Julia Banaszak z Jarocina w tym roku, w lipcu skończyła 18 lat. Jej wejście w dorosłość było jednak zupełnie innne niż większości nastolatków. Jej problemy zaczęły się na początku tego roku, kiedy zdiagnozowano u niej cukrzycę insulinozależną typu 1 i wynikającą z niej kwasicę ketonową, czyli groźne i najczęściej pojawiające się powikłanie. Doszło u niej rówież do chwilowego zatrzymania akcji serca, a przez to również do zawału mózgu i porażenia czterokończynowego. Przebywała w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Jej stan był naprawdę ciężki. Nadal potrzebuje całodobowej opieki i długotrwałej rehabililitacji. Oddycha za pomocą rurki tracheostomicznej oraz karmiona jest przez PEG. Na początku Julia potrzebowała pompy insulinowej, czyli urządzenia, które ma za zadanie niezwykle precyzyjne podawanie określonej dawki hormonu. Ten konkretny typ - Medtronic Mini Med 780 G - nie jest refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia. W krótkim czasie udało się jednak zebrać środki na zakup urządzenia.
Dla Julii Banaszak z Jarocina każdy dzień jest walką o zdrowie i sprawność. Robi małe postępy, które cieszą rodzinę
Dzięki ustabilizowaniu poziomu cukru we krwi, nastolatka mogła rozpocząć rehabilitację neurologiczną. Jednocześnie ze zbiórką, którą założyła jej siostra - Natalia, na facebooku została utworzona grupa "Razem dla Julki", na której odbywały się aukcje przedmiotów i usług. Koszty związane z leczeniem Julki są spore i przekraczają możliwości finansowe rodziny. Jej mama Sabina Banaszak zanim musiała rozpocząć walkę o zdrowie córki, już wcześniej włączała się w wiele akcji charytatywnych na rzecz potrzebujących dzieci z naszego terenu. Nie przypuszczała, że sama będzie musiała prosić o takie wsparcie.
"Julki obecne życie, to ciągła walka!!! Walka o powrót do zdrowia i sprawności. Bo nie wszystko jest takie łatwe, czasami dopadają złe momenty: ból, cierpienie, łzy i widok cierpiącego dziecka. Są też i dobre chwile, gdy ma mniejszy ból i skurcze spowodowane spastycznym niedowładem czterokończynowy. Wtedy może z radością ćwiczyć - rehabilitować się. Jej radość jest wtedy bezcenna. Daje nam to wielkiej siły do walki o jej powrót do zdrowia" - napisała jej mama, Sabina Banaszak na grupie "Razem dla Julki".
18-latka cały czas robi małe postępy, które szczególnie cieszą jej bliskich. Niedawno udało się jej wypowiedzieć pierwsze po długiej przerwie słowa.
Raperzy z całej Polski, tancerze z Jarocina i ptaki drapieżne wspomagały zbiórkę dla Julii Banaszak
Wczoraj (piątek, 6 września) w Jarocińskim Ośrodku Kultury odbył się koncert charytatywny dla Julki. Jego głównym sprawcą był znany jarociński raper - Stahoo (prywatnie wujek 18-latki). Do pomocy włączyła się gmina Jarocin oraz JOK. W wydarzenie włączyli się m.in. zaprzyjaźnieni raperzy z całej Polski. Na koncercie wystąpili: Obywatel MC (Gdańsk), Somp (Bydgoszcz), Marlena Patynko (Bytom), Projekt Ośmiornica (Bytom), Beniu Prp (Jarocin), Rude Raliz, Dj Si-Fu (Krotoszyn) i Kuba Jesiu (Twardogóra). Były też pokazy taneczne w wykonaniu Mucha Studio z Jarocina. Sporą atrakcję stanowiła możliwość zrobienia sobie zdjęcia z ptakami drapieżnymi z Fundacji "Skrzydła Lasu", a przy okazji dowiedzieć się wieu ciekawostek od ich opiekuna. Biletem wstępu była "wrzutka" do puszki. Publiczność dopisała, chociaż mogłoby być jej zdecydowanie więcej. Organizatorzy nie podali jeszcze informacji o kwocie, jaką udało się zebrać dzięki piątkowej akcji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.