reklama
reklama

200 stypendystów Fundacji Ogród Marzeń

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Edukacja Martę znacie z “Pory na banana”, Piotr otworzył salon fryzjerski w Rotterdamie, Małgosia studiuje język arabski, pracując jednocześnie w korporacji, Dagmara jest doktorantką na UAM-ie i animatorką kultury. To tylko niektórzy, spośród 200 stypendystów, Fundacji “Ogród Marzeń”.
reklama

Na program stypendialny “Kuźnia Młodych Talentów”, który trwa już 11 lat,   przeznaczono w sumie ponad 300 tysięcy złotych, a Fundacja “Ogród Marzeń” wysłała w świat ponad 200 stypendystów. - Gdy zaczynaliśmy, nie mieliśmy ani grosza, ale dostaliśmy się do programu „Równe Szanse”, który prowadziła wówczas Fundacja Stefana Batorego z Warszawy. Oni dawali nam pewną pulę pieniędzy, my musieliśmy pozyskać drugie od lokalnych sponsorów. Na szczęście właściciele firmy DROBUD i SAN-GAZ bez chwili wahania postanowili nam pomóc. Od tego czasu wiele przedsiębiorstw i osób prywatnych wspierało program. Zawsze jednak były te dwie firmy oraz Bank Spółdzielczy z Jarocina i radna Danuta Maćkowiak. Jesteśmy im niezmiernie wdzięczni, bo to właśnie dzięki ich stałej pomocy nadal możemy wspierać młode talenty - mówi Beata Frąckowiak-Piotrowicz, prezes zarządu fundacji.

Ze stypendium Fundacji Ogród Marzeń można spełniać marzenia

Wioletta część stypendium przeznaczyła na miesięczny bilet autobusowy, resztę odkładała. - Wiem, że rodzice nie będą w stanie mi pomóc finansowo, więc już zaczęłam zbierać pieniądze na utrzymanie się na studiach - mówiła w 2013 roku, wówczas marzyła o tym, by zostać lekarzem weterynarii. Marzenie spełniła, pracuje od kilku lat w zawodzie i jest szczęśliwą mamą. Również Dominika Stachowiak odkładała każdą złotówkę ze stypendium na dalszą edukację. Studiuje filmoznawstwo na UAM w Poznaniu. - Jestem zakochana w swych studiach. Myślę, że to moje miejsce. O filmach mogłabym gadać godzinami do tego stopnia, że przez to moje gadulstwo odkryłam w sobie żyłkę edukatora filmowego - opowiada. Ada Napieralska   jest   członkiem Sekcji Sportowej Studentów z Niepełnosprawnościami UAM. Zdobyła złoty medal w Integracyjnych Mistrzostwach Polski AZS w tenisie stołowym oraz srebrny w Integracyjnych Mistrzostwach Polski AZS w badmintonie. Skończyła już licencjat, teraz kontynuuje studia na UAM i spełnia swoje marzenia. Nie przeszkadza jej w tym wózek, na którym się porusza. Jeszcze w liceum zdobyła żeglarski patent, a teraz tańczy.     - Dzięki Fundacji odkryłam, jaką radość daje pomaganie poprzez udział w akcjach charytatywnych. Otrzymałam wiele pomocy, a sama włączając się aktywnie w działalność fundacji, mogłam udzielić jej innym osobom, które potrzebują wsparcia. Nawiązałam cenne relacje, które trwają do dziś - opowiada. “Radość pomagania” - odkrywa wielu stypendystów Fundacji “Ogród Marzeń”. Aby dostać stypendium, trzeba bowiem służyć pomocą innym i dzielić się talentem.

Odnajdują talenty i pomagają pielęgnować

Stypendystą Fundacji może zostać każdy utalentowany uczeń, który mieszka lub uczy się na terenie Ziemi Jarocińskiej i uczęszcza do szkoły ponadpodstawowej lub dwóch ostatnich klas szkoły podstawowej. O tym, kto zostanie stypendystą, decyduje komisja. Każdy kandydat musi przekonać jej członków, że to właśnie on zasługuje na wsparcie. - Rozmowy z kandydatami dają nam bardzo dużo. Przeżywamy przy tym - jako komisja - sporo emocji. Mamy okazję poznać młodzież bardzo zdolną. Młodzież, która mieszka na naszym terenie i czasem jest nieodkryta, a Kuźnia jest właśnie tym miejscem, gdzie te talenty się odnajduje, wykuwa, przekuwa. I która wynosi z tego korzyść, wymierną korzyść, czyli krótkie wsparcie finansowe - mówi polonistka Laura Paluszkiewicz - przewodnicząca komisji, która przyznaje stypendia. Uczniowie otrzymują od 1.000 do 3.000 złotych na rok szkolny, wypłacane w miesięcznych transzach. Szansę na stypendium ma każdy. - Szukamy nie tylko tych, którzy dobrze się uczą, są naukowcami, ale też młodych ludzi z pasją i zaangażowaniem. Przyznaliśmy wsparcie utalentowanym artystom plastykom, muzykom, tancerzom, poetom, ale też iluzjoniście i kuglarzom - mówi Grażyna Cychnerska, koordynatorka projektu “Kuźnia Młodych Talentów”.

 

Stypendyści Fundacji Ogród Marzeń spełniają siebie i pomagają innym

Piotr Bandyk pochodzi z małego Strzyżewka. Dziś prowadzi swój salon fryzjerstwa i wizażu w Rotterdamie, zajmuje się też modelingiem, studiuje psychologię. - Po otrzymanym stypendium zacząłem się realizować, a w zasadzie spełniać siebie, ale nie tylko dla siebie. Dzięki funduszom stypendialnym zorganizowałem kilka pokazów mody i tym samym dałem szansę młodym dziewczynom na spróbowanie swoich sił w modelingu. Mogłem pozwolić sobie na bardzo dobre szkolenia fryzjerskie oraz bez problemu ukończyć szkołę wizażu. Dziś, po kilku latach, mogę powiedzieć, że Fundacja Ogród Marzeń otworzyła mi drzwi do sukcesu i teraz mogę być dumny z tego, kim jestem i co robię - mówi. Podobnie myśli Marta Kłopocka, która z dużym sukcesem prowadzi swoją dietetyczną poradnię “Pora na banana”. - Na pewno środki finansowe na tamtym etapie pomogły mi w rozwoju osobistym, ale też sam fakt wyróżnienia sprawił, że wzmocniło to pewność siebie, która pozwoliła mi podjąć dalsze życiowe decyzje - mówi.

Duma i łzy wzruszenia w oczach rodziców

Większość stypendystów podkreśla, że udział w projekcie wzmacnia poczucie własnej wartości i wiary w to, że można spełniać marzenia. - Tylko w ubiegłym roku nie udało nam się zorganizować uroczystości wręczania certyfikatów. Bardzo tego żałuję, bo ta impreza jest bardzo ważna. Podniosły nastrój udziela się wszystkim. Niezwykle wzruszające jest dla mnie, gdy widzę dumę i łzy wzruszenia w oczach rodziców. Myślę, że w niektórych przypadkach ich dzieci pierwszy raz tego doświadczają - mówi Beata Frąckowiak-Piotrowicz. Laura Paluszkiewicz podkreśla, że wielu stypendystów zapisuje się w pamięci na trwałe, bo są rzeczywiście wyjątkowi. - Śledzimy ich rozwój i cieszy nas każdy ich sukces, każdy krok w przód. Widać, jak te dzieciaki się zmieniają na naszych oczach. Widać, jak to wsparcie jest im potrzebne - podsumowuje.

Dlaczego wspierają Fundację

Jan Grzesiek Prezes Banku Spółdzielczego w Jarocinie:

Wspieramy tę inicjatywę, bo też jesteśmy zainteresowani rozwojem młodego pokolenia. Najcenniejsze jest wydobywanie ich zaangażowania, ich chęci robienia czegoś więcej, czegoś co lubią. Myślę, że „Kuźnia...” daje im taką szansę. Jest tym miejscem, gdzie mogą pokazać coś ponad przeciętność, co jest cenne dla całego naszego środowiska. W dzisiejszych czasach tworzenie, wspieranie osobowości jest ważne, bo jak się okazuje, tych osobowości za wiele nie mamy. 

Jacek Kardach prezes SAN-GAZ:

Najcenniejsze są podziękowania tych młodych ludzi, gdy odbierają stypendia. Ich występy artystyczne w czasie tej uroczystości. I to że możemy spotkać się z nimi na przesłuchaniach. Niesamowite wrażenie robią szczególnie te spotkania,, gdy stypendyści pojawią się w Kuźni drugi lub trzeci raz. Obserwowanie, jak się rozwijają,  jest budujące. 

Andrzej Siliński - prezes DROBUD S.A.:

Jako przedsiębiorcy mamy obowiązek dzielić się tym, co posiadamy. Los dał nam szansę, pomógł odnieść sukces w biznesie. Zaangażowaliśmy się we wspieranie wybitnie uzdolnionych osób, bo chcemy żyć w lepszym społeczeństwie. Żeby tak było, musimy mieć wokół coraz mądrzejszych ludzi.

Jak dostać stypendium Fundacji Ogród Marzeń

Możesz składać wnioski do 6 października (przedłużono termin). Kto może dostać stypendium Fundacji Ogród Marzeń - czytaj tutaj

Wnioski i regulamin znajdziesz tutaj

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama