W sobotę 26 kwietnia 1986 roku, o godz. 01:24 nastapił wybuch w elektrowni atomowej w Czarnobylu. Wysadził ważącą 1200 ton osłonę biologiczną okrywającą reaktor. W poniedziałek, chmura promieniotwórcza pojawia się nad terytorium Polski. Skażenie było 550 tys. razy silniejsze niż zwykle. Władze i prasa milczały. Tymczasem przy pięknej słonecznej pogodzie, Polacy wyszli na spacery i tłumnie uczestniczyli w pierwszomajowych pochodach…
Tragedia wydarzyła się w sobotę, dlatego pierwsze informacje prasowe dotyczące katastrofy mogłyby ukazać się drukiem - także w Polsce - dopiero w poniedziałek, 28 kwietnia. Tak jednak się nie stało. Mimo że już nad ranem, kilka godzin po po katastrofie, Szwedzi odnotowali gwałtowny wzrost poziomów radiacji, których źródło znajdowało się na wschodzie, Moskwa milczała. Dwa dni od wybuchu, w poniedziałek 28 kwietnia o godz. 18.00 radio BBC podało, że doszło do awarii elektrowni atomowej na Ukrainie. Po południu polskie radio i telewizja poinformowały, że poprzedniego dnia nad północną Polską przeszedł radioaktywny obłok. Polskie media informowały też, że nikomu nie zagraża niebezpieczeństwo. Tego samego dnia, kilka minut po 21.00 radziecki dziennik ''Wriemia'' przekazał Rosjanom komunikat władz ZSRR dotyczący katastrofy. Po raz pierwszy w mediach pojawia się nazwa ''Czarnobyl”. Dopiero po tych informacjach, w siedzibie KC PZPR w Warszawie odbyła się narada z udziałem członków Biura Politycznego PZPR, rządu i Komitetu Obrony Kraju.
Promieniowanie nad Polską, a pochody idą
Partia przygotowywała się wówczas do X Zjazdu, a od kilku dni do corocznych obchodów Święta Paracy, czyli tradycyjnych pochodów w dniu 1 maja. W tych okolicznościach, władzom nie było na rękę informowanie polskiego społeczeństwa o zagrożeniach po katastrofie w Czarnobylu. Na dwa dni przed planowanymi pochodami chmura promieniotwórcza pojawiła się nad terytorium Polski. Skażenie było 550 tys. razy silniejsze niż zwykle. Podanie tych informacji do publicznej wiadomości prawdopodobnie zakończyło by się klęską pierwszomajowych uroczystości.
Tymczasem sekretarze wojewódzcy PZPR, w dniu 29 kwietnia ( trzy dni po katastrofie), przesyłali do centralnych władz następujące meldunki (archiwalne treści telexów): „[…]W minioną sobotę i niedzielę, liczne załogi zakładów pracy i mieszkańcy wsi realizowały czyny zjazdowe i 1 majowe […]”,”Przygotowania do obchodów 1 maja przebiegają w dobrej atmosferze społecznej, ustala się zadania członkom partii oraz formy udziału środowisk w obchodach 1 maja”, ”[…]We wszystkich miejscowościach: miejskich i gminnych, po pochodach i wiecach przygotowano bogate programy masowych imprez kulturalnych i sportowych. Tradycyjnie odbędzie się też robotnicza majówka”.
Jak na wieść o wybuchu zareagowali mieszkańcy Jarocina? Jakie decyzje podejmowały ówczesne władze? Jak zadziałała służba zdrowia? O tym i nie tylko w kolejnym wydaniu Gazety Jarocińskiej w tekście Andrzeja Gogulskiego.
Jak wspominacie tamten kwiecień? Kiedy dowiedzieliście się o tragedii? Czekamy na wasze komentarze i opinie.