20-letni Dominik Jakubiak z Jarocina przeszedł skomplikowaną i kosztowną operację w Stanach Zjednoczonych.
Dominik urodził się w 32. tygodniu ciąży. Kiedy miał cztery miesiące, padła diagnoza - dziecięce porażenie czterokończynowe. Jego mama cały czas walczy, aby syn zaczął chodzić. Codziennie z nim ćwiczy. Od ponad 10 lat jeździ z nim na rehabilitację do Kórnika. Po wielu latach prób okazało się, że jedyną szansą, aby Dominik miał zdrowe nogi jest kosztowna operacja w Stanach Zjednoczonych.
Danuta Jakubiak pieniądze na wyjazd zbierała prawie trzy lata. Pisała tysiące listów do różnych firm i instytucji. Wspólnie z ludźmi dobrej woli i za zgodą Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, pod opieką której znajduje się Dominik, rozstawiała w różnych lokalach puszki, do których można było wrzucać datki na zabieg. Na wyczekiwaną operację za prawie 200 tys. zł pojechała z synem pod koniec sierpnia. Młodego jarocinianina poddano dwóm skomplikowanym zabiegom, po czym przeszedł jeszcze miesięczną rehabilitację.
Była przygotowana, że po operacji syna czeka ich ciężka rehabilitacja, ale nie przypuszczała, że będzie aż tak trudno. - Nie mógł sam stanąć na nogi. Nie dało się z tym nic zrobić. Musiałam go nosić, a że nie ma 4 czy 5 lat, tylko 20, to nie wiem sama jak, ale dałam radę - mówi Danuta Jakubiak. Mama Dominika jest wdzięczna tym wszystkim, którzy pomogli jej w jakikolwiek sposób lub przekazali pieniądze na zabieg. - Wszystkim bardzo dziękuję.
Więcej w aktualnym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”