- Wróżka z Dąbrowy przepowiada. Życie z pandemią
- Co nam szykuje ten nadchodzący rok?
- Jaka będzie pogoda, czy możemy spodziewać się spokoju, czy czekają nas jakieś gwałtowne zjawiska? Kiedy na przykład warto wziąć urlop i pojechać na wakacje?
- Czy to będzie dobry rok na otwieranie nowych biznesów, jaki będzie dla gospodarki?
- W tym roku byliśmy świadkami wielu niepokojących wydarzeń - kryzys uchodźczy na granicy z Białorusią, napięte stosunki z Rosją, konflikt Polski z Unią Europejską - jaki pod tym względem będzie nadchodzący rok, czy mamy się czego obawiać?
- Co czeka Jarocin i nasze władze samorządowe?
- Czy należy się spodziewać jakichś istotnych zmian we władzach państwowych, czy rządzący się ostaną, czy mamy się szykować na wybory nowych?
- A propos unii i naszego członkostwa, czy rząd rzeczywiście będzie chciał nas wyprowadzenia ze Wspólnoty?
- Wspomniała pani, że mijający rok był we władaniu Saturna i był ciężki. Większość z nas to odczuła. Jakie będą tego konsekwencje w nowym roku, jeśli chodzi o nasze zdrowie i kondycję naszych rodzin?
- A co z naszymi rodzinami?
- To był bardzo trudny rok, wielu na niego narzeka - mówi wróżka z Dąbrowy, podsumowując mijający 2021 rok.
Pani Zosia po raz trzeci za pośrednictwem Gazety i portalu jarocinska.pl przekazuje mieszkańcom Ziemi Jarocińskiej wróżbę na nadchodzące 12 miesięcy.
Nasza rozmówczyni nazywana jest przez wszystkich „wróżką Zosią z Dąbrowy”. Dla niektórych jest postacią tajemniczą, dla innych nieco kontrowersyjną. Ten fakt nie przeszkadza jednak wielu osobom korzystać z jej usług.
Przyjeżdżają i pytają właściwie o wszystko - zdrowie, finanse, sprawy sercowe. Bywa nawet, że lokalni biznesmeni radzą się w interesach.
Wróżka z Dąbrowy przepowiada. Życie z pandemią
Nas najbardziej interesuje nadchodząca przyszłość - przewidywania dotyczące zdrowia, biznesów, sytuacji u nas i w kraju oraz tego, jaki wpływ na nasze życie będzie miała pandemia.W ubiegłym roku podstawowe pytanie brzmiało, kiedy skończy się koronawirus, bo to, że w 2021 roku, było wtedy oczywiste, ale czy wiosną, latem, a może jesienią? Teraz sytuacja się zmieniła i coraz rzadziej się nad tym zastanawiamy. Dociera do nas bowiem, że musimy nauczyć się z nim żyć.
12 miesięcy temu wróżka Zosia przewidywała, że „marzec, kwiecień 2021 roku będą miesiącami, kiedy pod tym względem będzie już dobrze”. I można powiedzieć, że się sprawdziło. Tylko tyle, że w stosunku do kolejnej fali pandemii, a nie jej samej. Dlatego tym razem pytamy panią Zosię o przewidywania na 2022 rok, niezależnie od pandemii.
UWAGA - NAGRAJ NAM TEMAT - Zobacz TUTAJ
Co nam szykuje ten nadchodzący rok?
Początek roku będzie bardzo trudny. Opłaty pójdą w górę, podatki. Do kwietnia będzie ciężko. Dużo stresu. Ludzie będą musieli decydować i wybierać, a nie są do tego przyzwyczajeni. Tak będzie też dla firm, nie będzie łatwo wyjść na prostą. Później zrobi się ładnie, od maja do listopada. Grudzień widzę trudniejszy, problemowy, ale pod względem chorobowym.
Jaka będzie pogoda, czy możemy spodziewać się spokoju, czy czekają nas jakieś gwałtowne zjawiska? Kiedy na przykład warto wziąć urlop i pojechać na wakacje?
Karty pokazują, że pod tym względem będzie przeciętny. Pogoda wraca do normy. Zima potrwa do marca, jak kiedyś, ale nie będzie taka zła - trochę odwilży, trochę mrozu, taka przeplatana. Nie widzę w przyszłym roku ani wielkich powodzi, ani suszy. Lato może trochę, nie jak by sobie wszyscy życzyli, bo będzie nieco chłodniejsze. Szczególnie pokazuje mi na sierpień, że będzie pochmurny. Ten rok był w Saturnie, co wskazuje, że mógł być bardzo ciężki, a 2022 będzie w Jowiszu, czyli, że będzie lepszy. Ale będziemy coraz dotkliwiej odczuwać zmiany klimatu. To będzie na nas mocno oddziaływać, powodując wahania i huśtawki nastrojów.
Czy to będzie dobry rok na otwieranie nowych biznesów, jaki będzie dla gospodarki?
O to mnie pyta dużo ludzi. Mówię im, że jak najbardziej będzie miejsce dla nowych interesów, ale dopiero od kwietnia. Wcześnie nie będzie dobrego czasu, bo będzie trudno i będą zmiany. Widzę tu pole do popisu dla nowych firm, bo wiele tych mniejszych, które działają, niestety nie wytrzyma tej drożyzny i się zamkną. W ich miejsce wejdą nowe, ale dopiero od kwietnia. Będzie nawet wskazane, żeby zakładać nowe biznesy, żeby ludzie mieli pracę i całkiem nie podupadli.
W tym roku byliśmy świadkami wielu niepokojących wydarzeń - kryzys uchodźczy na granicy z Białorusią, napięte stosunki z Rosją, konflikt Polski z Unią Europejską - jaki pod tym względem będzie nadchodzący rok, czy mamy się czego obawiać?
Karty mi pokazują, że to zostanie opanowane i wyciszone. Będzie spokojniej. Potrzeba tylko czasu. Nie widzę tu jakichś poważniejszych zagrożeń. Ale to prawda, że wisi coś w powietrzu.
Co czeka Jarocin i nasze władze samorządowe?
Tu będzie spokój. Władze będą wykonywały swoje plany, będą nadal rządzić. Widzę jakieś przetasowania na stanowiskach, ale raczej między urzędnikami, a nie głównymi władzami. Burmistrz się spisuje. Jest tylko jeden minus - wieś dla niego nie istnieje. Znowu dużo ma być robione w Jarocinie, a o wioskach kolejny rok się zapomina.
Czy należy się spodziewać jakichś istotnych zmian we władzach państwowych, czy rządzący się ostaną, czy mamy się szykować na wybory nowych?
Ja tu nie widzę żadnych poważnych zmian. Będą spory, ale nic z tego nie wyniknie. Przyjdą pieniądze z unii i znowu będzie się czym pochwalić.
A propos unii i naszego członkostwa, czy rząd rzeczywiście będzie chciał nas wyprowadzenia ze Wspólnoty?
Będzie wokół tej sprawy dużo zamieszania, zwalanie jeden na drugiego i straszenie różnymi krokami i decyzjami, ale w rezultacie do tego nie dojdzie, bo to się nikomu nie opłaca. Tu się ściera polityka w kraju z tą w unii. Dojdą jednak do kompromisu i sytuacja się wyciszy.
Wspomniała pani, że mijający rok był we władaniu Saturna i był ciężki. Większość z nas to odczuła. Jakie będą tego konsekwencje w nowym roku, jeśli chodzi o nasze zdrowie i kondycję naszych rodzin?
Drugie półrocze będzie ciężkie zdrowotnie. Szczególnie z powodu zaniedbań ze strony służby zdrowia. Wszyscy teraz patrzą na pandemię, a jeśli chodzi o inne choroby, to zostało to zostawione na boku. Ludzie nie są leczeni i szczególnie w drugim półroczu odczujemy tego skutki.
A co z naszymi rodzinami?
Ludzie są pogubieni. Za bardzo są przyzwyczajeni do życia w ciągłym pędzie - praca w trzech miejscach, wyjazdy, bez przerwy coś. Przeraża ich izolacja. Dlatego jest coraz więcej depresji. Co druga osoba, szczególnie młodzi, mówi o depresji. A to ciśnienie skacze, a to dusi w piersiach. I właśnie z tym będziemy się jeszcze bardziej zmagać w przyszłym roku. Widzę, że to będzie bardzo poważny problem, bo ludzie się nie zatrzymają. Przywykli do tego i taka pauza jest dla nich katastrofą. Nie widzę tu nic dobrego. Będzie też dużo rozwodów. Młodzi nie czują odpowiedzialności. Myślą, że wszystko im się należy. Dlatego, jeśli pokazuje się jakiś problem, nawet najmniejszy, to zaraz idą po rozwód. Widzę, że to w przyszłym roku będzie miało bardzo poważne konsekwencje, zwłaszcza dla dzieci.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.