Jest podejrzanie zaje... - powiedziała Natalia Przybysz i tak właśnie ruszył drugi dzień festiwalu na głównej scenie. Dziś dzień będzie należał do kapel konkursowych. Gwiazd też nie zabraknie, ale o tym za chwilę.
Dziś relacja prawie live w jednym miejscu, w jednej, aktualizowanej notatce. tak jak przed rokiem, przed dwoma i przed trzema... Jak mi doniesiono, tak jest wam wygodniej czytać... Więc z przyjemnością prośbę spełniam.
I lecę pod scenę, bo Natalia Przybysz czaruje...
16.25
Pod sceną, jak na tę godzinę, dużo ludzi. I to nie dlatego, że tylko pod sceną jest cień. Natalia Przybysz dała bardzo fajny koncert. Były piosenki Janis Joplin, czyli coś dla dinozaurów, ale zabrzmiały bardzo świeżo.
Warto było...
A tu znajdziecie zdjęcia z poszczególnych koncertów i nie tylko koncertów. Zaglądajcie, komentujcie, a najlepiej przybywajcie. I niech was temperetura nie przeraża. Na południu Europy mają gorzej...
16.35
Zaczyna się pierwszy blok kapel konkursowych (na głównej scenie), a na scenie w namiocie Dzieci Jarocina z wyjątkowymi gośćmi.
16.40
Pierwsza z grona walczących w Jarocińskich Rytmach Młodych jest Envia. Czarni panowie w białych maskach. Tzn. ubrani na czarno... I grają na głównej, ale nie do końca. Grają z boku... Telebim powędrował do góry, więc widać i słychać kapelkę. Za chwilę zespół nr 2 - na drugiej stronie sceny głównej...
16.55
KAT w Jarocinie! To nie żart. Roman Kostrzewski, wokalista KAT-a zaśpiewał z Dziećmi Jarocina. Nie tylko on. Był też m.in. Robert Brylewski. Młodzieży być może te nazwiska niewiele mówią, ale to jarocińskie legendy. Giganci polskiego rocka. W namiocie sztukę chłonęło sporo osób, które wytrzymały panujące w nim tropikalne warunki. A Dzieci Jarocina są na scenie już podobno dziewięć lat. Na razie budują swoją legendę...
Sporo osób jest też przy namiocie Rock Radia, które nadaje z Jarocina. Sporo, bo wywiad ma Natalia Przybysz (czyli jednak ludzie ją lubią i jest to poderzanie zaje... )
Malo ludków za to pod główną sceną, gdzie prezentują się kapele konkursowe.Tym razem po lewej stronie gra Bezsensu. Tzn. nie grają bez sensu, tylko tak się nazywają. Ich gra sens dla nich ma, ale nie wygrają...
17.15
Ktoś się pojawił na środku głównej sceny, to znak, że jest przerwa w występach konkursowych. Nazywają się Omni mOdO i grają nowocześnie... i mają perkusistkę!
Kolejne dwie kapele konkursowe wrócą o 17.50.
A Wy w międzyczasie możecie przejrzeć kolejną porcję nowych zdjęć, albo jeszcze raz zakukać w stare. Warto!
17.50
Kończy Omni mOdO. Całkiem, całkiem. Były też tekturowe samoloty, które podejrzanie zaje... latały.
Wracają teraz kapele konkursowe. Najpierw Fosfor, a później Nikt.
A przy okazji zachęcam do zajrzenia do dzisiejszej galerii video. Są tam już Natalia Przybysz i Envia, niebawem Dzieci Jarocina i Omni mOdO. Oczywiście są tam też wszystkie filmy z wczoraj.
18.15
Skończył Fosfor (to taka trochę starsza młoda kapela), teraz Nikt. Tzn. Ktoś, a wlaściiwie kilku "ktosiów" (kto im te nazwy wymyśla?).
Zespół Nikt już dziś grał w Jarocinie. W piłkę nożną. Na turnieju dla Stopy, zmarłego perkusisty m.in. Armii i Voo Voo. Turniej wygrał Acid Drinkers, a drugie miejsce zajęły Dzieci Jarocina.
Z historii piłkarskich - przed momentem na antenie Rock Radia wokalista Omni mOdO przyznał się, że był już w Jarocinie, ale na obozie piłkarskim i nawet spał w tym samym hotelu...
Wielkimi krokami zbliża się spotkanie z jarocińską legendą. Zespół na K na trzy litery? KAT. Nie, KAT już dziś był. TSA. Nie, TSA nie jest na K. KSU? - Tak, KSU!
18.30
Przed chwilą w Rock Radio był Robert Kaźmierczak. On jednak chyba nie mówił o swoich obozach piłkarskich...
Zostawmy sport i politykę, bo na scenie już jest...
...KSU!
A pod sceną co? Kocioł... No może na razie kociołek. Ale ludzie się schodzą, niektórzy nawet podbiegają.
Spotkanie z legendą.
I są już przeboje - "Po drugiej stronie drzwi"
18.50
Kolejny rok, a Liban płonie... A nieco starsza mlodzież, bo ta przeważa pod sceną, śpiewa kolejny raz z Siczką.
Jest kurz. Sporo kurzu. Jest pogo. No, pogunio. - Chyba będziemy musieli w Spichlerzu zacząć organizować kursy pogo - zauważył Robert Kaźmierczak.
Ludzi dużo, co pokazuje, że nawet przed 19.00 i po jasnemu można dać czadu. Kolejny rok....
19.15
Jest czad, jest wykop. Ale kiedy KSU gra akustycznie, ze skrzypcami i fletem, to robi się poezja śpiewana z bieszczadzkich połonin. Lubię to!
19.40
Na koniec lud ogarnął jakiś amok. I chyba można powiedzieć, że było pogo. Weterani Jarocina nie zawiedli i na scenie, i pod sceną.
Na rozkaz, poszli pod prąd, wykrzyczeć JABOL PUNK.
Czas otrząsnąć się, nie tylko z kurzu...
A na boki sceny wracają kapele konkursowe - Offensywa i De Indigo
19.55
Offensywa to takie KSU trzydzieści lat wcześniej.
A dla was jeszcze sporo gorących zdjęć z koncertu KSU i sporo fotek publiki. Szukajcie siebie i swoich znajomych.
20.20
Czekając na koncert urodzinowy Voo Voo mamy dla was kilka kolejnych filmów.
Omni mOdO, Bezsensu, Nikt i Fosfor
20.25
No to Voo Voo zaczęło. Zaczęło od budowania Floty zjednoczonych sił. Ludność się schodzi. Niestety niebo chyba ma coś przeciwko trzydziestce kapeli, bo zaczęły kapać pierwsze kropelki...
Ale może się utrzyma...
21.00
Pogoda na razie się utrzymuje, choć Wojtek Waglewski śpiewał, że zaczyna padać deszcz. Chyba, że śpiewał na przekór, a nie na złość.
Voo Voo transuje, hipnotyzuje, bawi, uczy... No może się rozpędziłem, ale bawi na pewno. Wagiel zmienia gitary, Mateo zmienia saksofony (ciekawe, który zrobi więcej zmian).
Byli też pierwsi urodzinowi goście. Śpiewacy z Azerbejdżanu. Podobno najlepsi na świecie.
Jest dobrze!
21.45
Skończyły się urodziny Voo Voo. Choć nie był to tak do końca urodzinowy koncert. Pojawiła się też Natalia Przybysz i znów zrobiło się podejrzanie zaje...
Wojtek Waglewski pomyślał sobie, że ta zima musi kiedyś minąć... I niezły koncert się skończył.
Choć właściwie nie skończył. Bo była jeszcze niespodzianka od jarocińskich gitarzystow...
30 ludzi z gitarami, w bardzo różnym wieku, z Jarocińskiego Towarzystwa Muzycznego i Akademii Gitary zagrało "Pierwszy raz", a jubilat, z kieliszkiem czerwonego wina w dłoni, zaśpiewał. Zespół podegrał i zrobilo się miło. Ale sto lat nie było.
22.55
Wróciły zespoły konkursowe. Czyli otwarto boczne sektory sceny. Po prawej Blue Deep Shorts - To dla nas najszczęśliwszy dzień w życiu - powiedział wokalista.
Jak dobrze pójdzie, to najszczęśliwsi będą jutro...
Po nich, po lewej stronie, Cuba de ZOO
A później Budzy i Trupia Czaszka, czyli kolejny muzyczny projekt Tomasza Budzyńskiego
22.25
Zauważyłem, że do minikoncertów młodych zespołów ludność podchodzi z odrobiną nieśmiałości. Bo niby nóżka chodzi, w sercu gra, ale podejść, to jakoś się za bardzo nie chce... Jak będą wielkimi gwiazdami, to się nie dopchacie...
Zaczął Budzy i jego trupa. Trupia Czaszka, Które to już muzyczne wcielenie Budzego? Bóg jeden raczy wiedzieć. Bóg przywołany jak najbardziej świadomie.
Ostro napier... Czyli podejrzewam, że ludność pod scenę się zejdzie. Ja idę zerknąć na rów i Maratońską...
22.55
Na Maratońskiej tłok taki, że przejść trudno. W końcu każdy szanujący się jarocinianin (nieszanujący się nawet bardziej) musi zrobić sobie sobotni, nocny spacer właśnie tamtędy. A co! Pogoda sprzyja, a ruch to zdrowie.
A na rowie życie też kwitnie. Czyli tam się nie zmienia, i to jest siła tego festiwalu i o tym nie można zapomnieć.
A Budzy i spółka wycinają równo. Energia, moc i mieszanka punka i hardcore.
23.05
Pod sceną tumany kurzu. Budzy i Trupia Czaszka powoli kończą. Dla skaczących i ostro pogujących to chyba dobrze... Czas na chwilę wytchnienia...
Dlatego proponuję trochę multimediów
ZDJĘCIA TU
NOWE FILMY TU - KSU, Voo Voo, Offensywa, De Indigo
23.20
Dwa kolejne zespoly konkursowe. Teraz Wyrok (ze zdrowym wykopem), a za chwilę Fri Stejdż Bend. Odnoszę nieodparte wrażenie, że kolejność nie była losowana...
23.50
O! Będzie jakaś nowa sytuacja. Albo kilka nowych sytuacji...
Nowe Sytuacje - to próba powtórzenia legendarnego koncertu Republiki z 1985 roku, z Jarocina oczywiście.
Wtedy zaczęło się od pomidorów, a skończyło się na uwielbieniu... Ale dziś już nie ma Ciechowskiego...
Cóż... poczekajmy, posłuchajmy, zobaczmy...
0.10
Od tamtego koncertu minęło już 30 lat, a te utwory wciąż brzmią świeżo. Paryż - Moskwa 17.15, czy Kombinat. A teraz Biała Flaga! Wiem, że wielu zarzuca odcinanie kuponów od dawnej sławy, ale widzę, że tu bardzo wielu potrzebowało takiego powrotu do przeszłości. Sądzę, że jest tu trochę ludków pamiętających tamten koncert...
Gdzie oni są?
0.50
I teraz nie wiem co napisać... Muszę dojść do siebie. Myślałem, że po Mojej krwi, która też kończyła koncert 30 lat temu, nic już nie jest w stanie mnie zaskoczyć, a projektowi Nowe Sytuacje się udało. Dla takich chwil warto być na festiwalu!
1.05
Chyba jestem gotów. Kiedy już byłem pewien, że Moja krew kończy koncert, bo tak wyglądał on 30 lat temu i nic tej całości nie powinno dopełniać, zostałem zaskoczony, przemielony i powalony na kolana, Muzycy wrócili na scenę. Z przodu stał opuszczony, oświetlony białym, punktowym światłem, mikrofon, a z głośników popłynął śpiew Grzegorza Ciechowskiego... ("Śmierć na pięć"). Tyle i aż tyle, To było przepiękne. Warto było to przeżyć.
To był najlepszy frekwencyjnie koncert drugiego dnia. Nie dziwię się, że w 1985 Republika rozwaliła system. Przy okazji uswiadomiłem sobie ile mam lat... Wszystkie utwory doskonale znałem, choć akurat trzydzieści lat temu jeszcze na festiwalu nie bywałem. Nie wiem w jakim wieku był pierwszy rząd pod sceną. Ja całości wysłuchałem z daleka, bo chciałem podejść do tego z dystansu i z dystansem... Nie udało mi się go zachować. Podobało mi się. Bardzo!
Na bocznej części sceny gra ostatnia kapela konkursowa - Sielska, która dziką kartę wywalczyła w dogrywce w czwartek w Spichlerzu.
A na koniec drugiego dnia zagrają jeszcze Muchyz kawałkami z legendarnego filmu Fala.
A wszystkim czytającym - tym na bieżąco, i tym później - przypominam, że galerie foto (DUŻO ZDJĘĆ) i filmy możecie znaleźć zawsze na jarocinska.pl
* I tyle na teraz tu. Zapraszam jutro (przepraszam za literówki, ale jak jest jasno, to nie widać monitora, a jak jest ciemno, to nie widać klawiatury :) (pierwsza i ostatnia dziś emotka). Czegoś mnie przez ostatnie lata nauczyliście...