Skończył grać Skubas. Mieli swoich swoich fanów. Pohałasowali, pobujali, ogólnie ok, ale nie wszystkich przekonali.
Sporo ludzi kręci się w różnych kierunkach. Taki wędrowny festiwal się zrobił. Oczywiście są również tradycjonaliści - czyli kocyk i piwo.
Zaczął My Riot, a to oznacza powrót Glacy do Jarocina. Chodźcie tu wszyscy bliżej - krzyknął Glaca i wygląda, że sporo osób go posłuchało. Jest tłok. No może nie potworny tłok, ale tłok jest.
Glaca, żeby być bliżej zajrzał na moment do publiki i wrócił na scenę. Jest energia i jest moc. Jarocin!