- Rok 2012 to zupełna dominacja na krajowym podwórku i bardzo dużo startów, w tym kilka zakończonych sukcesami w turniejach rangi G1. Niestety nie przełożyło się to na powołanie Pati na Mistrzostwa Świata Juniorów, natomiast w związku z otrzymaną propozycją, po raz kolejny trzeba było ryzykować, posyłając ją na tą imprezę do dalekiego Egiptu na koszt własny. Patrycja zajęła tam tylko, a my mówimy aż 9. miejsce, a sam start i zebrane doświadczenie zaprocentowało w kolejnym sezonie. Rok 2013 to bowiem już dominacja nie tylko na krajowym podwórku, ale również tym europejskim. Z każdego z ośmiu startów zagranicznych Patrycja wracała bowiem z medalem (5 x złoto, 2 x srebro i 1 x brąz), w tym z najcenniejszym, brązowym z Mistrzostw Europy Juniorów – przypomina Józefina Nowaczyk-Wróbel.
Adamkiewicz startowała już na Igrzyskach Olimpijskich, choć tylko młodzieżowych
Patrycja Adamkiewicz ma już za sobą występ w Igrzyskach Olimpijskich, choć tylko w wersji młodzieżowej. Doświadczenia wywiezione z Chin z pewnością jednak zaowocują w Tokio!
- Kolejny rok to pierwsza okazja Patrycji na poznanie smaku Igrzysk Olimpijskich w wersji młodzieżowej. Ale wcześniej były eliminacje do Igrzysk w dalekim Tajwanie i tam Patrycja, dzisiaj można wręcz powiedzieć sensacyjnie, pokonała w walce o kwalifikację wtedy już wielką gwiazdę Tijanę Bogdanovic z Serbii, która notabene już dwa lata później, podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio wywalczyła srebrny medal. Sama Patrycja, po wywalczeniu kwalifikacji, na Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich w chińskim Nanging wywalczyła 5. pozycję, ale pewnie do dzisiaj pamięta tamtą atmosferę oraz całą otoczkę, bo wiadomo, że Chiny przygotowały tą imprezę z takim rozmachem jakby to były „zwykłe” Igrzyska i nie będzie miała żadnego stresu, ani obaw startując w Tokio – przekonuje była trenerka Patrycji.
Zmiany, zmiany, zmiany. Czasami pomagają rozwinąć skrzydła
Nasza olimpijka nie boi się nowych wyzwań. Udowodniła to już wielokrotnie. Stąd można też czerpać pewność, że uniesie również presję startu olimpijskiego.
- Następny rok, czyli 2015 to kolejne sukcesy na arenie krajowej i europejskiej oraz podjęcie kluczowej decyzji przez Patrycję, oczywiście w pełni akceptowanej przez mnie (a może wręcz sugerowanej), o zmianie z dniem 25.08.2015 r. barw klubowych na AZS AWF Warszawa. I w tych barwach Patrycja pisze kolejne rozdziały swojej kariery sportowej – stwierdza z zadowoleniem Józefina Nowaczyk-Wróbel.
Swą pierwszą walkę Patrycja Adamkiewicz stoczy w niedzielę o godz. 4.24 polskiego czasu. Jej przeciwniczką będzie Chinka Zhou Lijun. Ewentualna kolejna walka naszej olimpijki zaplanowana jest na godz. 7.40. Półfinał powinien się rozpocząć o 9.04, a finał o 14.30. Transmisję walk z udziałem Polki powinna prezentować "na żywo" TVP1 lub TVP Sport.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.