Zmaza jednak przyciągnęła pod scenę "sporo" fanów. Ludzi było zdecydowanie więcej niż rok temu o tej porze. Ale był to przecież "jarociński" zespół...
Jest problem z "ogarnięciem" internetu, więc na mulimedia będziecie musieli trochę poczekać.
Czego można się dziś w ogóle spodziewać poza tym, że jest gorąco (w namiocie prasowym jest sauna). Dziś na koniec jedna z dwóch największych zagranicznych gwiazd tegorocznego festiwalu - The Kooks (od 0.30). Przed nimi na pewno oczekiwany My Riot (21.30) i oczekiwany również Lao Che.
Teraz zaczyna Mama Selita... Czyli powoli jedziemy do przodu.
A MAMA daje radę, choć ludzi ubyło... I narzekają, narzekają, narzekają i tęsknią za trawą... TRAWĄ rosnącą na boisku,